Bale: Na śmiech Hazarda zareagowano, jakby wszystkich zamordował
Gareth Bale udzielił wywiadu dziennikowi The Times z okazji otwarcia w Londynie swojej siłowni. Przedstawiamy wypowiedzi zawodnika Realu Madryt wypożyczonego do Tottenhamu związane z Królewskimi.
Fot. Getty Images
Gazeta podkreśla, że gdy Walijczyk jest pytany o Real Madryt, odpowiada w czasie przeszłym, chociaż ma jeszcze rok kontraktu w Hiszpanii. „Były tam wzloty i upadki”, cytuje atakującego.
– Sprawa jest taka, że w Realu Madryt oczekują od ciebie bycia tym galáctico. Oczekują od ciebie robienia tych samych rzeczy, jakie widzieli u innych zawodników. A ja raczej nie byłem taki jak większość z nich. Lubiłem zachowywać siebie dla samego siebie, gdy wiele osób lubi wychodzić i może nie popisywać się, ale w pewien sposób budować swoją markę. Oni chodzą na te wydarzenia z czerwonym dywanem. Ja naprawdę nigdy taki nie byłem. Chciałem grać w piłkę, a potem jechać do domu i być normalnym człowiekiem.
– Gwizdy kibiców Realu? Gdy doszło do tego po raz pierwszy, nie wiedziałem, jak sobie z tym poradzić. Potem jednak zrozumiałem, że powinienem był myśleć w taki sposób: „Jak mogę sobie z tym poradzić lepiej, nawet jeśli fani czy drużyna nie są zadowoleni z mojej gry? Jak sprawić, by to na mnie nie wpływało? Jak grać na wysokim poziomie bez wpływu krytyki na moją grę?”.
– Presja przez bycie najdroższym na świecie? Moja cena nigdy mnie nie denerwowała. Niektórzy naprawdę będą mieć problemy z grą przez myślenie o tym, ile kosztowali i tym uczuciem, że muszą coś udowodnić. Ja jednak zawsze czułem, że ta kwota nie miała ze mną nic wspólnego. To dotyczyło dwóch firm, które doszły do porozumienia w sprawie swego rodzaju składnika aktywów.
– W Hiszpanii futbol jest bardzo wyolbrzymiany. Wszystko, co robisz w Realu Madryt, jest wyolbrzymiane. Media mają na tobie kamery 24/7. Nawet na treningach obserwują twój każdy ruch. Potrzeba trochę czasu, by się do tego przyzwyczaić.
– Gdy chciałem wyjść z przyjaciółmi czy rodziną, to kończyłem z 20-30 osobami wokół mnie bez możliwości ruchu. Musisz znaleźć w Madrycie swoje miejscówki, gdzie za bardzo nie będziesz mieć zawracanej głowy. Trudno to robić, ale to coś, czego szybko się uczysz, bo inaczej to wszystko cię przytłacza.
– Mój brak ekstrawersji prawdopodobnie nie spodobał się hiszpańskim mediom. Wiem nawet z pewnością, że te media nie były z tego powodu zbyt szczęśliwe. Nie będę się jednak dla nikogo zmieniać. Nie pozwolę, by media zmieniły moje życie czy rzeczy, jakie robię. Wiem, że przez to pewnie dostałem w traktowaniu więcej kija niż marchewki. I to akceptowałem.
– Hiszpański? Mówię na tyle dobrze, by sobie radzić i rozumieć wszystko, co się dzieje. Media były wściekłe, bo nie mówiłem po hiszpańsku, ale do nich! I tak było, z nimi nie rozmawiałem po hiszpańsku. Dlatego oczywiście stworzono wielki dramat, wielką telenowelę, że nie potrafię tego czy tamtego.
– Reakcja mediów na śmiech Hazarda po meczu z Chelsea? Widziałem to. Wyglądało, jakby dosłownie dopiero co wszystkich zamordował. Na końcu dnia to jest gra w piłkę...
– Walia? Chciałbym być z powrotem w Cardiff, by widywać się z przyjaciółmi i rodziną każdego dnia, by chodzić razem na obiady, na kawę czy grać w golfa. Dla rodziny i przyjaciół jestem po prostu mną. Nie jestem dla nich piłkarzem, którego wszyscy znają. Jestem normalnym gościem, który jest tam traktowany jak każda inna osoba.
– Golf? To fajny sposób na ucieczkę od wszystkiego. Na ucieczkę od zgiełku w życiu czy futbolu. Po prostu na zrelaksowanie się. Jadę dobrze spędzić czas z przyjaciółmi na polu i myślę tylko o tym, by malutka biała piłeczka trafiła do dołka.
– Brak gestu wobec mediów po zdarzeniach z flagą „Wales. Golf. Madrid. In That Order”? Przynajmniej sam wiem, że nie zmieniłem się jako osoba, że jestem ciągle taki sam.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze