Odliczanie w sprawie Zidane'a
Zakończył się sezon, w związku z czym w Realu Madryt przyszedł czas na zmiany. Nikt nie zgodzi się na powtórzenie ostatniego sezonu. Jednak pierwszym, który musi podjąć decyzję, jest Zidane i właśnie na tę decyzję czeka klub.
Fot. Getty Images
Następne dni będą kluczowe dla Zinédine'a Zidane'a. Francuz ostatnio raczej wymijająco odpowiadał na pytania dotyczące jego przyszłości, ponieważ najpierw chce wyjaśnić wszystkie kwestie bezpośrednio z klubem. Tak samo stało się po finale Ligi Mistrzów w Kijowie, gdy trzy dni później spotkał się z przedstawicielami klubu i widząc, że jego prośby nie zostaną spełnione, przytłoczony okolicznościami, zdecydował się odejść. Zrobił to w sumie pięć dni po wzniesieniu do góry Pucharu Europy. Zidane nie jest człowiekiem, który tworzy telenowele. „W najbliższym czasie porozmawiam z klubem i zobaczymy”, powiedział na konferencji i to było najbardziej konkretne, co powiedział.
W Madrycie wszyscy czekają, bo cały czas docierają do klubu informacje, że Francuz zdecyduje się odejść. Z klubu przekazywano spokój, szczególnie na etapie, w którym drużyna wciąż walczyła o mistrzostwo, ale to nie znaczy zbyt wiele, zważywszy na fakt, że w 2018 roku Królewscy po decyzji Zidane'a zostali praktycznie z ręką w nocniku. Obecnie szkoleniowiec Los Blancos nie ma tej przewagi moralnej, że może odejść, zostawiając w klubie jakieś trofeum, ale to również niczego nie gwarantuje. Pojawiają się również takie wersje, że Zizou będzie czekał, aby zobaczyć, jaka jest strategia Realu Madryt i czy klub nie będzie chciał budować przyszłości z innym trenerem.
Na ten moment piłkarze również czekają. Zidane zaprzeczył, jakoby miał powiedzieć zawodnikom, że odchodzi i nie zrobił tego również po ostatniej kolejce z Villarrealem. Pożegnał się, dziękując im za cały sezon. Obecnie jedynie rodzina Francuza oraz najbliżsi współpracownicy jak David Bettoni wiedzą, jaki jest plan szkoleniowca. Zizou zazdrośnie strzeże wszystkiego, co dzieje się w jego głowie, więc cały Real Madryt na czele z Florentino Pérezem czeka na rozwój wypadków. Tak jak miało to miejsce przy negocjacjach z Ramosem, pewnymi sprawami zajmuje się prezes osobiście. Relacje między nimi są doskonałe, oparte na wzajemnym szacunku, więc Zidane nie zakomunikuje niczego, nie rozmawiając wcześniej z Florentino. Zaangażowany też będzie José Ángel Sánchez, dyrektor generalny.
Do tego spotkania dojdzie w ciągu najbliższych kilku dni. Zidane wyjaśni wszystkie wątpliwości, podobnie klub, który ma już opcje zapasowe w osobach Raúla i Allegriego. Z El Siete cały czas utrzymywany jest kontakt, a Włoch czeka na Real Madryt, otrzymując w tym czasie inne oferty. Ostatnia nadeszła z Tottenhamu. Przekonać Zidane'a będzie osobiście próbował Florentino, ale nie można zapominać o perspektywie sprzed trzech lat. Wówczas Francuz poprosił o odnowienie składu, który uznawał za potencjalnie wypalony, a pierwsi, których chciał się pozbyć, to Bale i Kovačić. Nie zrealizowano żadnej z jego próśb, w związku z czym zdecydował się odejść.
Tym razem podstawą ma być Kylian Mbappé, ale sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana, niż samo sprowadzenie Francuza. Zidane najprawdopodobniej będzie musiał sobie radzić bez dwóch niezwyke ważnych dla siebie piłkarzy, czyli Ramosa i Varane'a. Mówił publicznie o oczekiwaniu na decyzję obu stoperów i jeśli jego głos nie będzie miał wpływu na pozostanie choć jednego z nich, będzie to duży cios. Kolejnym aspektem jest powrót Ødegaarda, na którego liczy klub, ale sam Norweg odszedł, ponieważ czuł, że Zidane nie daje mu szans do gry, co również nie pomaga. Teraz czas na urlop, podjęcie decyzji i spotkanie z klubem, do którego najpewniej dojdzie za tydzień.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze