Feliz aniversário, Rodrygo!
Dziś swoje 20. urodziny obchodzi Rodrygo Goes. Z tej okazji życzymy atakującemu przede wszystkim powrotu do zdrowia i pogody ducha w czasie walki z poważnym urazem.
Fot. Getty Images
Kiedy w starciu z Granadą młody Brazylijczyk opuszczał boisko na noszach, naprawdę zrobiło nam się go bardzo szkoda. Choć trudno było nazywać go w tym sezonie kluczowym zawodnikiem, były gracz Santosu wydawał się stopniowo rozkręcać. Nie ulega wątpliwości, że Rodrygo nie jest aż takim piłkarskim ekstrawertykiem, jak jego rok starszy rodak. Za jego grą dość wyraźnie przemawiały jednak konkrety. Skrzydłowy (napastnik?) w ciągu 680 minut spędzonych na murawie strzelił jednego gola i zaliczył sześć asyst lub – uznając mu nie wiedzieć czemu zakwalifikowaną jako samobój bramkę z Interem – dwa razy trafiał do siatki i zanotował pięć ostatnich podań. Jak na gracza wchodzącego najczęściej z ławki są to liczby dość dobre.
Rozszyfrowanie futbolu Rodrygo jest dość niewdzięcznym zadaniem. Z jednej strony nieraz można sobie pomyśleć, że 20-latek na boisku często jakby bał się wziąć na siebie większą odpowiedzialność. Przez długie minuty potrafi być niewidoczny, unika większego ryzyka, klapek na oczy użyczając bezterminowo swojemu koledze z zespołu. Kiedy jednak już ze stanu czuwania przechodzi do aktywnego działania, jego spokój może imponować. Rodrygo umie bowiem zarówno zachować zimną krew pod bramką, jak i precyzyjnie dograć. Zamiast bawić się w techniczne fajerwerki, po prostu osiąga swój cel dość prostymi środkami. Nie oznacza to jednak, że wspomnianej techniki mu brakuje. Ma jej, podobnie jak szybkości, pod dostatkiem.
Naprawdę ciekawe, jak potoczą się dalsze losy tego chłopaka, który do Realu Madryt trafił za grube pieniądze nim jeszcze na dobre zdążył otrzaskać się z seniorskim futbolem. Na razie wciąż jeszcze za wcześnie, by stwierdzić, że wyciągnęliśmy przyszłego gracza światowego formatu. Tak czy inaczej, wydaje się, że jego rozwój przebiega dość harmonijnie. W końcu jednak nadejdzie moment, w którym z melodii przyszłości Rodrygo stanie się piłkarzem, od jakiego będzie się po prostu wymagać konkretnej jakości tu i teraz. Real Madryt zdecydował się na przeprowadzenie kosztownego eksperymentu, a o jego powodzeniu bądź niepowodzeniu dowiemy się może nie jutro czy pojutrze, ale i tak raczej szybciej niż nam się wydaje.
W tym szczególnym dla ciebie dniu, drogi Rodrygo, życzymy ci przede wszystkim jak najszybszego powrotu do pełnej sprawności oraz wewnętrznej siły niezbędnej do przezwyciężenia tych trudnych chwil. Zachowaj spokój, a będzie dobrze.
Feliz aniversário, Rodrygo!
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze