Zidane: Porażką jest poddanie się, reszta jest drogą

[SER] Real traci dzisiaj dwa punkty przy wielu brakach, ale w pierwszej połowie anulowano gola, wskazując na spalonego przy podaniu Militão do Mariano. Wyznaczono jednak spalonego przez błędną klatkę przy piłce, która nie jest już przy nodze Militão. Czy widził pan te obrazki? Czy ma pan coś do powiedzenia w tej sprawie?
Nie, jak zawsze nie muszę nic mówić. Sędzia jest tam, by zdecydować, czy jest spalony, czy go nie ma, tyle. Uważam, że trzeba pogratulować piłkarzom, bo nie było nam łatwo. W obronie zagraliśmy bardzo dobrze, czegoś zabrakło nam w ofensywie, ale tak jest... Gdy wygrywamy, musimy iść dalej i teraz trzeba zrobić to samo, bo zostaje wiele punktów. Dlatego zrobimy właśnie to.

[COPE] Mówił pan kilka dni temu, że znajdujecie się na granicy. Dzisiaj Modrić skończył mecz wykończony, Kroos nie zagrał, Benzema był zmiennikiem... Czy ta graniczna sytuacja fizyczna jest jeszcze do odwrócenia?
Tak, tak, tak... Jasne, że tak. Wy myślicie zawsze o jednym słowie, a my wiemy, że nie mamy granicy. Coś zrobimy i będziemy dalej walczyć niezależnie od wszystkiego do końca sezonu. Podwyższymy granicę, w tej drużynie nie ma sufitu. Mentalnie czujemy się dobrze. Dzisiaj rozegraliśmy taki mecz, ale jest po nim. Musimy teraz odpocząć i iść dalej.

[Onda Cero] Czy uznaje pan punkt za dobry? Czy pana zdaniem jednak straciliście dwa? Przy tylu brakach i takich problemach to dla was dobry wynik?
Jest, jak jest. Muszę pogratulować wszystkim piłkarzom, bo nie jest łatwo. Rozegrali dobry mecz, próbowali do końca i walczyli. Jest, jak jest. To dla nas jeden punkt... Gdy wygrywamy, musimy iść dalej i teraz zrobimy to samo.

[Chiringuito] Czy jest pan zmartwiony? Pan mówił o granicy, dzisiaj mówił o niej Marcelo. Czy jest pan zmartwiony sytuacją z kontuzjami?
Nie, nie jestem zmartwiony. Jest, jak jest. Dzieje się wiele rzeczy, nie ma wielu zawodników, mamy wiele braków, ale jest, jak jest. Idziemy dalej. Taka jest sytuacja, ale nie tylko u nas. Wiele ekip cierpi w ten sam sposób.

[MARCA] Jak ocenia pan występy Chusta, Blanco i Arribasa? Czy widzi pan w nich zawodników na miarę pierwszej drużyny?
Tak, klarownie, mają wielką przyszłość. Są świetni, bardzo solidni i poważni zawodnicy. Mecz Chusta był świetny, zagrał z charakterem. Wszedł też Antonio, a Arriego znamy. Wszyscy canteranos są gotowi i jestem z nich zadowolony, bo mają przyszłość. Jestem zadowolony ze wszystkich, którzy dzisiaj zagrali. Przynajmniej próbowaliśmy. Porażką jest poddanie się, reszta jest drogą.

[AS] Pozostając przy szkółce, wiedzieliście, że wychowankowie będą musieli dzisiaj zagrać, więc dlaczego większość z nich rozegrała tyle minut wczoraj w Castilli?
Dlatego, że wszystko działo się w ostatniej chwili i dobrze o tym wiesz [śmiech]. Wiesz, co stało się z Ferlandem Mendym i Fede Valverde... Nie, nie, wszystko działo się wczoraj. Cóż, może można było przewidzieć, że faktycznie coś się wydarzy, ale na końcu to jest futbol, tyle. A Antonio grał tam i dzisiaj wszedł świetnie. Nie ma problemu, trzeba myśleć o kolejnym meczu.