Zidane: Za wcześnie skreślono naszą drużynę
Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym pierwszym meczem 1/4 finału Ligi Mistrzów z Liverpoolem. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.
Fot. RealMadridTV
[RMTV] Wraca Liga Mistrzów, gdzie zagracie z Liverpoolem, jednym z wielkich w Europie. Pan zawsze lubi mówić o finałach. Czy jutro rozegracie pierwszą część 180-minutowego finału?
Tak. Tak, bo to dwumecz i mamy dwa spotkania. Wiemy, że mamy dwa starcia, 180 minut czy nawet więcej, ale dla nas teraz liczy się tylko jutrzejsze spotkanie. Nie patrzymy poza ten mecz. Chcemy zagrać dobrze jutro i skupiamy się tylko na tym starciu.
[Mediaset] Wydaje się, że ostatni powrót Hazarda był trochę przedwczesny. Pan przyznał ostatnio, że nie macie na niego planu. Czego jednak nauczyliście się z ostatniej sytuacji? Czy teraz będziecie ostrożniejsi, by nie doznał kontuzji po tym powrocie?
Na końcu o to chodzi. Rozmawialiśmy o tym wiele razy i najważniejsze teraz jest to, by Eden był spokojny w sprawie powrotu. Dla nas liczy się to, by był całkowicie i dobrze wyleczony. Nie sądzę, że ostatnio wrócił za wcześnie. Liczą się odczucia zawodnika. Nigdy nie ryzykujemy powrotem zawodnika, gdy nie czuje się dobrze. Jeśli gracz czuje się dobrze, zawsze chcę go w zespole. Teraz będziemy iść powoli i zobaczymy, kiedy Eden wróci. Na razie jednak jest, jak jest.
[La Sexta] W niedzielę przeżyliśmy w La Lidze możliwy incydent rasistowski. Jakie jest pańskie zdanie w tej sprawie? Jeśli przytrafiłoby się to pańskiemu zawodnikowi, co by pan mu powiedział? Jak mógłby się pan zachować? Czy pana zdaniem potrzebny jest specjalny protokół na takie przypadki?
Mogę powiedzieć jedno klarownie: zero tolerancji dla rasizmu. Nic więcej. Nie wiem, co się zdarzyło wczoraj i mogę mówić jedynie o moich odczuciach. Ponad wszystkim jest szacunek dla drugiego człowieka. Dla mnie to jest najważniejsze. Zero tolerancji dla rasizmu.
[RTVE] Wszystkie mecze są teraz finałami, ale czy to spotkanie to najważniejszy mecz w sezonie?
Tak, bo to kolejny mecz [śmiech]. To ważne spotkanie jak to ostatnie z Eibarem. Teraz gramy w Lidze Mistrzów, to nasz mecz, taka jest prawda i skupiamy się tylko na nim.
[COPE] Na tym etapie sezonu aspirujecie do wygranej w La Lidze i Lidze Mistrzów. To był długi i trudny sezon, w którym spadła na was ogromna krytyka. Czy jeśli wygracie coś w tym sezonie, będzie to dla was ważniejszy i bardziej wartościowy tytuł niż poprzednie? I czy pana zdaniem za wcześnie skreślono i umniejszono pańską drużynę?
Sądzę, że tak. Mimo wszystko tak. Mocno wierzę w moją drużynę i wiem, co może nam dawać, więc tak sądzę. Nie zmienimy tego jednak, my możemy tylko wykonywać naszą pracę każdego dnia. Dlatego też ta drużyna odwraca wiele rzeczy i komentarzy na zewnątrz. To dobrego ma ta ekipa i ten klub, ich historia. My nigdy nie uznajemy czegoś za przegrane. Nigdy. Nigdy! Dopóki jest czas i życie... Jesteśmy żywi w dwóch rozgrywkach i dlatego będziemy walczyć do śmierci oraz ciężko pracować. Jak mówisz, mieliśmy trudne chwile, a teraz to jest dobry czas, ale to nic nie znaczy. Trzeba dalej walczyć. Czeka nas bardzo trudne, ciężkie spotkanie i musimy dobrze w nim rywalizować.
[Onda Cero] Realowi Madryt pozostaje w tym sezonie maksymalnie 14 meczów. Czy pan wierzy, że zobaczymy jeszcze najlepszego Hazarda w tej końcówce sezonu? I czy Real go potrzebuje, by wygrać te tytuły?
Potrzebujemy wszystkich zawodników. Zawsze. Masz wtedy problem ze stworzeniem składu, jasne, ale to mi się podoba. Absolutnie nie lubię mieć kontuzjowanych zawodników. Mieliśmy w tym sezonie wielu kontuzjowanych i mamy nadzieję na odzyskanie Edena jak najszybciej. Niektórzy już wrócili, kilku graczy jeszcze brakuje, ale mam nadzieję, że wszyscy wrócą przed końcem sezonu.
