Asensio wiedział, co się wydarzy
Wczorajszy mecz z Celtą oraz poprzednie z Elche czy Granadą pozwalają wierzyć w to, że Marco Asensio jest na dobrej drodze do powrotu do formy sprzed kontuzji. Jedno jest pewne – Hiszpan od początku wiedział, że sprawy przyjmą taki obieg, a on potrzebował czasu i minut na boisku, by grać coraz lepiej.
Fot. Getty Images
Marco Asensio wrócił. Nieszczęśliwa kontuzja, która wykluczyła Rodrygo z gry na 3 miesiące, pozwoliła Hiszpanowi wskoczyć do pierwszej jedenastki i po raz pierwszy w sezonie wpisać się na listę strzelców. Ale jego powrót potwierdza nie tylko gol, ale także asysta i jego ogólna dyspozycja w meczu z Celtą oraz wrażenie, jakie po sobie pozostawił. A to jest zbliżone do najlepszych czasów Marco w Realu Madryt, jeszcze sprzed kontuzji, która wykluczyła go z gry na 11 miesięcy.
Zidane nie jest zaskoczony, sam Asensio tym bardziej. Kto zna pomocnika Realu Madryt, wie dobrze, że on nigdy w siebie nie wątpił. Był przekonany, że jego gra będzie się poprawiać i że jego moment w końcu nadejdzie, choć cały rok był bardzo trudny. Jego wypowiedzi po meczu z Celtą oddają to, co Asensio czuł przez cały czas, a czego ludzie sobie nie wyobrażali. Potrzeba po prostu cierpliwości: „Ludzie nie wiedzą, że powrót to długi proces. Musisz gromadzić mecze i minuty. Jestem na tej drodze, pracuję bardzo ciężko, żeby wnosić jak najwięcej”.
W meczu z Granadą Asensio zmienił Rodrygo i zaliczył świetną asystę przy golu Casemiro. Przy wczorajszym podaniu nie był już tak przyciśnięty do linii końcowej boiska, miał więcej czasu na dokładne zagranie, które wykorzystał Lucas Vázquez. Kolejny zawodnik, który daje z siebie wszystko, by nie wypaść z łask Zidane’a.
Już od jakiegoś czasu zanosiło się na gola Asensio. We wspomnianym meczu z Granadą jego niespodziewany strzał piętką trafił w słupek. Przeciwko Elche mocne uderzenie z dystansu wylądowało na poprzeczce, a dobitkę wykorzystał Luka Modrić, który głową skierował piłkę do siatki rywali.
To bez wątpienia kluczowy okres dla Asensio w Madrycie. Wszyscy oczekują, że Hiszpan doszedł już do siebie po kontuzji i będzie teraz prezentował się z najlepszej strony w kolejnych spotkaniach. Sprostanie takim oczekiwaniom nie jest łatwe, szczególnie w przypadku ofensywnego zawodnika. Jednak Asensio daje już sygnały, że jest na dobrej drodze.
Zidane w niego wierzył i dał mu czas. W tym decyzyjnym okresie Asensio najpierw musiał najpierw walczyć o miejsce w składzie z Viníciusem i Rodrygo, których dobra dyspozycja pewnie wpłynęła na lepsze nastawienie i wzrost formy Hiszpana. Teraz, w oczekiwaniu na powrót Hazarda, który wczoraj był zmiennikiem, wydaje się, że to Marco jest najlepszą opcją na towarzyszenie Benzemie w ofensywie. Chociaż powrót Hazarda będzie mógł skomplikować sprawy właśnie dla Asensio lub Lucasa Vázqueza.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze