Nacho znów bierze ciężar na swoje barki
W zeszłym sezonie Real Madryt odniósł zwycięstwo na Estadio José Zorrilla w myśl idei Zidane'a, by każdy zawodnik starał się szukać gola.
Fot. Getty Images
– Nie miałem zamiaru podłączać się do tamtej akcji, ale trener powiedział mi, żebym poszedł na bliższy słupek. Piłka spadła akurat na moją głowę – komentował ponad rok temu swojego gola w starciu z Realem Valladolid Nacho. Hiszpan wystąpił wówczas na prawej obronie, ponieważ zawieszony był Carvajal. Po wpisaniu się na listę strzelców wychowanek, zamiast świętować z którymś z kolegów, udał się prosto w stronę trenera.
31-latek występował w tamtym sezonie zdecydowanie rzadziej niż w poprzednich. W żaden sposób nie miał jednak o to pretensji do szkoleniowca. Nacho zawsze rozumiał swoją sytuację, a za Zidane'em byłby w stanie wskoczyć w ogień. – Jeśli mam wyróżnić czyjąś rolę w tym zespole, to trenera. Mam jego zaufanie, a to dla mnie najważniejsze – odpowiedział pytany o mniejszą liczbę minut.
Nieco ponad rok później Nacho wraca do miejsca, gdzie zdobył swoją ostatnią ligową bramkę jako gracz dla Zidane'a niemal niezbędny. Grę w tym sezonie zaczynał na prawej obronie, ponieważ kontuzjowani byli Carvajal i Odriozola. Kiedy Ignacio również doznał urazu, na pozycji tej miejsce wywalczył sobie Lucas. Ciężka praca zawsze pozwalała jednak obrońcy postawić na swoim. Gdy tylko zespół ma jakieś trudności, Nacho zawsze gwarantuje jakościowe rozwiązanie problemów w każdej strefie formacji defensywnej.
W wieczornej konfrontacji Nacho zanotuje swój czwarty z rzędu mecz w parze z Varane'em. Raporty medyczne zapowiadają, że taki stan rzeczy utrzyma się jeszcze przez jakiś czas. Dziś Ignacio zaliczy swój 14. występ w sezonie, tym samym kontynuując drogę do przynajmniej 20 meczów, które odhaczał w pięciu z sześciu ostatnich sezonów. Bez robienia hałasu Nacho bierze ciężar na swoje barki. To tak naprawdę jeden z najwierniejszych żołnierzy Zidane'a.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze