Koszykarze nadrabiają zaległości

Koszykarze Realu Madryt nadrabiają dzisiaj ligowe zaległości. Zagrają na wyjeździe z Andorrą. To jest spotkanie w ramach 11. kolejki, które w pierwotnym terminie nie mogło się odbyć z powodu wielu pozytywnych wyników testów na koronawirusa w zespole rywala. Wówczas Blancos mogli wykorzystać wolny weekend na złapanie oddechu, ale już wtedy mieli świadomość, że nowy termin będzie trudno upchnąć w kalendarzu.

W sobotę wieczorem Real Madryt pokonał na wyjeździe Tenerife. Podróż z Madrytu na Wyspy Kanaryjskie wymaga pokonania niecałych 2000 kilometrów. Po spotkaniu Królewscy nie wracali do stolicy, bo na to nie było czasu, tylko udali się do Lleidy. Długość lotu tym razem przekraczała 2100 kilometrów. W Andorze nie ma lotniska, więc ostatni fragment trzeba było pokonać autobusem. To około 160 kilometrów, czyli nieco ponad 2 godziny drogi. Do tego trzeba doliczyć czas na odpoczynek i trening przygotowujący do potyczki z kolejnym rywalem. Na to wszystko drużyna miała mniej niż 48 godzin. Trudno będzie nie odczuwać zmęczenia w dzisiejszym starciu.

Real Madryt jest liderem nawet z zaległym spotkaniem, więc wynik meczu z Andorrą nie zmieni nic dla Królewskich. Andorra natomiast ciągle pozostaje w grze udział w Pucharze Króla i miejsce w czołowej ósemce. Gracze tego zespołu ostatnio również mają napięty terminarz, bo muszą nadrobić wszystkie spotkania, które zostały przełożone. To negatywnie wpłynęło na dyspozycję drużyny, która przegrała 9 na ostatnich 10 meczów.

Królewscy teoretycznie powinni sobie łatwo poradzić z Andorrą, jednak podróże, zmęczenie i kontuzje mogą wpłynąć na dyspozycję zespołu. Ostatnie starcie z graczami z Andory skończyło się wysoką porażką, co praktycznie pozbawiło Real Madryt szans na mistrzostwo Hiszpanii. Dzisiaj pojawia się okazja do rewanżu za tamto spotkanie, co podkreślał sam Pablo Laso.

Mecz rozpocznie się dzisiaj o godzinie 18:30. Transmisja w Sportklubie powinna się zacząć od 19:00.