[El País] Często mówiąc o Benzemie dodaje pan, że trzeba znać się na futbolu i cenić grę w piłkę. Czego potrzebuje jego kolega na boisku, by móc prezentować swoją najlepszą wersję i pomagać także jemu? Czego potrzeba do gry u boku Benzemy?
Nie wiem... Wszyscy zawodnicy tutaj potrafią grać. Wszyscy zdobyli powiedzmy takie prawo do bycia tutaj i grania w tym wielkim klubie. Są najlepsi i na końcu świetnie rozumieją Karima. A Karim rozumie resztę. Efekt tego widzimy na boisku. Między nimi jest świetne połączenie i to widać na boisku.
[El Mundo] Czy podpatrywał pan coś konkretnego u Kloppa pod względem taktycznym czy charakteru? Co najbardziej podoba się panu w nim jako trenerze?
To wielki trener. Pracuje od dawna, ma doświadczenie, pokazuje to całą pracą w karierze i teraz z Liverpoolem. Każdy ma przy tym swoje rzeczy. Nie muszę być jak on ani on jak ja. Każdy musi być sobą. Jasne jest, że podpatruję wszystkich szkoleniowców. Lubię obserwować i zobaczyłem mnóstwo rzeczy szczególnie w trakcie kursu trenerskiego.
[ABC] Mówi pan o waszych brakach w tym sezonie, a Liverpool podchodzi do tego meczu z czterema brakami w środku obrony i środku pola. Nie ma tu z nimi trzech podstawowych stoperów ani podstawowego Hendersona. Czy to może być klucz do dwumeczu, tak poważne braki w tej strefie?
Nie wiem, czy to słabość, bo inni zawodnicy mogą zastąpić nieobecnych. U nas jest tak samo. Mogę powiedzieć, że my mamy wiele braków, ale nasza siła leży w drużynie. W to wierzę. Zawsze kogoś brakuje i będzie brakować przez to, co dzieje się w tym sezonie. W Liverpoolu jest tak samo. Siła leży jednak w drużynie.
[Fox Sports] Mierzyliście się z Liverpoolem w finale trzy lata temu. Gdzie leży główne zagrożenie z ich strony teraz?
To kompletna ekipa. Niektórzy powiedzą o trzech napastnikach, że są świetni i to jest prawda, ale uważam, że to bardzo mocny i solidny zespół. Grają świetnie jako ekipa. Ja skupiłbym się bardziej na ich zespole niż indywidualnościach, ale każdy ma swoje zdanie. Przy tym jak mówię, tak, znamy trójkę atakujących, bo mają wielką efektywność i będziemy musieli uważać, ale na wszystko.
[Sky Sports; pytanie po angielsku] Jak patrzy pan na dodatkową motywację Liverpoolu po finale z 2018 roku? I jakie szanse widzi pan na pozyskanie latem Erlinga Hålanda?
Nie myślimy o przeszłości, to za nami, żyjemy w tym momencie. Mamy jutro mecz i rozegrają go obie ekipy. Dla nich to inne spotkanie, dla nas także. Musimy podejść do tego jak do innego starcia i przygotowujemy inny mecz. Co do zawodnika, to nie jest nasz gracz, więc w to nie wchodzę.
[The Times; pytanie po angielsku] Salah powiedział, że jest pan wielkim trenerem. Co sądzi pan o Salahu? Czy chciałby pan poprowadzić go w przyszłości?
[śmiech] Salah to też nie jest mój zawodnik. Mam tu 25 piłkarzy i na razie jestem trenerem Realu Madryt, ciesząc się każdym dniem tym momentem. Mnie interesuje jutrzejszy mecz i granie przeciwko takim zawodnikom jak Salah. To czeka na nas jutro.
[AFP; pytanie po francusku] Klopp przed finałem w 2018 roku powiedział, że między sobą a panem zawsze wybrałby pana z powodu tego wszystkiego, co osiągnął pan w przeszłości. Jakie ma pan podejście do Kloppa? I czy mógłby pan skomentować wczorajsze wydarzenia związane z Diakhabym?
Jak powiedziałem, nie wiem, co się wydarzyło, bo mnie tam nie było. Dla mnie jeśli mówi o rasizmie, to tolerancja wynosi zero. Jednak to nie dotyczy tylko słów, jakie wypowiadamy, ale wszystkich aspektów i zachowań. Uważam, że wszystkim nam pomaga okazywanie po prostu drugiemu człowiekowi szacunku. Co do Kloppa, nie wiem, czy teraz powiedziałby to samo, ale jako trener osiągnął wielkie rzeczy. Robił to przed tamtym finałem, a po nim wygrał inny finał. Jak powiedziałem, gdy przechodziłem kurs na trenera, podglądałem wielu najlepszych szkoleniowców, także Kloppa. Przy tym każdy ma swoje metody i nie należy kopiować innych. On ma oczywiście bardzo specyficzną formę pracy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze