Advertisement
Menu

¡LÍDERES!

Real Madryt pokonał Barcelonę 2:1. Gole dla Królewskich strzelali Karim Benzema oraz Toni Kroos, a dla Katalończyków trafił Óscar Mingueza.

Foto: ¡LÍDERES!
Fot. Getty Images

Początek meczu był dość nerwowy i wydawało się, że to Barcelona lepiej kontroluje te pierwsze minuty. Real jednak stopniowo dochodził do głosu i łapał pewność siebie, szczególnie po prawej stronie. Ta prawa strona właśnie okazała się kluczowa w 13. minucie, gdy na przebój popędził Fede Valverde, podał do Lucasa Vázqueza, który miał całe hektary przestrzeni. Dograł świetnie do Karima Benzemy, a ten fenomenalną piętką pokonał Ter Stegena. Widać było, że ten gol pozwolił podopiecznym Zidane'a nieco uspokoić grę, poczuli się oni pewniej.

Drugi gol przyszedł po fantastycznej akcji Viníciusa, który do tej pory nie rozgrywał najlepszego spotkania. Brazylijczyk minął Minguezę i wywalczył rzut wolny tuż przed linią pola karnego. Do piłki podszedł Toni Kroos i po rykoszecie od Sergiño Desta jego strzał trafił do siatki. Na linii bramkowej futbolówkę próbował jeszcze zatrzymać Alba, ale mu się to nie udało. Kontuzji doznał natomiast Lucas, a na jego miejsce zameldował się Odriozola. Na przerwę więc Królewscy schodzili z zaliczką 2:0

Początek drugiej połowy ponownie mocny miała Duma Katalonii. Messi i spółka zamykali Real Madryt we własnym polu karnym, ale nie byli tego w stanie przekuć na gola przez kwadrans. Wówczas Fede nie udało się zablokować kolejnego już dośrodkowania Alby, Griezmann bardzo przytomnie je przepuścił i trafiło ono do Minguezy, który piszczelem umieścił piłkę w siatce. Dodatkowo w okolicach 50. minuty zaczęło w Valdebebas naprawdę intensywnie padać i były momenty, gdy trudno było zobaczyć piłkarzy na boisku, co również nie ułatwiało piłkarzom gry. Królewscy wychodzili z bardzo groźnymi kontrami, gdzie niesamowicie ważną rolę odgrywał Vinícius, ale bardzo często brakowało mu dobrej ostatniej decyzji. Świetną okazję miał Kroos, a sekundy wcześniej Vini ściągnął piłkę z głowy Benzemy. Mecz się zdecydowanie otworzył i po jednej z kontr Barcelony Nacho faulował Leo Messiego i obejrzał żółtą kartkę, przez co nie zobaczymy go za tydzień na boisku. Argentyńczyk podszedł do piłki ustawionej na 20. metrze, ale trafił w mur.

Zidane natomiast zdecydował się na nieco zaskakującą, potrójną zmianę, ale Mariano i Marcelo wnieśli sporo energii i zaangażowania w boiskowe poczynania Realu Madryt. Burza nieco zelżała i wszyscy czekaliśmy na ten wymarzony, ostatni gwizdek. W samej końcówce Alba miał groźną sytuację, ale uderzył obok bramki, a piękny pokaz nurkowania zaprezentował nam Martin Braitwaithe. Na kilka minut przed końcem Casemiro dwukrotnie ostro faulował rywali i w ciągu kilkudziesięciu sekund otrzymał dwie żółte kartki, kończąc swój udział w tym spotkaniu. Ponownie jednak z rzutu wolnego Messi nie był w stanie pokonać Courtois. W dosłownie ostatnich sekundach meczu jeszcze Moriba trafił w poprzeczkę, ale ta trzymała stronę swojego belgijskiego bramkarza.

W końcu pan Manzano zagwizdał po raz ostatni w tym spotkaniu i Real Madryt mógł się cieszyć z arcyważnego zwycięstwa. Królewscy po raz drugi w tym sezonie pokonali Barcelonę i, przynajmniej na kilka godzin, awansowali na pozycję lidera La Ligi. Po wszystkim, co przeszli w tym sezonie. Po całej krytyce, którą zebrali na przestrzeni poprzednich miesięcy. Po cotygodniowym zwalnianiu trenera i wielu piłkarzy, oni po raz kolejny udowodnili, że nigdy nie można skreślać Realu Madryt. Realu Madryt, który dał dziś wiele radości swoim kibicom. Realu Madryt, który dziś będzie się kłaść do snu jako lider Primera División.

Real Madryt – FC Barcelona 2:1 (2:0)
1:0 Karim Benzema 13' (asysta: Lucas)
2:0 Toni Kroos 28' (rzut wolny)
2:1 Óscar Mingueza (asysta: Alba)

Real Madryt: Courtois; Lucas (43' Odriozola), Nacho, Militão, Mendy; Casemiro, Kroos (73' Isco), Modrić, Valverde (61' Asensio); Vinícius (73' Marcelo) i Benzema (73' Mariano).

FC Barcelona: Ter Stegen; Mingueza, Araújo (72' Moriba), Lenglet; Dest (46' Griezmann), Busquets (64' Roberto), De Jong, Pedri (81' Trincão), Alba; Messi i Dembelé (81' Braithwaite).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!