Advertisement
Menu

Remontada Benzemy

W meczu 27. kolejki Primera División Real Madryt wygrał u siebie z Elche 2:1. Oba gole dla Królewskich strzelił Karim Benzema, który w doliczonym czasie przechylił szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy.

Foto: Remontada Benzemy
Fot. Getty Images

Gdy do Madrytu przyjeżdża zespół broniący się przed spadkiem, naturalną myśl prowadzi do nastawienia: będzie łatwo i przyjemnie. Real nie wygrywa jednak meczów w łatwy sposób, a o samej przyjemności chyba obecnie lepiej jednak nie dywagować. Zwłaszcza gdy Zinédine Zidane odpala rotacje. Dziś w jedenastce zobaczyliśmy między innymi Isco czy Valverde, ale ten plan nie wypalił. 

Dopiero zmiany, już po trafieniu gości, przyniosły skutek w postaci goli. To jednak nie rezerwowi byli dziś postaciami numer jeden. Wszelkie laury zgarnął Karim Benzema, który już w pierwszej połowie mógł pomóc w łatwym i przyjemnym zwycięstwie, ale po akcji Viníciusa uderzył obok bramki. W drugiej połowie całkowicie jednak się zrehabilitował.

Najpierw na głowę wrzucił mu Luka Modrić, potem, już w doliczonym czasie gry, świetnym strzałem lewą nogą pokonał Edgara Badię. Zidane reagował dziś bardzo późno, ale na szczęście nie za późno. Duże uznania należą się także asystentom, czyli Modriciowi i Rodrygo, którzy pojawili się na boisku w 62. minucie. 

Choć minuta zdobycia bramki dającej zwycięstwo pozwala myśleć, że Real Madryt wygrał szczęśliwie, szczęścia do końca dziś nie miał. Nieprawdopodobne rzeczy wyczyniał pan z gwizdkiem, w nie lepszej dyspozycji był sędzia za monitorem. Królewscy też jednak grali na kiepskim poziomie przez większość tego meczu. Gracze Elche niby nieźle bronili, ale w normalnych warunkach – z normalną skutecznością, normalnym sędziowaniem – dziś mogli dostać trzy czy cztery gole, i to wcale nie w doliczonym czasie gry.

Real Madryt dał dziś emocje. I z taką grą w meczu z Atalantą pewnie też nasze tętno się zbyt prędko nie ustabilizuje. Trzeba tylko mieć nadzieję, że Zidane przynajmniej na chwilę zauważy, gdzie najbardziej cierpiała dziś drużyna i gdzie są jej najmocniejsze punkty.

Real Madryt – Elche CF 2:1 (0:0)
0:1 Calvo 61' (asysta: Morente)
1:1 Benzema 73' (asysta: Modrić)
2:1 Benzema 90'+1' (asysta: Rodrygo)

Real Madryt: Courtois; Varane, Ramos (62' Rodrygo), Nacho; Lucas, Valverde (62' Kroos), Casemiro, Mendy; Isco (62' Modrić); Vinícius (75' Hazard); Benzema.

Elche: Badia; Barragán (36' Cifuentes), Verdú, Calvo, Mojica; Morente (75' Josan), Raúl Guti (87' Diego González), Marcone, Fidel (87' Josema); Boyé (75' Mfulu), Carillo.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!