Odriozola: Poprosiłem Lahoza, żeby wytłumaczył mi, co jest ręką

– Gratuluję drużynie. Przy tylu problemach z kontuzjami i koronawirusem w tym sezonie ten zespół pokazuje, czym jest ten herb i jego hasło, by walczyć do samego końca. Dzisiaj były też inne ważne mecze, ale skupiliśmy się na sobie. Uważam, że rozegraliśmy świetny mecz. Zasłużyliśmy na wygraną i mamy ją. To Real Madryt i będziemy walczyć do końca.

– Dominacja po przerwie? Trener przekazywał nam swój spokój. Brakowało nam czegoś na ostatnich 30 metrach. Udało się w końcu trafić. Pracujemy dalej i będziemy walczyć do końca. Zostaje jedna kolejka, ale to Real Madryt i niech nikt nie wątpi, że będziemy walczyć do końca.

– Zidane mówi, że jest z nas bardzo dumny? My czujemy to samo. Ja osobiście jestem dumny z całej drużyny i z każdego kolegi w tej kadrze. Ten sezon był bardzo trudny dla wszystkich. W słowniku jest takie piękne słowo - rezyliencja. To określa ten sezon. Wytrzymujemy przeciwko wszystkim i przeciwko wszystkiemu. Będziemy walczyć do końca i będziemy mieć nadzieję na nagrodę.

– Czy dla mnie była ręka? Dla mnie to była wielka parada Morcillo, do cholery! Co mam powiedzieć, pewnie, że to ręka. Chyba wszyscy to widzieli. To jednak nie jest problem tylko Realu Madryt czy jakiejkolwiek drużyny, a kryteriów wobec wszystkich zespołów. Powiedziałem tylko tyle Mateu: Mateu, wytłumacz mi tylko proszę, co jest ręką, a co nie jest. Wytłumacz mi to po prostu po to, byśmy wiedzieli to i byśmy mogli oceniać to jak sędziowie. Bo jednego dnia gwiżdże, drugiego nie gwiżdże...

- Mecz z Villarrealem? Trzeba wyjść walczyć do śmierci. To jest dosłowny finał. Wszystko pozostaje otwarte. Jak mówię, ten klub i ten herb wpajają ci walkę do ostatniej minuty, do ostatniej sekundy. Zapewniam, że tak będzie za tydzień.