Advertisement
Menu
/ elpais.com

Między blefami a finansową przepaścią

Przedłużenie kontraktu z Sergio Ramosem pozostaje w miejscu przez nieugiętość Florentino Péreza, dla którego priorytetem jest stabilna sytuacja finansowa. Prezes jest otwarty na puszczenia kapitana wolno, jeśli ten dostanie od kogokolwiek lepszą ofertę.

Foto: Między blefami a finansową przepaścią
Fot. Getty Images

W nocy z czwartku na piątek Chiringuito i ABC zgodnie podały, że Real Madryt nie wykona żadnego kroku w sprawie Sergio Ramosa i to zawodnik musi zareagować w temacie przedłużenia umowy. El País w swoim artykule twierdzi, że problemem dla kapitana pozostają i kwestie finansowe, i kwestie otoczki całej sytuacji.

Krótko przed finałem Ligi Mistrzów w Kijowie w 2018 roku Florentino obiecał Sergio Ramosowi przedłużenie umowy obowiązującej do 2021 roku, jeśli tylko Real Madryt ogra Liverpool. Już na Ukrainie po podniesieniu Pucharu Europy prezes miał ponownie o tym wspomnieć, przypomina ta gazeta. Rok 2018 dobiegł końca, w 2019 roku miał miejsce epizod z ofertę z Chin, 2020 rok był naznaczony pandemią i dzisiaj już w 2021 roku stoper wciąż gra z tym samym kontraktem.

Obie strony prowadzą o to mniejsze i większe przepychanki od kilku miesięcy. „Jeśli to zależałoby tylko ode mnie, Sergio Ramos byłby tu do końca życia”, mówił prezes w lipcu po wygraniu mistrzostwa. Kapitan był dla klubu ważny na boisku i równie ważny poza nim, gdzie wiosną jego nastawienie i inicjatywa sprawiły, że drużyna szybko zaakceptowała 10% obniżkę pensji, która pozwoliła zrównoważyć budżet.

Ramos chce zostać, ale uważa, że należy mu się więcej: i liczbowo, i w formie proponowania mu przedłużenia umowy. Florentino oferuje zawodnikowi 2-letnie przedłużenie umowy z 10% obniżką pensji, która objęłaby także trwające rozgrywki. Otoczenie piłkarza potwierdza te warunki, ale dodaje, że 34-latek największy problem ma z tym, jak wygląda cała sytuacja, która ma opierać się na krótkich nieformalnych rozmowach podobnych do tej sprzed finału w Kijowie, która nigdy nie wyszła poza obietnice. Kapitan uważa, że na podstawie swojego statusu i kariery w Madrycie zasługuje na coś w rodzaju specjalnej ceremonii, która zawierałaby pisemną ofertę, formalną rozmowę z prezesem oraz klarowne ustalenie warunków dotyczących drugiego roku nowej umowy.

Stosunki najlepiej oddaje świeża rozmowa sprzed kilku tygodni, w której Ramos poinformował sternika Królewskich, że ma ofertę z Paryża na 20 milionów euro netto rocznie. Pérez miał odpowiedzieć, że prezes Nasser Al-Khelaïfi zapewnia go, iż Les Parisiens nie wykonali w tej sprawie żadnego ruchu, na co piłkarz stwierdził, że Katarczyk go oszukuje. „Tym lepiej dla ciebie”, rzucił Florentino, zachęcając kapitana do zaakceptowania umowy. El País podkreśla, że otoczenie prezesa PSG zaprzecza, że klub ruszył po Ramosa: „To nie jest prawda. 20 milionów? Tyle nie zarabia Mbappé. To absurd. Za dużo osób wykorzystuje PSG do swoich celów”.

Florentino zawsze trzyma się mocno swojej strategii. Najlepiej pokazał to w 2012 roku, gdy Cristiano przekazał nawet publicznie, że jest smutny, próbując wymusić na prezesie podwyżkę. Hiszpan wytrzymał jednak z tym nastawieniem Portugalczyka rok i rozpoczął rozmowy w sprawie nowej umowy, gdy atakującemu pozostawały mniej niż 2 lata do wygaśnięcia porozumienia podpisanego w 2009 roku. Tak samo teraz prezes Realu Madryt pozostaje niewzruszony na rzekome zainteresowanie innych klubów Sergio Ramosem.

„Jeśli odejdzie, przyjdzie ktoś inny”, odpowiada się w klubie, gdzie podkreśla się, iż sytuacja finansowa jest obecnie tak delikatna, że Królewscy latem będą gotowi sprzedać każdego piłkarza za odpowiednią cenę. Negocjacje z kapitanem znajdują się w środku jednego z najtrudniejszych momentów w historii całego futbolu, który traci potężne pieniądze przez kryzys wywołany koronawirusem i brak kibiców na trybunach. To pokazuje też, dlaczego Florentino nie ma zamiaru zaproponować większych pieniędzy Ramosowi. Jeśli stoper ostatecznie faktycznie skorzysta z oferty innego klubu, to klub już prowadzi rozmowy między innymi z Davidem Alabą.

Z powodu założonej 70-milionowej straty w budżecie na ten sezon klub prowadzi z zawodnikami kolejne rozmowy w sprawie obniżek pensji i Florentino potrzebuje tu mocnego głosu Ramosa, żeby przekonać wszystkich do następnego finansowego poświęcenia. Zawodnik doskonale wie, że lepsze dla niego byłoby podpisanie nowego porozumienia już po dojściu przez klub do porozumienia z resztą graczy, by obniżka nie objęła jego nowego kontraktu. Real Madryt jednak dobrze zdaje sobie z tego sprawę, bo nie jest żadną tajemnicą, iż stoper walczy o ostatnią wielką umowę, która pozwoli mu złapać równowagę po nieudanych inwestycjach w nieruchomości.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!