Powrót Asensio był wart czekania
Wczorajsze spotkanie z Granadą było najlepszym występem Marco Asensio od czasu powrotu po kontuzji. Hiszpan miał za sobą niechlubną serię 19 kolejnych meczów bez bramki lub choćby asysty.
Fot. Getty Images
Mecz z Granadą przyniósł Zidane'owi dwie dobre wiadomości. Pierwsza to kolejne zwycięstwo Realu Madryt, który notuje serię sześciu kolejnych wygranych, zapoczątkowaną 5 grudnia w starciu z Sevillą. Druga to bardzo dobra postawa Marco Asensio, który zaliczył najlepsze spotkanie od powrotu po ciężkiej kontuzji w czerwcu. W ostatnich tygodniach Hiszpan grzał ławę, ponieważ nie potrafił odwdzięczyć się na boisku za wiarę, jaką pokładał w nim Zidane. Wczoraj Asensio uderzył pięścią w stół i odzyskał stracone zaufanie po słabym początku sezonu.
Występ Asensio jest świetną informacją dla Zizou, który czekał na zawodnika już od dłuższego czasu. Francuz dawał mu minuty i pierwszy skład na początku sezonu, jednak 24-latek stał się jedną z „ofiar” nowego pomysłu Zidane'a, który zdecydował się nie rotować składem, by wyjść z listopadowego kryzysu. Asensio nie potrafił się odnaleźć i rozegrać świetnego meczu, po którym mógłby złapać więcej pewności siebie. W 19 kolejnych meczach Balearczyk nie strzelił gola i nie zanotował żadnej asysty. W skrócie – Marco nie dawał drużynie tego, czego od niego oczekiwano.
Asensio znajdował się w tunelu, z którego nie potrafił wyjść. Do wczoraj, kiedy dwie minuty furii okazały się decydujące dla Realu Madryt (bo wyszedł na prowadzenie) i samego piłkarza, który zaczął grać tak, jak przed kontuzją. W 55. minucie, przy zamkniętym meczu, Asensio uderzył sytuacyjnie piłkę piętką, lecz futbolówka niestety wylądowała na słupku. W kolejnej akcji popisał się bardzo dobrą wrzutką, do której dopadł Valverde, jednak na posterunku był Rui Silva. Minutę później Asensio dostał podanie od Mendy'ego, wrzucił na drugi słupek do Casemiro i mieliśmy 1:0. Była to 57. minuta meczu, a Asensio był bohaterem tych 120 sekund, w których Królewscy w końcu złapali Granadę i objęli prowadzenie.
Marco nabrał pewności siebie i pokazał jeszcze kilka próbek swojego talentu. Hiszpan stał się bohaterem spotkania i zostawił za sobą słabe występy, po których został zesłany na ławkę, za Rodrygo i Viníciusa. „Transfer” Asensio jest dla Zidane'a najlepszą wiadomością, zwłaszcza że z gry wypada Rodrygo, a Hazard dopiero wraca do zespołu.
Marco Asensio przystępował do bieżącego sezonu po obiecującym finiszu poprzedniej kampanii. Kontuzja odniesiona we wrześniu była sporym ciosem dla zawodnika, który musiał odpocząć od piłki na miesiąc. To oczywiście wpłynęło na odpowiednie przygotowanie do rozgrywek. Później Hiszpanowi trudno było złapać rytm, nie pomagały mu też wyniki zespołu. Teraz wszystko wskazuje na to, że Asensio wrócił na dobre tory.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze