Martínez: Potrafiliśmy zepchnąć Real do obrony

– Kiedy nie wygrywasz, nie możesz być usatysfakcjonowany. Uważam jednak, że zaprezentowaliśmy się z dobrej strony. Zaczęliśmy z charakterem, wysoko odzyskiwaliśmy piłkę. Mieliśmy już na starcie świetną sytuację, ale jeśli jej nie wykorzystujesz, dynamika meczu się komplikuje. Przed przerwą graliśmy jak równy z równym. W zasadzie tylko w jednym fragmencie drugiej połowy Real był lepszy. Nawet przy ich prowadzeniu 1:0 potrafiliśmy zepchnąć gospodarzy na ich połowę. Mogliśmy strzelić wyrównującego gola. Ograniczę się jedynie do pogratulowania mojej drużynie za włożony w to starcie wysiłek. 

– Zabrakło nam precyzji na ostatnich 30 metrach. Kiedy mecz nieco się otworzył w drugiej połowie, nieco przycisnęliśmy. Mogliśmy wyrządzić Realowi krzywdę. Zostajemy z tym powiewem i pasją, które zaprezentowaliśmy w końcówce. Mieliśmy swoje szanse. 

– Możliwy karny po wejściu po zagraniu Casemiro? Zawsze szanujemy to, co mówi sędzia. Na boisku jest arbiter, jest VAR i to oni decydują. Szanujemy pracę sędziów. 

– Błąd Vallejo w kryciu przy trafieniu Casemiro? Nie wchodzimy w indywidualne oceny. Drużyna oraz Vallejo zasłużyli na dobrą ocenę. Przyjechać do Valdebebas na mecz z Realem stanowi wyzwanie. To aktualny mistrz, a nasz występ w ogólnym rozrachunku był bardzo dobry, choć oczywiście wolelibyśmy wyjechać stąd z jakimś punktem. 

– Zasługujemy teraz na te krótkie wakacje. Grupa potrzebuje się nieco odciąć. Trenerowi jednak nie jest już o to tak łatwo. Postaramy się jednak naładować baterie. Odpoczniemy, będziemy o siebie dbać i mam nadzieję, że po powrocie wszyscy gracze będą dostępni. Liczę, że dalej będziemy w takiej formie, jak teraz. 

– Drużyna bardzo dobrze kończyła spotkanie pod względem fizycznym. Umieliśmy zepchnąć Real do defensywy. Bóle Duarte były raczej wynikiem skumulowanego zmęczenia. Dawał z siebie wszystko na boisku i wyciskał z siebie siły do granic. Padł ofiarą własnego wysiłku. Być może jednak nawet przy wcześniejszej dziesięciodniowej przerwie byłoby tak samo, ponieważ tego typu mecze są niezwykle wymagające. Mimo to po raz kolejny nie mamy się czego wstydzić.