„Zidane, wiesz, że odchodzisz, czy boisz się, że cię wyrzucą?”
Juan Ignacio García-Ochoa, dziennikarz i felietonista Marki, w swoim najnowszym tekście pisze o niepokojącym w kontekście przyszłego sezonu zachowaniu Zinédine'a Zidane'a.

Fot. Getty Images
Kiedy od dłuższego czasu nie pojawiają się plotki o możliwym odejściu Zidane'a i kiedy zaczęliśmy uznawać za pewnik, że klub wciąż dalej będzie na niego liczył w przyszłym sezonie, to sam trener zaczął wzbudzać niepewności co do swojej przyszłości. Nie chce rozmawiać o niczym, co będzie po 30 maja, czyli po finale Ligi Mistrzów, o którym Francuz marzy. Nic a nic o planowaniu przyszłego sezonu. To wygląda dziwnie. Najpierw wzbudził niepokój, kiedy mówiąc o kontuzji Hazarda wyznał, że Belg jeszcze pokaże swoją najlepszą wersję w Realu Madryt, choć nie wie, czy wciąż będzie trenerem. Wydawało się, że to przejęzyczenie, ale nie. Zidane wie, co mówi. Teraz pojawiło się jeszcze więcej wątpliwości, kiedy miał mówić o Hålandzie.
To zrozumiałe, że Zidane nie chce mówić o innych piłkarzach (choć swego czasu wypowiadał się o Pogbie i Mbappé) i stara się skupić na tym, co nadchodzi, ale to bardzo dziwne, że cały czas potwierdza, że nie myśli o przyszłym sezonie. Pytania dziennikarzy o transfery, przedłużenia kontraktów czy przyszłość nie są odkładane na koniec sezonu. On najzwyczajniej mówi, że o tym nie myśli.
Zinédine jest wyraźnie zmęczony niezliczonymi debatami w sprawie swojej przyszłości, jakie miały miejsce w tym sezonie i można odnieść wrażenie, że ten drugi etap pracy w Madrycie bardzo mocno go wyczerpał. Zidane odchodził już w wielkim stylu jako piłkarz i trener i nie można wykluczyć, że niebawem powie „do zobaczenia” (w przypadku Zizou nigdy nie można mówić o pożegnaniu) po raz trzeci. Kiedy słuchasz Zidane'a i widzisz wątpliwości, które zasiewa, to zastanawiasz się: on wie, że odchodzi, czy nie potwierdza, że zostaje, ponieważ nie wie, czy klub go nie wyrzuci.
Zizou wie, gdzie jest i zawsze powtarzał, że ten, kto nie wygrywa w Realu Madryt… Dobre dla niego i dla Realu jest to, że zawsze wygrywał. Każdy pełny sezon kończył z tytułami w garści, co świetnie mówi o tym, jakim jest trenerem. Najlepszym, jakiego może mieć Real Madryt. Ponieważ kiedy analizujemy go jako trenera, to trzeba spojrzeć nieco dalej niż na to, czy piłka wpadnie w ostatniej minucie, czy uderzy w słupek. Zidane to wydajność, tytuły, spokój instytucjonalny, zgoda z trybunami i szatnią, autorytet dla transferów, najlepszy możliwy wizerunek Realu Madryt... To wszystko to Zidane. Jest też oczywiście świetnym trenerem, dużo lepszym, niż się mówi.
Dlatego też w klubie powinni się zorientować, czy Zidane myśli o odejściu lub powiedzieć mu wprost, że zostaje, nawet jeśli nie wygra żadnego tytułu... Przede wszystkim w tym sezonie, w którym wygranie La Ligi czy Ligi Mistrzów byłoby cudem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze