Królewscy nie mają jak wrócić do Madrytu
Drużyna spędzi kolejną noc w Pampelunie, ponieważ lotnisko Barajas jest dziś zamknięte, a nie wszystkie drogi są przejezdne. Królewscy najprawdopodobniej udadzą się jutro z Nawarry do Andaluzji, gdzie będą przygotowywać się do czwartkowego meczu.
Fot. Getty Images
Real Madryt nie ma jak wrócić do stolicy Hiszpanii i zespół będzie musiał spędzić trzecią noc w Pampelunie, co jedynie potęguje oburzenie zaistniałą sytuacją i podróżą do Nawarry, która rozpoczęła się w piątek i jeszcze nie dobiegła końca. Lotnisko Barajas jest zamknięte i drużyna nie może dostać się do domu, a już w środę musi stawić się w Maladze, żeby dzień później rozegrać półfinałowy mecz z Athletikiem w Superpucharze Hiszpanii.
Sytuacja jest na tyle napięta, że podjęto wstępną decyzję o tym, żeby udać się z Pampeluny prosto do Malagi, jeśli nie uda się wrócić w poniedziałek rano do Madrytu, co jest bardzo mało prawdopodobne. Królewscy mają wylecieć do Andaluzji już jutro przed południem. Los Blancos spędzili ostatnie 24 godziny na analizowaniu wszystkich wariantów, a także byli w stałym kontakcie z władzami i lotniskiem, które ma wznowić działalność jutro po południu, ale bardzo powoli i stopniowo. Zespół spędzi więc kolejną noc w Nawarrze.
Brak gwarancji powrotu do Madrytu sprawił, że Królewscy przygotowali wstępny plan, który ma pozwolić im przygotować się do Superpucharu Hiszpanii już w Maladze. Klub zorganizuje tam minipretemporadę i przez trzy dni będzie trenował w Andaluzji. To nie koniec kłopotów drużyny, którą niebawem czekają kolejne podróże. Jeśli Real pokona w czwartek Athletic, mecz finałowy rozegra w niedzielę w Sewilli. 20 stycznia Królewskich czeka za to spotkanie Pucharu Króla w Alcoy, a trzy dni później ligowa potyczka z Deportivo Alavés w Vitorii. Podróż będzie goniła podróż.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze