Isco jedyną alternatywą w środku pola
Isco zyskał sobie w Realu Madryt jeszcze przynajmniej jedno życie. Zaledwie dwa miesiące po zadeklarowaniu chęci odejścia sytuacja Hiszpana znacznie się zmieniła.
Fot. Getty Images
Rychłe odejście Ødegaarda i kontuzja Fede Valverde sprawiają, że Andaluzyjczyk jest w tej chwili jedyną opcją awaryjną w środku pola. 28-latek kończył rok niemalże jako figurant. W ostatnich 11 meczach 2020 roku widzieliśmy go na murawie zaledwie przez 97 minut rozłożonych na pięć spotkań. Po raz ostatni w wyjściowym składzie pojawił się 8 listopada w konfrontacji z Valencią. Zidane uparcie jednak stara się odzyskać piłkarza dla zespołu. Nieoczekiwanie Isco znów figuruje bowiem w planach trenera. Pomocnik wystąpił w trzech z czterech minionych starć, w których zebrał 126 minut. Poza 98 minutami z Alcoyano dostał też kwadrans w Pampelunie i 13 minut w Vitorii.
Dokładnie na tym samym etapie poprzedniego sezonu Isco również zaliczał przełom. Zagrał przeciwko PSG i w Klasyku, a kluczowym momentem okazał się Superpuchar Hiszpanii, gdy Zidane zdecydował się na ustawienie z pięcioma graczami w środku pola. Do czasu zawieszenia rozgrywek Francisco był ważnym elementem drużyny. Potwierdzeniem tego był chociażby pierwszy skład i gol w spotkaniu z City.
Zidane cały czas powtarza, że liczy na wszystkich zawodników, a sytuacja Isco na tę chwilę wzmacnia to przesłanie. Szkoleniowiec w przeszłości przyznawał, że mocno identyfikuje się z pomocnikiem z racji na jego styl gry. Francuz nawet gdy z niego nie korzystał, wiedział, że w końcu nadejdzie jego czas. Przyszłość gracza stała pod koniec roku pod znakiem zapytania, ale wszystko się teraz zmieniło. Isco zyskał dodatkową motywację, ponieważ wciąż może powalczyć o miejsce na Euro oraz pokazać się z dobrej strony przed ewentualnym transferem. Andaluzyjczyk w kadrze narodowej miał swego czasu więcej niż pewne miejsce, ale od półtora roku nie udaje mu się wrócić do reprezentacji. Dziś nadzieja odżywa.
Jeśli chodzi o rynkową sytuację, wydaje się, że idealnym kierunkiem dla Isco byłaby Sevilla. Trenerem jest tam wielki fan jego talentu, Julen Lopetegui. Problemem jak zwykle byłaby jednak wysokość kontraktu. Z jednej strony wartość rynkowa zawodnika znacznie spadła, z drugiej jednak jego pensja wciąż jest wysoka. Sprawiło to, że wielkie kluby, które do niedawna były mocno zainteresowane sprowadzeniem 28-latka, w większości odpuściły temat. Tak naprawdę trudno przewidzieć, do jakiej kwoty Sevilla byłaby w stanie w Isco zainwestować.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze