Wstyd, żenada, kompromitacja, hańba
W meczu 1/16 finału Pucharu Króla Real Madryt przegrał na wyjeździe z Alcoyano 1:2 po dogrywce. Królewscy zaczęli dziś rozgrywki o Puchar Króla i dziś je zakończyli. Gratulacje.
Fot. Getty Images
Czar prysł. Nie ma pomysłu, nie ma intuicji, nie ma szczęścia, nie ma ładnej gry w piłkę, nie ma bronienia, nie ma szerokiej kadry, która wspólnie realizuje cele. Zinédine Zidane przez długie tygodnie pokazywał, jak głęboko – w jak głębokiej rezerwie, rzecz jasna – ma piłkarzy, którzy nie mieszczą się w pierwszej jedenastce. I dziś zebrał żniwo swoich decyzji, które być może pomogły w trudnym momencie wrócić na dobre tory, ale byle patyczek z tych torów Królewskich wytrącił. I nie stało się to wcale dzisiaj.
Czy można mieć pretensje do zawodników, którzy grali w piłkę w normalnym wymiarze czasowym kilka miesięcy temu? Pewnie jak najbardziej tak – bo przecież nawet gdyby Casemiro i Valverde ustalali taktykę i skład na to spotkanie, piłkarze mają wręcz obowiązek przeskoczenia tak nisko zawieszonej poprzeczki. Naprzeciwko nich grał przecież trzecioligowiec, którego wyniki wcale nie wskazywały na to, by chociaż powąchał smak walki o awans do Segunda División, a co dopiero pokonał mistrza Hiszpanii.
Ale jednak to się udało. I to nie w byle jakim stylu. Byle jaki był za to Real Madryt, którego nie da się pochwalić za nic. Podczas 120 minut, w tym 10 w przewadze jednego zawodnika, potrafił stworzyć jedną dobrą okazję z gry. Choć dobra by była, gdyby strzelał ktokolwiek inny, byle nie Vinícius. No ale i tym razem się nie udało.
Chciałoby się o tym meczu jak najszybciej zapomnieć. Po prostu go wymazać. Na szczęście się nie da. Tak, na szczęście. Jeśli nikt mocno nie uderzy w stół, mierne występy będą się powtarzać, a Królewscy będą odpadać po kolei z kolejnych rozgrywek. W ciągu siedmiu dni zdołali pożegnać się z Superpucharem Hiszpanii i Pucharem Króla. Może jeszcze nie jest za późno na ligę i Ligę Mistrzów.
Może uda się jeszcze przed oddaniem Ødegaarda?
CD Alcoyano – Real Madryt 2:1 (1:1, 0:1)
0:1 Militão 45' (asysta: Marcelo)
1:1 Solbes 81' (asysta: Ramón)
2:1 Juanan 115' (asysta: Ali Diakité)
Alcoyano: José Juan; Jordán (60' Juli), Raúl, Primi, Pablo Carbonell (60' Moltó); Rubio, Jony Ñíguez (78' Ali Diakité), Juanan, Ángel; Jona (60' Solbes), Mourad (106' Antón).
Real Madryt: Łunin; Odriozola (98' Hazard), Chust, Militão, Marcelo; Valverde, Casemiro, Isco (98' Kroos); Lucas, Mariano (67' Benzema), Vinícius (91' Asensio).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze