Bez rywala

14 lutego uznawany jest dniem Świętego Walentego i każdy może to interpretować na swój sposób. Kibice zakochani w piłce nożnej mogli czekać na jeden z klasyków hiszpańskiego futbolu, czyli potyczkę Realu Madryt z Valencią. Niestety goście pokazali dziś w Madrycie, że kto to jak to, ale Nietoperze piłki nie kochają. Dziś wyraźnie – zwłaszcza w pierwszej połowie – grali na tyle bezsensownie, że momentami nie przypominało to piłki nożnej.

Real Madryt może nie był olśniewający, lecz grał w piłkę i wychodziło mu to całkiem dobrze. Przez całą pierwszą połowę nie pozwolił rywalowi na nic. Praktycznie zero udanych akcji przeciwnika, więcej chęci faulowania niż jakiejkolwiek konstrukcji, podań i tym bardziej strzałów. W pierwszej części meczu zespół Zinédine'a Zidane'a zwyczajnie wypunktował Valencię. Na ładne gole Kroosa i Benzemy Nietoperze nie odpowiedziały, bo nie miały jak.

Królewscy rozegrali mecz niemal kompletny w defensywie. W ofensywie spisywali się przynajmniej nieźle, choć wynik 2:0 wygląda na zdecydowanie zbyt niski w stosunku do tego, jak rzeczywiście zaprezentował się przeciwnik. Można jednak śmiało założyć, że gdyby Real miał wygrać to spotkanie cztery czy pięć do zera, zrobiłby to bez większego problemu. Niestety nie wszystko było doskonałe, ponieważ liczba fauli Valencii narażających zdrowie piłkarzy z Madrytu była na tyle duża, że trudno przejść obok niej obojętnie.

Taki Real Madryt lubimy i ufamy, że nawet bez takich piłkarzy jak Ramos, Carvajal czy Hazard można grać niezły futbol i na boisku pokazywać przewagę umiejętności. Nie był to mecz z większą historią, ale ostatecznie to bardzo dobra wiadomość. Królewscy zrobili swoje, choć oczywiście akurat dziś nie było innego wyjścia.

Real Madryt – Valencia CF 2:0 (2:0)
1:0 Benzema 12' (asysta: Kroos)
2:0 Kroos 42' (asysta: Lucas)

Real Madryt: Courtois; Carvajal (28' Lucas), Varane, Nacho, Mendy; Modrić (79' Isco), Casemiro, Kroos; Asensio (71' Arribas), Benzema (79' Mariano), Vinícius.
Valencia: J. Domènech; Correia, Paulista, Ferro, Gayà; Soler (64' Oliva), Wass (64' Kang-in), Račić, Guedes (46' Musah); Vallejo (46' Gameiro), M. Gómez (83' Cutrone).