Vinícius: Moja odwaga pomaga zespołowi, kiedy przegrywa
Vinícius Junior jest jednym z bohaterów najnowszego wydania brytyjskiego czasopisma modowego Gaffer. Brazylijczyk, który wcielił się w rolę modela dla Valentino, mówił między innymi o swoich mocnych stronach, dzieciństwie czy najlepszej cieszynce z gola. Przedstawiamy słowa gracza Królewskich.
Fot. GAFFER
– Moja największa zaleta? Powiedziałbym, że moją największą siłą jest to, że zawsze mam czystą głowę. Nigdy, przenigdy się nie poddaję. Zawsze twardo trzymam się tego, do czego jestem przekonany. Jeśli spojrzysz, czego nauczył nas 2020 rok, to wiesz, że musimy wykorzystywać każdy dzień, każdą chwilę, ponieważ jutra może nie być. Na boisko i poza nim. Kiedy przyszła pandemia, to nikt w to nie mógł uwierzyć i wciąć nie możemy. Tak więc trzeba cieszyć się każdą chwilą, jakby to był ostatni dzień naszego życia.
– Mój styl? Moja odważna natura pomaga drużynie, kiedy przegrywa lub remisuje. Nie boję się stracić piłki, ani grać swobodnie. Zawsze taki będę, by ludzie we mnie wierzyli.
– Największą satysfakcję sprawia mi widok mojej rodziny i przyjaciół, którzy są szczęśliwi i dumni z tego, co dokonałem. Mój ojciec zrobił wszystko dla mnie i mojej rodziny. Zawsze nas chronił i robił wszystko, co możliwe, by dać nam lepsze życie. Moją ambicją jest podążanie jego drogą, poprawianie się i próba pomocy wielu różnym ludziom.
– Walka z rasizmem? Musimy kontynuować tę walkę robią to, co robimy. Lewis Hamilton, Lebron James czy Neymar, ludzie, których zdanie się liczy, zawsze korzystają z okazji, by mówić o rasizmie. Ważne jest, by wszyscy zawsze to robili. Będziemy nadal walczyć o równość. Musimy to robić. Szczerze mówiąc to szaleństwo, że dziś wciąż o tym rozmawiamy, dlatego mam nadzieję, że dzieci, następna generacja, nie będą musiały przez to przechodzić.
– Najlepsze wspomnienie z młodości? Zwycięstwo Flamengo w 2009 roku z Cesarzem (Adriano Ribeiro). Będąc szczerym, wcześniej nie lubiłem oglądać meczów, wolałem grać. Ale w tamtym momencie, kiedy Cesarz powrócił, to wszystko się dla mnie zmieniło. Obejrzałem wszystkie mecze z tamtego sezonu i bardzo dokładnie pamiętam wszystkie momenty.
– Moja najlepsza cieszynka? Kiedy założyłem okulary po pierwszym golu dla Flamengo. To najlepsza cieszynka wszech czasów. Najlepszymi celebracjami zawsze będą te, kiedy biegniesz do kibiców, ale teraz dostajemy za to żółte kartki, tak więc kiedy fani wrócą, to też nie będziemy mogli tego robić. Tak naprawdę nawet nie wiem, jak do tego doszło. Pobiegłem się cieszyć i ktoś z tłumu rzucił mi okulary, tak więc chwyciłem je i założyłem, to było naturalne. Wszystko było tak spontaniczne, że wyszło dobrze na zdjęci. Było perfekcyjnie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze