Advertisement
Menu
/ goal.com

Barnett: Gdy kibice spojrzą wstecz, zobaczą, jakimi idiotami byli wobec Bale'a

Portal Goal po opublikowaniu zapowiedzi zamieścił pełny wywiad z Jonhatanem Barnettem. Przedstawiamy tłumaczenie tej rozmowy z agentem Garetha Bale'a i Eduardo Camavingi.

Foto: Barnett: Gdy kibice spojrzą wstecz, zobaczą, jakimi idiotami byli wobec Bale'a
Fot. Getty Images

Jak Bale czuje się w Londynie w skali 1-10?
Dobrze. Pod względem osobistym na 9, pod względem profesjonalnym na 5-6.

Ostatnio miał problem z Mourinho. Jakie mają relacje?
Dobre, nie ma żadnego problemu. To dziennikarze tworzą problemy, ale między tą dwójką ich nie ma.

Ale sam Mourinho powiedział na konferencji prasowej, że Bale popełnił błąd z publikacją jednego z wpisów na Instagramie.
On ma prawo wyrażać swoją opinię i może mówić, co chce. Garetha to nie obchodzi, on ma swoją opinię i mówi sam za siebie.

Oczekiwano, że będzie grać więcej. Co się dzieje?
Trzeba zapytać pana Mourinho. My też oczekiwaliśmy, że będzie grać więcej, ale sprawy się tak nie potoczyły, chociaż drużynie też nie szło najlepiej. Wpływ ma wiele rzeczy...

Więc ich stosunki są płynne?
Tak, są dobre. Rozmawiają każdego dnia.

Pan powiedział, że stosunki Bale'a i Zidane'a nie były najlepsze. Pożegnali się?
Prawda jest taka, że nie wiem. Nie pytałem go o to, nawet o tym nie pomyślałem.

Stwierdził pan także, że Real powinien był traktować Bale'a jak legendę. Czy ktoś z klubu rozmawiał z nim w ostatnich miesiącach?
Nie, absolutnie nie.

Oczekiwał pan większego zainteresowanie wobec Garetha czy chociażby pana?
Ja mam bardzo dobre relacje z Realem Madryt. Uważam, że z czasem ludzie zrozumieją, jak ważny był Gareth Bale dla Realu Madryt i jak źle traktowali go kibice, gdy powinni być mu wdzięczni każdego dnia swojego życia za to, co osiągnął dla klubu. To śmieszna sytuacja, której madridistas powinni się wstydzić.

Co mógł zrobić Bale, by poprawić stosunki z kibicami?
Nie musi robić niczego, on przemawia na boisku. To piłkarz, taka jest jego odpowiedzialność. Jego odpowiedzialnością nie jest bycie przyjacielem kibiców. On robił wszystko poprawnie na murawie i zachowywał się niesamowicie dobrze wobec klubu. Nigdy nie powiedział nic złego i wygrał wiele rzeczy. Kilka z wielkich goli w historii Realu Madryt należy do Garetha, więc sądzę, że gdy kibice spojrzą wstecz, zobaczą, jakimi idiotami byli wobec niego.

Bale nie chciałby więc już wracać na Bernabéu, bo uwielbia też Londyn i Tottenham...
Kocha także Madryt, który jest cudownym miastem do życia. Musimy poczekać i zobaczyć, co się wydarzy. Jest za wcześnie, mamy luty.

Tottenham jest z niego zadowolony?
Będzie. Nie grał wystarczająco dużo. Musimy poczekać i zobaczyć, co się wydarzy. Ciągle daleko do końca sezonu.

Mówiło się, że Real opłaci połowę pensji Bale'a i Tottenham drugą połowę oraz także 7 dodatkowych milionów w formie bonusów. Czy to prawda?
Przykro mi, ale nie będę rozmawiać o tematach finansowych. To sprawy prywatne, zostają między zawodnikiem a klubami i nie są do dyspozycji wszystkich.

Ale porozumienie było dobre dla Realu? Czy lepsze dla Tottenhamu?
Też musisz pytać kluby. Było dobre dla Garetha, a to mnie najbardziej martwi.

Pan zawsze twierdził, że kibice i hiszpańscy dziennikarze nie znają Bale'a i dlaczego czasami wypowiadamy się o nim źle. Co mógłby pan nam o nim powiedzieć?
Nic. Uważam, że on pozwolił się wam poznać od strony osobistej. Jednak niektórzy dziennikarze z niektórych gazet powinni lepiej wykonywać swoją pracę, prowadzić lepsze śledztwa i dowiadywać się, co jest prawdą, a nie tylko uważać, że coś jest prawdą. Dziennikarze sportowi z niektórych mediów, nie wszyscy, są bardzo ograniczeni i muszą się poprawić. Pan pewnie jest świetny, ale mogę powiedzieć w sprawie Garetha, że standardy dziennikarskie wobec niego są bardzo słabe.

W Anglii są lepsze?
Tak. Nie za dużo, ale tak [śmiech].

Wykorzystam tę rozmowę, by formalnie poprosić o wywiad z Bale'em, bo dla hiszpańskiego dziennikarza rozmowa z nim i poznanie go są praktycznie niemożliwe.
Nie. Można go lepiej poznać i prowadzić lepsze śledztwa, by móc mówić prawdę. Garetha nie interesuje jednak rozmawianie z mediami z Madrytu.

On utrzymuje kontakt z piłkarzami Realu?
Tak, oczywiście.

Ogląda jego mecze?
Nie wiem, ale jestem pewny, że tak. Przynajmniej niektóre, bo nie jest to łatwe: cały czas gra i podróżuje. Wciąż kocha Madryt i nie ma problemów z klubem, bo to cudowna organizacja.

Jego powrót do Realu byłby problemem?
Nie byłby problemem. Muszą zdecydować czy go potrzebują z powrotem, czy może grać dla Realu i takie rzeczy. Jednak przypuszczam, że pan powinien zapytać pana Zidane'a, czy on go chce, chociaż sądzę, że tak nie jest.

Co pana zdaniem myśli Zidane?
Nie mam pojęcia. Nie wiem, co on o tym myśli.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!