Zidane: Liczy się codzienność, reszta to filozofowanie
Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym meczem La Ligi z Celtą Vigo. Przedstawiamy zapis tego telespotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.
Fot. RealMadridTV
[RMTV] Przed tym trudnym wyjazdem do Vigo należy zapomnieć o tym wszystkim dobrym, co wydarzyło się w ostatnim tygodniu? Jak zarządza pan dyspozycją fizyczną i emocjonalną drużyny przed takim spotkaniem?
Po pierwsze, nie należy zapominać o tym, co zrobiliśmy w tym tygodniu i o tym, co robimy. Uważam, że jest wręcz przeciwnie. Cieszymy się, ale wiemy, że mamy kolejny mecz. Chcemy dalej robić dobre rzeczy jako ekipa, to szczególnie. Co do zarządzania, liczy się codzienność i próbowaliśmy dobrze się przygotować do tego starcia. Zregenerowaliśmy się i teraz wiemy, że mamy wymagające spotkanie w Vigo ze świetnym rywalem, który umie świetnie grać w piłkę. Postaramy się także dalej dobrze grać w futbol.
[La Sexta] Josep Pedrerol podał w Chiringuito, że Francuska Federacja Piłkarska chciałaby, aby pan zastąpił Deschampsa, jeśli ten opuści reprezentację po EURO. Czy myśli pan o potencjalnym podjęciu takiego wyzwania?
Ja myślę o jutrzejszym meczu, o niczym więcej. O reszcie nic ci nie powiem.
[Radio Nacional] Wiem, że myśli pan tylko o jutrzejszym meczu, ale odbyło się właśnie losowanie Ligi Mistrzów.
Tak, tak...
Chciałbym poprosić o pierwszą ocenę Liverpoolu, rywala Realu w ćwierćfinałach. Jak widzi pan ekipę Kloppa przed tym dwumeczem?
Możesz pytać mnie, o co chcesz, bez problemu, a ja odpowiem, jak ja chcę [śmiech]. Wiemy, jakie będziemy mieć trudności. Na tym poziomie wszystkie zespoły są świetne i bardzo trudne. To też będą bardzo wymagające starcia. Znamy tę ekipę. Postawią wysokie wymagania fizyczne i wiele innych. Na razie to zostaje jednak na okres po przerwie na reprezentacje, a teraz skupiamy się wyłącznie na jutrzejszym meczu.
[ABC] Miesiąc czy dwa miesiące temu wypytywano pana o przyszłość, pozostanie w ekipie, ultimatum, a teraz wielu przewiduje, że Real Madryt dojdzie do finału Ligi Mistrzów. Czy ten świat piłki nie jest zbyt szalony?
Świat futbolu jest, jaki jest. Ja w nim niczego nie zmienię [śmiech]. Lubię futbol, zawsze go lubiłem i wcześniej miałem szczęście grać w tym wielkim klubie, a teraz w nim trenuję. Cieszę się każdym dniem. A co do komentarzy i tego, co się gada... Pfff, ja jako człowiek niczego nie zmienię [śmiech]. My możemy po prostu się tym cieszyć, bo to na pewno któregoś dnia się skończy. To kiedyś się skończy, więc cieszymy się każdym dniem [uśmiech].
[MARCA] Ferland Mendy w poprzednim sezonie wydawał się grać bardziej akademicko, trzymając się swojej strefy. W obecnych rozgrywkach pojawia się praktycznie na całym boisku, naciskając w pressingu i udzielając się w ataku. Chciałbym zapytać skąd ta zmiana?
Nie sądzę, że to zmiana. Uważam, że to piłkarz, który może robić na boisku wiele rzeczy, ale jak wszyscy nasi zawodnicy. On nie ma jednej funkcji i dla mnie gracz nie może mieć tylko jednej roli. To świetni piłkarze i muszą robić coś w obronie, ale muszą robić też coś w ataku. Ferland to jeden z nich i może wnosić również coś w ofensywie.
[SER] Oczywiście La Liga zależy od jutra, ale gdy spojrzymy dalej w terminarz, to po przerwie na reprezentacje zobaczy, że gracie kolejno z Liverpoolem, Barceloną i Liverpoolem. Wszystko w ciągu tygodnia. Jesteście przyzwyczajeni do różnych sytuacji, ale wydaje się, że cały sezon zależy od tego tygodnia.
[rozkłada ręce; śmiech] Tak, ale w każdym sezonie jest tak samo. Zawsze gdy masz końcówkę sezonu i zawsze gdy wracamy do Ligi Mistrzów, zawsze grasz o wszystko. Tak jest jednak zawsze. Dlatego ja na to nie patrzę, a spoglądam na codzienność. Nas napędza kolejny dzień. Reszta to filozofowanie i gadanie o wielu sprawach... My chcemy dalej pracować. Pozostajemy żywi w dwóch rozgrywkach i chcemy dawać z siebie maksimum każdego dnia, by prezentować się dobrze. To jedyne, co nas napędza.
[COPE] Pierwszy mecz z Liverpoolem macie rozegrać na Di Stéfano, ale przy obowiązujących przepisach na razie do 30 marca, nie wiadomo, czy będzie to możliwe. Czy to wiele by zmieniło? Czy to byłaby dodatkowa trudność, gdybyście musieli gdzieś lecieć?
Ale jak mówisz, nie wiemy, co wydarzy się po 31 marca. Co ja mam powiedzieć... Zagramy tam, gdzie nam powiedzą. Wolimy grać na Di Stéfano, ale zobaczymy, co nam powiedzą.
[Onda Cero] Od 2014 do 2018 roku Real Madryt wygrał cztery Ligi Mistrzów, a piątą w 2015 roku zgarnęła Barcelona. Wtedy mówiono, że hiszpański futbol dominuje w Europie. W poprzednich dwóch sezonach Real odpadał w 1/8 finału, a w tym roku jest jedynym hiszpańskim przedstawicielem w ćwierćfinałach. Pana zdaniem to przypadek? Czy może hiszpański futbol obniżył w tych latach poziom względem innych lig?
Nie, absolutnie nie. Moim zdaniem to przypadek, a wszystkie hiszpańskie ekipy są bardzo dobre. I to się nie zmieni. W tym sezonie to przypadek, a w kolejnych sezonach jak zawsze Hiszpanie będą na miejscu.
[RTVE] Patrząc na ten fakt, że pozostajecie jedyną hiszpańską ekipą w Lidze Mistrzów, może pomóc wam to pod względem motywacji w La Lidze? Czy może te dodatkowe bardzo trudne spotkania to dla was dodatkowa przeszkoda?
Ale wszystko będzie trudne. Dlatego mówię, że nie trzeba patrzeć tak daleko na ten tydzień z Barceloną i Liverpoolem... My tam nie patrzymy. Patrzymy na codzienność. Musimy być przygotowani na to, co może nadejść. Zawsze będziemy mieć trudności, zawsze będziemy na górze lub na dole... Cóż, będziemy spychani na dół przez innych, a musimy pozostać zawsze po środku [pokazuje gestami wahania i środek]. Wiemy, że pozostajemy żywi i musimy po prostu dalej ciężko pracować. To właśnie zrobimy.
[AS] Po meczu z Atalantą wypytywano Ramosa i Modricia o postawę Chorwata w wieku 35 lat. Jaką wartość ma zaangażowanie takich weteranów jak Modrić, Benzema, Kroos, Varane, którzy są tak długo w Realu Madryt w tak zmieniającym się ciągle futbolu, w którym dochodzi do tylu zmian ekip przez piłkarzy?
Ja klarownie widzę ich pasję, by zawsze robić coś więcej, by zawsze chcieć więcej, by zawsze pokazywać, że są najlepsi. I ja za dużo nie mówię o meczach, bo one są dobre, ale ja codziennie cieszę się tym, co u nich widzę. Oni mają między sobą świetną atmosferę pracy i ja przede wszystkim mocno cieszę się ich codzienną pracą na treningach.
[Radio MARCA] Ostatnio gdy zapytano pana o kontuzję Hazarda, odpowiedział pan, że chce mocno zobaczyć jego najlepszą wersję, ale nie wie, czy wydarzy się to z panem. Wiele osób zinterpretowało to tak: ostrożnie, może po zakończeniu sezonu Zidane odejdzie.
I co? Dlatego zawsze mówię to samo i znowu się powtórzę, ale to jest codzienność. Nie patrzę dalej niż to, co robię teraz. Nie planuję niczego. Niczego. Możesz podpisać tutaj umowę na 10 lat, a jutro wylecisz i odwrotnie, podpiszesz umowę na rok, a zostaniesz tu na dużo dłużej. Dlatego mnie napędza codzienność, a reszta to dyskusje, o których ja nie mogę niczego powiedzieć.
[GolT] Dowiedzieliśmy się w ostatnich godzinach, że Hazard nie podda się operacji.
Zgadza się.
Po pierwsze, chciałbym zapytać, jak czuje się zawodnik? I czy uważacie, że znaleźliście rozwiązanie? Od operacji rok temu nie możecie znaleźć najlepszej wersji Edena.
Chcemy, żeby Eden się wyleczył i to jest rzeczywistość. To jest dla nas najważniejsze. Żeby wyleczył się dobrze i całkowicie. Jak mówisz, nie przejdzie operacji. Będziemy mieć inny plan i na tym się skupiamy. Ja jako trener, zawodnik i wszyscy tutaj dookoła chcemy, żeby on wrócił całkowicie zdrowy. Całkowicie wyleczony.
[RFI; pytanie po francusku] Co sądzi pan o losowaniu Ligi Mistrzów, gdzie trafiliście na niedawnego mistrza Europy, który jednak w tym sezonie jest 5 punktów od miejsc dających awans do tych rozgrywek? Czy zgadza się pan, że Real Madryt mimo wszystko trafił do lepszej części drabinki?
[uśmiech] Wiesz jak ja, że nie można stwierdzić, iż to jest dobre czy złe losowanie. Liczy się cały sezon i dzisiaj mówisz, że Liverpool nie jest wysoko w lidze, ale to drużyna, która w każdej chwili, a tym bardziej w dwumeczu, może pokazać swoje najlepsze strony. Wiemy, jaka to ekipa i nic tego nie zmieni. To samo dzieje się zresztą wokół nas, że komentuje się, iż jesteśmy na skraju przepaści, wypytuje się, co się z nami dzieje, o co chodzi, a my dalej tu jesteśmy i walczymy. Nasza rzeczywistość jest taka, że jesteśmy żywi w dwóch rozgrywkach. Wiemy, że to będą starcia dwóch ekip, które wiele wygrały, także w Lidze Mistrzów. To będą dobre spotkania i bardzo trudne spotkania. Na tym poziomie zawsze ciężko jest wygrywać.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze