Real Madryt wygrywa z pandemią

Sezon 2020/21 w wykonaniu Realu Madryt budził na początku wiele wątpliwości. Trudna sytuacja finansowa spowodowana pandemią oraz wymagający kalendarz sprawiły, że w klubie ze stolicy Hiszpanii panowała niepewność. W zeszłe lato nie zostały przeprowadzone spektakularne transfery, a piłkarze oraz koszykarze musieli pokazać maksimum swoich możliwości w tej skomplikowanej rzeczywistości. Dodatkowo trzeba było przyzwyczaić się do rywalizacji zgodnie z nowymi przepisami w kwestii bezpieczeństwa oraz do tego, że w każdej chwili kolega z drużyny może otrzymać pozytywny wynik testu na koronawirusa. Obecny rok był z całą pewnością jednym z najtrudniejszych w historii Realu Madryt.

Pomimo wszystkich wspomnianych czynników, dyrekcja klubu jest na ten moment więcej niż zadowolona z osiągniętych wyników sportowych. Wysiłek zawodników wszystkich sekcji sprawił, że klub znajduje się w dobrej pozycji. Radość jest tak duża, że działacze uważają ten sezon za bardzo udany niezależnie od tego, jak się zakończy. Najważniejsze zespoły Realu Madryt cały czas walczą o najwyższe cele. Podopieczni Zinédine’a Zidane’a znajdują się na drugim miejscu w La Lidze, a kilka dni temu zapewnili sobie awans do półfinału Ligi Mistrzów. Zawodnicy Pablo Laso są na pierwszym miejscu w Lidze Endesa oraz zakwalifikowali się do play-offów Euroligi. Obie sekcje zmagały się w obecnym sezonie z wieloma kontuzjami, a łącznie były ich już ponad 75.

Warto również wspomnieć, że zarówno w przypadku piłkarzy, jak i koszykarzy możemy mówić o odejściach poszczególnych zawodników, co dodatkowo osłabiło drużyny. Facundo Campazzo przeniósł się do NBA, a klub w styczniu opuścili Martin Ødegaard oraz Luka Jović. Działacze mocno doceniają się postawę obu trenerów, ponieważ wiedzą, że w dużej mierze to oni odpowiedzialni są za tak dobre wyniki sportowe. Zidane oraz Laso pokazali, że potrafią stawić czoła przeciwnościom i zawsze walczą o końcowe cele. Wspomniana dwójka zapewniła sobie możliwość poprowadzenia swoich drużyn również w przyszłym sezonie niezależnie od wyników na koniec rozgrywek.

Jakby tego było mało, w klubie zadowoleni są również z postawy Castilli. Piłkarze Raúla ciągle znajdują się w walce o awans do Segunda División i na ten moment mają zapewniony występ w Primera División RFEF, czyli w nowych rozgrywkach, które zaczną się wraz z początkiem sezonu 2021/22. Dodatkowo dobra postawa El Siete sprawia, że jest on uważany za następcę Zizou w roli szkoleniowca pierwszej drużyny Królewskich.  

Obecny sezon miał być również czasem, w którym Real Madryt poprawi swoją sytuację finansową, która mocno ucierpiała podczas pandemii. Straty oceniano na około 91 milionów euro, ale małe i przemyślane wydatki oraz dobre wyniki sportowe sprawiły, że klub odzyska część utraconej kwoty. Sytuacja jest tak dobra, że w Madrycie już przygotowywane są wielkie transfery na najbliższe lato. Celem Los Blancos pozostają David Alaba (przyszedłby za darmo, ale z wysoką pensją) oraz Kylian Mbappé, którzy mieliby być gwiazdami nowego Santiago Bernabéu. W przypadku koszykarzy do drużyny dołączył już Vincent Poirier, a w przyszłości ma to zrobić jeszcze Pierriá Henry. 

Kolejną pozytywną informacją jest stan prac budowlanych nowego stadionu Królewskich. Drużyna rozgrywa obecnie swoje mecze na Estadio Alfredo Di Stéfano, co znacznie przyspieszyło remont nowego Bernabéu. Działacze liczą, że już we wrześniu tego roku na obiekt będzie można wpuścić kibiców, co wiązałoby się z powrotem pierwszej drużyny na swój docelowy stadion. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pełna przebudowa Santiago Bernabéu ma się zakończyć już pod koniec 2022 roku.