Raiola dementuje plotki o kosmicznych oczekiwaniach

Mino Raiola, agent Erlinga Hålanda, oraz Alf-Inge Håland, ojciec piłkarza, pojawili się w czwartek w Barcelonie i w Madrycie. Joan Laporta, prezes Blaugrany, rozmawiał z nimi ponad dwie godziny i miał poznać ich oczekiwania w związku z potencjalnym transferem 20-latka tego lata.

Katalońskie radio RAC1 podało, że sam Norweg oczekuje pensji na poziomie 30 milionów euro netto. Więcej w tym momencie w świecie piłki otrzymują jedynie Leo Messi i Neymar. Dla przypomnienia, w Realu Madryt w tym momencie najwięcej zarabiać ma Sergio Ramos, który rocznie otrzymuje 12 milionów euro netto.

Dodatkowo według tego źródła, Mino Raiola chciałby zainkasować 20 milionów euro w ramach prowizji, a kolejne 20 milionów euro należałoby wypłacić ojcu piłkarza. To wszystko byłoby dodatkowym kosztem poza opłatą transferową dla Borussii Dortmund, która według różnych źródeł oczekuje za zawodnika od 120 do 150 milionów euro. Poza tym Laporta miał usłyszeć, że Håland wymaga pozostania w drużynie Leo Messiego.

To wszystko po północy zdementował sam Mino Raiola, który na Twitterze wrzucił zrzuty z ekranu z różnych mediów informujących o powyższych kwota, na które wkleił naklejki z jasnym przekazem: „fake”. Agent opisał obrazek słowa: „Fake newsy podróżują szybko i daleko”. Ten wpis można znaleźć tutaj.

Madryckie źródła w poprzednich tygodniach mówiły o zamknięciu się operacji w 150 milionach euro razem z prowizjami, a w Anglii podawano, że piłkarz miałby potencjalnie zarabiać 9 milionów euro netto.