Advertisement
Menu
/ as.com

Militão zaczyna od nowa

Éder Militão pokonał dyskomfort w przywodzicielu uda, który doskwierał mu od lutego. Wczoraj trenował na pełnej intensywności z resztą drużyny. Teraz ma zamiar udowodnić swoją przydatność.

Foto: Militão zaczyna od nowa
Fot. Getty Images

Poniedziałkowy trening przyniósł kolejną dobrą wiadomość dla Zinédine’a Zidane’a. Oprócz Brazylijczyka, wcześniej do dyspozycji trenera wrócili także Rodrygo, Fede Valverde, Marcelo i Álvaro Odriozola. Dwóch pierwszych złapało minuty w spotkaniu z Realem Sociedad. Aktualnie na liście wykluczonych z gry pozostają Sergio Ramos, Karim Benzema, Dani Carvajal i Eden Hazard.

Powrót Militão to cenne wzmocnienie, gdyż może on zastąpić Varane’a lub Nacho, jeśli któryś z nich dozna kontuzji. Awaryjnie może wystąpić także na prawej stronie obrony. Nie jest to jednak jego typowa pozycja. Dobrze na niej wyglądał w Porto, ale w Realu Madryt grał tam gorzej, jak choćby przeciwko Betisowi w ostatnim meczu przed pandemiczną przerwą.

W tym sezonie wystąpił sześć razy we wszystkich rozgrywkach. Zdobył jedną bramkę, w Copa del Rey przeciwko Alcoyano. Sprawiła ona, że wyszedł w podstawowym składzie przeciwko Levante. W starciu z Żabami dostał czerwoną kartkę już w 8. minucie, Królewscy ulegli rywalowi 1:2, a cała krytyka skupiła się właśnie na nim. Znów musiał budować swoją pozycję od zera. Na domiar złego doznał kontuzji mięśnia przywodziciela, przez którą stracił miesiąc. Liczby mu nie pomagają: w swoich sześciu meczach zagrał w pełnym wymiarze czasowym jedynie cztery razy. Z nim w składzie Real pokonał Huescę i Alavés, ale przegrał z Szachtarem, Cádizem i Levante oraz odpadł z Pucharu Króla.

Bycie środkowym obrońcą na Bernabéu nie jest łatwym zadaniem. Tym bardziej, jeśli jest się najdroższym defensorem w historii klubu. Rywalizacja jest ostra, toczy się z Ramosem i Varane’em. Do tego trzeba dodać Nacho, mogącego zagrać na każdej pozycji z tyłu. Militão przypomina Pepe: obaj pochodzą z Brazylii i dyskretnie przybyli z Porto. O ile reprezentant Portugalii ugruntował swoją pozycję w światowej czołówce, o tyle 23-letni stoper ma nad czym pracować. Musi również pamiętać o potencjalnym przyjściu Davida Alaby, mogącym jeszcze bardziej skomplikować jego sytuację. Nie brakuje też zainteresowania innych wobec 23-latka z Sertãozinho. Tej zimy myślał o nim José Mourinho, który miał rozważać ściągnięcie go do Tottenhamu.

Teraz Brazylijczyk zaczyna wszystko od nowa. Czeka na kolejną szansę, by pokazać swoje zalety. Problem w tym, że ma mało czasu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!