Rok bez Lorenzo Sanza
21 marca 2020 roku zmarł były prezes Realu Madryt. To za jego kadencji Królewscy sięgnęli po upragniony siódmy Puchar Europy.
Fot. Getty Images
21 marca 2020 roku Lorenzo Sanz przegrał nierówną walkę z zarazą, która do dziś ma do powiedzenia zdecydowanie zbyt dużo. Rok temu, po kilku dniach walki z niewydolnością oddechową połączoną z niewydolnością nerek, nadciśnieniem i koronawirusem, odszedł prezes, który sprawił, że wielu z nas mogło zakochać się w Realu Madryt.
Przed rokiem madridismo powiedziało adiós byłemu prezesowi Królewskich. Pełnił tę funkcję od 1995 roku do 2000. To za jego panowania Puchar Europy wrócił tam, gdzie jego miejsce. Los Blancos czekali na to 32 lata. To prawie trzy razy więcej niż minęło między dziewiątym a dziesiątym pucharem. To właśnie Sanz w roli prezesa oglądał historyczne trafienie Pedji Mijatovicia w Amsterdamie, gdy Królewscy wychodzili na prowadzenie z Juventusem. To on całował puchar, którego tak pożądano.
Mijatović, Šuker, Seedorf, Roberto Carlos, Panucci – bez Sanza prawdopodobnie żaden z nich nie byłby piłkarzem Realu Madryt. Pięć lat jego panowania naznaczyło to, co działo się później. A przecież w ciągu pięciu sezonów, od 1997/98, Królewscy sięgnęli po trzy Puchary Europy. Lorenzo Sanz jako prezes świętował siedem trofeów: dwa Puchary Europy, Puchar Interkontynentalny, mistrzostwo Hiszpanii, Superpuchar Hiszpanii, mistrzostwo Hiszpanii koszykarzy i Puchar Zdobywców Pucharów.
Swoje madridismo przeniósł na synów, Fernando i Lorenzo. Pierwszy z nich był piłkarzem Realu, a drugi koszykarzem. Lorenzo Sanz był madridistą z krwi i kości.
Z różnymi historiami i anegdotami na temat kadencji Lorenzo Sanza i w jej trakcie możecie przeczytać w artykułach z ubiegłego roku:
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze