Advertisement
Menu
/ realmadrid.com, as.com

Klub sam przyznaje, że musi dalej kupować najlepszych piłkarzy

Klub po podsumowaniu rozliczeń za poprzedni sezon i zatwierdzeniu budżetu na trwające rozgrywki wypuścił oficjalne dokumenty instytucjonalne i finansowe. W nich sam wskazuje na potrzebę przeprowadzania wielkich transferów.

Foto: Klub sam przyznaje, że musi dalej kupować najlepszych piłkarzy
Fot. Getty Images

Florentino Pérez w 2000 roku wchodząc do Realu Madryt na stanowisko prezesa jako pierwszy zrozumiał zmiany, jakie miały zajść w światowym futbolu. Do odbudowania finansów klubu użył strategii ze sprowadzaniem największych gwiazd za wielkie pieniądze, które miały pomóc gromadzić większe przychody z marketingu i sponsoringu. Można uznać to za podstawę dzisiejszego Realu Madryt.

W ostatnich latach klub zmienił strategię transferową, dodając do niej nacisk na szukanie młodych talentów, ale nawet w oficjalnych dokumentach nie przestano podkreślać znaczenia sprowadzania największych gwiazd. Po niedzielnym Walnym Zgromadzeniu udostępniono publicznie podsumowanie instytucjonalne i finansowe ostatniego roku. W nim wyraźnie zapisano, jaki kurs chce obrać klub w kwestii transferów.

W punkcie dotyczącym przychodów zapisano: „Co do przyszłości, wzmacnianie wizerunku klubu poprzez inwestycje w wielkich zawodników i międzynarodowa ekspansja pozostają podstawowymi czynnikami do utrzymania możliwości konkurencyjnych klubu i jego pozycji odnośnika w światowym futbolu”.

AS analizuje, że po odejściu Cristiano Ronaldo, który był podstawą powyższej filozofii od 2009 do 2018 roku, klub szuka nowego lidera. Na razie nie został nim Eden Hazard. Oczywiście od kilku sezonów wskazywano na 2021 roku jako kluczowy w kwestii pozyskania Kyliana Mbappé, ale kryzys wywołany przez koronawirusa zburzył wszelkie założenia w tej sprawie. Wystarczy podkreślić, że w budżecie na ten sezon zapisano przychody na poziomie 617 milionów euro, o 300 milionów euro mniej niż zakładano w strategii długofalowej.

Królewscy nawet pomimo kryzysu nie ukrywają jednak, że patrzą na największych cracków i dalej będą chcieli pozyskiwać najlepszych zawodników na świecie. Gazeta dodaje, że na liście życzeń w tym względzie są też Erling Braut Håland czy Eduardo Camavinga. Real Madryt wie, że czasy mogą być lepsze czy gorsze, ale to wciąż najwięksi zawodnicy i topowe twarze zapewniają rozwój pod względem przychodów, co jest corocznym finansowym celem klubu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!