Ile kosztowałby Håland?

Podczas zgrupowania reprezentacji Norwegii w Marbelli, Erling Håland wciąż jest na ustach wszystkich, którzy zastanawiają się nad jego przyszłością. Wiele klubów chce go mieć, ale nie każdy może sobie pozwolić na podpisanie z nim kontraktu. Borussia otworzyła drzwi do ewentualnej sprzedaży z powodu słabszej kondycji finansowej, co nie oznacza jednak, że do transferu koniecznie musi dojść. Trzeba też pamiętać, że interesy gracza reprezentuje Mino Raiola, jeden z najtrudniejszych negocjatorów w świecie piłkarskim.

Norweska gazeta VG skontaktowała się z agentami piłkarskimi, by spróbować rozszyfrować, dokąd i za ile może przejść zawodnik. W dyskusji wzięli udział Yvan Le Mée, Jamie Moralee, Andrea D'Amico oraz Roberto De Fanti. Zarówno sam Raiola, jak i Jonathan Barnett odmówili udziału w rozmowie telefonicznej.

„Będzie to kosztowało nieco ponad 100 milionów”
Le Mée jest dyrektorem firmy Sport Profile Consulting. Negocjował kontrakt Ferlanda Mendy’ego z Realem Madryt, wcześniej był także związany między innymi z Pierrem-Emerickiem Aubameyangiem. – Håland to obok Mbappé przyszła gwiazda światowego futbolu. Myślę, że gdyby nie pandemia, jego wartość mogłaby być bliższa 200 milionów euro. Na dzisiejszym rynku, gdzie kluby dotknięte są kłopotami ekonomicznymi, uważam, że transfer na poziomie ponad 100 milionów to minimum, którego można się spodziewać. Barcelona nie ma pieniędzy. Real Madryt również boryka się z problemami, tak samo jak Juventus. Kogo więc stać? Manchester City może to zrobić. PSG również może spróbować. Według mnie najlepszym kierunkiem byłby jednak Bayern Monachium, zostałby tam następcą Roberta Lewandowskiego – analizuje Francuz.

Jak wygląda kwestia zarobków piłkarza? – Mbappé zarabia 12 milionów euro netto rocznie. Neymar 18, Cristiano 31, Messi, wliczając wszystkie bonusy, 70. Nie wliczam tutaj przychodów z reklam i całej reszty, mówię tylko o pensji w klubie. Wyobrażam sobie, że Håland będzie zarabiał kwotę pomiędzy tą, którą teraz ma Mbappé i Neymar. Takie liczby stały się normalną wypłatą dla światowych gwiazd na tym poziomie – przekonuje Le Mée.

„On jest wart 175 milionów, skończy na Wyspach”
Moralee jest szefem New Era Global Sports i wieloletnim agentem Rio Ferdinanda. Dla niego cena Norwega jest wyższa, dlatego widzi tylko jeden kierunek. – Powiedziałbym, że jego wartość wynosi obecnie około 175 milionów euro. Myślę, że wyląduje w Anglii, w Manchesterze City lub Chelsea. Jego pensja może wynosić od 230 do 350 tysięcy euro tygodniowo, czyli między 12 a 18 milionów euro rocznie – szacuje.

„Jego pensja wyniesie ponad 10 milionów euro netto”
D’Amico to włoski agent, który w sezonie 14/15 został wybrany najlepszym w kraju w swoim zawodzie. Współpracował z takimi gwiazdami jak Fabio Cannavaro czy Dino Baggio. Dla niego cena i pensja Hålanda oscyluje wokół tej, którą przedstawili Le Mée i Moralee. – Nie sądzę, by kosztował mniej niż 150 milionów, jeśli zostanie sprzedany w tym roku. Nawet jeśli jesteśmy w środku pandemii, to kluby i tak będą chciały go ściągnąć, nawet za takie kwoty. Jego pensja będzie wynosić ponad 10 milionów euro netto. Może przejść do PSG, Realu, Chelsea, City lub United – przewiduje.

„Jego następnym celem może być Real Madryt”
De Fanti także jest z Italii. Prowadził takich zawodników jak Cafu czy Marcos Alonso. Nie mówi nic o pensji napastnika, ale nie wyklucza przebicia rekordu transferowego Neymara (222 miliony). – Już teraz mówimy o jednej z najlepszych „dziewiątek” w Europie. Może stać się najdroższym piłkarzem na świecie. Myślę, że Real może być jego następnym celem. Cristiano odszedł, Benzema się starzeje… Oni potrzebują młodej i utalentowanej gwiazdy. Håland pasuje idealnie – zaznacza agent.