Marvin dał radę
Wychowanek rozegrał we wtorek dobre zawody i na przyszłość może być to bardzo dobra wiadomość dla Realu Madryt.
Fot. Getty Images
Zinédine Zidane zaskoczył wszystkich i we wtorek wystawił od pierwszej minuty Marvina Parka. Młody piłkarz spisał się przynajmniej przyzwoicie i na pewno nie odstawał od swoich starszych kolegów z zespołu. Dobrze spisywał się w defensywie, gdzie wspomagał trójkę obrońców, a do tego często podłączał się do ataku i przez 55 minut gry wygrywał większość pojedynków.
20-latek pokazał swoją zwinność, szybkość i dobrze ukierunkowaną stopę. Nie widać było po nim, by zjadała go trema, a wręcz emanował sporą pewnością siebie. Zizou bez wątpienia będzie miał to na uwadze, gdy już w weekend przyjdzie do wybierania piłkarzy do kadry na mecz z Valencią, chociaż Marvin kończył wczorajsze spotkanie z drobnym urazem.
Przed meczem z Getafe dyskutowano głównie o tym, czy od początku zagra Isco, który miał kłopoty z plecami. Jako ewentualnych zastępców wskazywano raczej Antonio Blanco lub Sergio Arribasa. Zidane po raz kolejny zaskoczył jednak wszystkich i wystawił tego, którego nikt się nie spodziewał. Marvin dobrze spisywał się na prawej stronie do spółki z Asensio, mimo że jego akcjom brakowało wykończenia lub kogoś, kto wykorzystałby jego podania.
Zizou miał go na oku już od dłuższego czasu. Marvin zagrał w przedsezonowym sparingu z Getafe, który Królewscy wygrali za zamkniętymi drzwiami aż 6:0, a później wpuścił go na boisko w meczu z Realem Sociedad. Wówczas Zidane wolał postawić na zawodnika Castilli, a nie na Jovicia czy Mayorala, co spotkało się ze sporą krytyką. Tym razem też powstało kolejne zamieszanie, ponieważ 20-latek zagrał kosztem Isco, ale w tym przypadku trudno podważać decyzję trenera.
Marvin udowodnił, że jest gotowy do gry w pierwszym zespole, a może nawet okazać się wzmocnieniem. Ma odpowiednią jakość i osobowość. W pierwszej połowie nękać próbował go Cucurella. Były kopniaki, łokcie i brudna gra, ale piłkarz Castilli nie dawał za wygraną i z większości starć wychodził obronną ręką. Zidane nagradzał go oklaskami i okrzykami, a to samo robili też od początku Nacho, Modrić i Asensio, dopóki zobaczyli, że chłopak wcale nie potrzebuje dodatkowej motywacji i świetnie daje sobie radę.
Szczęście Marvina nie było kompletne, bo w 55. minucie musiał zostać zmieniony przez Arribasa. Dopadło go już zmęczenie lub drobny dyskomfort w mięśniach, ale przy tak dużej liczbie kontuzjowanych piłkarzy, Real znalazł interesującego gracza na przyszłość: Marvina Olawalego Akinlabiego Parka.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze