Advertisement
Menu
/ marca.com, as.com

Plan Florentino

Priorytetem Florentino Péreza jest uratowanie tego sezonu, zrównoważenie rachunków i pozyskanie Hålanda lub Mbappé. Powrót Cristiano byłby trudny, ale nie jest wykluczony.

Foto: Plan Florentino
Fot. Getty Images

Real Madryt żyje teraźniejszością i buduje przyszłość. Nie ma innej możliwości. Zawodnicy wciąż walczą o Ligę Mistrzów i są nadal w grze o mistrzostwo, ale działacze myślami są już przy kolejnych sezonach i tym, co może się wydarzyć. Trwają szczegółowe analizy obecnej kadry i badania transferowego rynku.

Oferta Jorge Mendesa, który zaproponował ewentualny powrót Cristiano Ronaldo, nie zmieniła planów Królewskich. Klub nie wyklucza sięgnięcia po Portugalczyka, ale nadal zamierza stawiać przede wszystkim na młodych piłkarzy. Niektórzy znajdują się na celowniku od dawna, jak Håland i Mbappé.

W Madrycie nikt nie zapomniał o dokonaniach Ronaldo, który latem 2018 roku postanowił przenieść się do Turynu. Drogi się rozeszły, ale Cristiano nie odnalazł we Włoszech tego, czego szukał. Los Blancos pozostają jednak stanowczy i pierwszeństwem jest dla nich stawianie na młodszych graczy. Woleliby nie wracać do przeszłości, ale nie odrzucają takiej możliwości, informuje MARCA.

Fabio Paratici mówił wczoraj, że Cristiano reprezentuje przyszłość Juventusu, ale plotki o powrocie Cristiano pozostają żywe. Nie zaprzecza im ani klub z Madrytu, ani sam piłkarz i jego agent. Tym bardziej że Juventus ma spore problemy finansowe i w pierwszych sześciu miesiącach tego sezonu zanotował stratę w wysokości 113,7 milionów euro, a przecież Portugalczyk zarabia tam obecnie aż 31 milionów euro netto.

Powrót Ronaldo jest możliwy, zapewnia AS, który uważa, że w zaistniałej sytuacji Juve mogłoby go oddać nawet za darmo. Włoskie media są jednak zdania, że turyńczycy oczekiwaliby za Cristiano 29 milionów euro. Królewscy musieliby wyciągnąć kalkulatory, ponieważ obecnie wypłacają 448 milionów niemal 800 pracownikom, a przychody spadły z prawie 800 do 617 milionów euro.

Jak zwykle wszystko rozbija się o pieniądze. Królewscy w żadnym wypadku nie mogliby zaoferować Ronaldo takiej pensji, na jaką może liczyć teraz w Turynie. Na dodatek we Włoszech, na mocy swego rodzaju prawa Beckhama, piłkarz korzysta z innego opodatkowania, płacąc 100 000 euro za wszystko, co wygeneruje za granicą, w tym także za prawa do wizerunku. Właśnie to skłoniło go prawie trzy lata temu, aby wybrać Włochy i Turyn.

Teraz Los Blancos musieliby na dobre pozbyć się takich graczy jak Bale, Isco czy Marcelo, by zrobić miejsce w budżecie dla pensji Ronaldo. Wszystko ułatwiłby powrót kibiców na stadiony, ponieważ wówczas zakontraktowanie 36-latka byłoby znacznie łatwiejsze. Na razie priorytety nie ulegają jednak zmianie. Należy uratować ten sezon, zrównoważyć rachunki, a następnie spróbować kupić Hålanda lub Mbappé. Dopiero później można myśleć o Cristiano, ale nikt nie może wątpić, że Florentino spróbuje dokonać czegoś niesamowitego.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!