To dopiero pierwszy akt
Mecz z Eibarem jest niczym pierwszy akt fenomenalnego spektaklu, po którym do końca nie wiecie, czego się spodziewać.
Fot. własne
Przez ostatnie dwa tygodnie mieliśmy dużo czasu do przemyśleń. Odpowiednio więcej, jeśli ktoś nie jest fanem piłki reprezentacyjnej poza wielkimi turniejami. Kolejne ciosy od życia, jak kontuzje Kroosa czy Ramosa, znosiliśmy z mniejszym lub większym stoicyzmem, bo w gruncie rzeczy zdążyliśmy się już do tego w pewnym stopniu przyzwyczaić. Można było znaleźć trochę wytchnienia od futbolu na najwyższym poziomie i złapać pewien dystans względem niezwykle intensywnego czasu, który nas czeka.
Dziś jesteśmy tuż przed rozpoczęciem. Siedzimy na miejscach w teatrze, w którym powoli gaśnie światło, a aktorzy szykują się do występu. Jeden z nich delikatnie wyjrzał zza kurtyny, ale ta jeszcze się nie rozsuwa. Zrobi to dopiero za chwilę. Obecnie mamy ten czas, gdy w częściowej ciemności wyciszamy telefony, a spóźnieni przepychają się między rzędami, wzmagając poirytowane westchnięcia. Cichną rozmowy. Przyszliście na spektakl, który będzie miał co najmniej cztery akty. Nie wiecie jeszcze na pewno, na ilu się skończy. Sprawdzanie czasu trwania przedstawienia przed jego startem w pewnym stopniu psuje zabawę. W opiniach o spektaklu przeczytaliście, że prawdziwe gromy i emocje zaczynają się od drugiego aktu, natomiast ten pierwszy stanowi niejako wprowadzenie do fabuły.
Jednak francuski reżyser i jego aktorzy przyzwyczaili nas do niespodzianek. Przyzwyczaili do tego, że lubią wprowadzić pewien element dramatyzmu już od samego początku, co pokazali ostatnio przed znamienitymi goścmi z Elche. Dziś, siadając na średnio wygodnym miejscu z drewnianym oparciem, nie wiesz tak naprawdę, czego dokładnie możesz się spodziewać. Czy to faktycznie będzie spokojne wprowadzenie, jak głosiły powszechne opinie? Czy może po raz kolejny emocje wkradną się już od samego początku? Wiesz, że czekasz na najbardziej intensywny spektakl od wielu miesięcy. Nawet antrakty pomiędzy poszczególnymi aktami będą dość krótkie. Zdecydowanie krótsze, niż nakazywałby zdrowy rozsądek. Drugi, trzeci oraz czwarty akt, a może nawet i następne, będą decydowały o nagrodach. Nieodłącznym elementem jest jednak dzisiejszy wstęp w postaci aktu pierwszego, gdzie rywalem będzie Eibar.
Nieco ponad rok temu znaleźliśmy się w bardzo podobnej sytuacji, gdy mecz z Levante był zaledwie wstępem do rywalizacji z Barceloną i Manchesterem City. Nie był to również wstęp zbyt udany, a następne akty przyniosły wiele dramatów, jak i chwil radości. Dziś można bez dwóch zdań powiedzieć, że czekamy na kolejne emocje, choć mamy nadzieję na te wyłącznie pozytywne. Jak już jednak wspomniano wyżej, francuski reżyser lubuje się w nagłych zwrotach akcji. Jest tu pewna doza ekscytacji związana z niepewnością. Tak naprawdę nie wiemy, co się wydarzy i trudno się tego w jakikolwiek sposób domyślać.
Nie wybiegajmy jednak zanadto w przyszłość. Siedzimy na tym niezbyt wygodnym miejscu. Światła już gasną i widać tylko pojedyncze błyski osób wyciszających swoje telefony. Obsługa teatru prowadzi spóźnialskiego na jego miejsce, a jedyne, lekkie światło dobiega zza kurtyny. Słychać pierwsze kroki na drewnianych deskach teatru, a kątem oka można zauważyć łysego mężczyznę, sięgającego do liny podnoszącej kurtynę. Czujecie się trochę spragnieni, ale już trudno. Na wodę przyjdzie czas po pierwszym akcie. Jego początek już za chwilę.
***
Mecz z Eibarem rozpocznie się o 16:15, a w Polsce spotkanie pokaże kanał CANAL+ Premium dostępny na platformie Player.pl.
Spotkanie można też wytypować w FORTUNA. W grudniowym meczu wynik otworzył Karim Benzema. Powtórkę tego wydarzenia wyceniono kursem 3,50.
FORTUNA to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze