Arsenal chciałby Hakimiego

Były zawodnik Los Blancos jest jednym z najważniejszych żołnierzy włoskiego trenera. W swoim pierwszym sezonie w Mediolanie stał się kluczowy dzięki sześciu bramkom, pięciu asystom i dużej intensywności w grze. Jego wydajność we Włoszech i bardzo dobry etap w Borussii Dortmund spowodowały, że kluby z Premier League ponownie zaczęły zwracać na niego uwagę. Nazwisko Marokańczyka wciąż pojawia się na okładkach angielskich gazet, szczególnie łączy się go z Arsenalem.

Na temat obrońcy wypowiedział się był gracz Kanonierów, Bacary Sagna. „On nigdy się nie męczy, zawsze idzie do przodu. Jest tak szybki... Byłem zaskoczony, gdy zobaczyłem go grającego w Realu, bo dla mnie nie był aż taki dobry. Widać było w nim potencjał, ale nie spodziewałem się, że będzie sobie radził tak dobrze jak teraz", powiedział Francuz portalowi Goal.

Achraf podoba się zarządowi klubu z The Emirates jako zastępstwo dla Héctora Bellerína. „Héctor jest tam od lat. Zaczął grać krótko po moim odejściu, więc od około sześciu lat. On pewnie czuje to, co ja kiedyś, że chce sobie rzucić jakieś wyzwanie. To nie ma nic wspólnego z klubem, zdobywaniem pucharów czy czymkolwiek innym. W pewnym momencie, jeśli chcesz się rozwijać, moim zdaniem musisz dokądś pójść i zacząć od nowa, od zera. Tak właśnie się czułem. To trudne dla gracza. Bellerín wciąż jest młody, ma jeszcze pięć lat gry na najwyższym poziomie. Gdyby teraz odszedł, nie byłbym zaskoczony", twierdzi Sagna.

26-letni Hiszpan spotkał się z dużą krytyką za swoje występy w tym sezonie. Przegrywa rywalizację z Cédrikiem Soaresem i Calumem Chambersem. „Chcę wyrazić uznanie dla niego, bez względu na wszystko. Był jednym z najlepszych, ale doznał poważnej kontuzji. Myślę, że ludzie o tym zapominają. Nigdy nie jest łatwo wrócić do najlepszej dyspozycji po zerwaniu więzadła krzyżowego. On teraz próbuje to robić, ale potrzeba na to czasu", kończy 38-latek, przebywający na futbolowej emeryturze od początku 2020 roku.

Hakimi spędził w pierwszej drużynie Realu Madryt sezon 17/18. Później został wypożyczony na dwa lata do Borussii, a następnie sprzedany Interowi. Niewiele wskazuje na to, by w najbliższej przyszłości drogi jego i Królewskich miały się zbiec. Arsenal chciałby go ściągnąć, jednak sam piłkarz myśli teraz wyłącznie o Mediolanie. Jak zapewnia jego agent, Alejandro Camaño, przyszłość zawodnika jest na Półwyspie Apenińskim.