Gutiérrez nie bierze jeńców
Miguel Gutiérrez rozegrał swoje drugie spotkanie w pierwszym składzie i znów przebywał na boisku od pierwszej do ostatniej minuty. To jak na wychowanka nie lada wyczyn w momencie, gdy drużyna gra o wszystko.
Fot. Getty Images
Lewy obrońca szans nie dostawał w śmieciowych spotkaniach, lecz w meczach o maksymalnym ciśnieniu. W teorii ten czas musiał należeć do Marcelo, ale tak się nie stało. Mowa o rzadko spotykanej w Realu Madryt sytuacji. Młody Hiszpan oczarował jednak wszystkich, od Zidane'a, przez piłkarzy, po działaczy. 19-latek nie bez powodu wymieniany był jednak jako jeden z najbardziej perspektywicznych graczy Castilli.
Brawa od trenera oraz innych zawodników towarzyszyły Miguelowi praktycznie przez cały mecz. Gutiérrez niejednokrotnie pokazywał charakter i w optymalny sposób umiał wybrnąć ze skomplikowanych boiskowych sytuacji. Nie widać było po nim strachu, a jego jakość nie budziła wątpliwości. Koledzy chętnie szukali go na boisku i korzystali z jego pomocy bez żadnej obawy. Wyglądało to pod tym względem trochę tak, jakby zamiast niego na murawie przebywał Marcelo. Całkowite zaufanie. Miguel nie bał się także dawać wskazówek Rodrygo czy Viniciusowi, z którymi nieraz zamieniał się pozycjami.
Wychowanek zaliczył świetne wejście do pierwszej drużyny, czego najlepszym dowodem było pozostawienie Marcelo na ławce w niedzielnym starciu. Debiut Miguel zaliczył 21 kwietnia z Kadyksem, potem zaś wchodził z ławki jeszcze w konfrontacjach z Osasuną i Sevillą. 13 maja natomiast po raz pierwszy pojawił się w wyjściowej jedenastce, a następnie poszedł za ciosem w Bilbao. Gutiérrez to ostatni z zawodników ze szkółki, któremu szansę dał Zidane. Przed nim Francuz korzystał z Arribasa, Marvina, Duro, Chusta i Blanco. Miguel jednak bez wątpienia najbardziej wyróżnił się na tle całego tego grona. Jego postawa w pełni uzasadnia włączenie go do kadry na przyszły sezon.
Lewy obrońca nie tylko pojawił się w kluczowym momencie, ale też musiał radzić sobie z tym, że praktycznie cała formacja jest zdziesiątkowana. Miguel był zmuszony odnaleźć się w tych ciągłych eksperymentach. Dość powiedzieć, że szkoleniowiec w 10 spotkaniach z rzędu posyłał w bój inne zestawienie defensywy. Canterano stał się w ten sposób 13. obrońcą, którego użył w tym sezonie Zizou. Postawa Miguela jest jednak jedną z tych dobrych wiadomości spośród wielu złych.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze