Benzema: Wielu moich kolegów zasługuje na nagrodę dla gracza La Ligi

Co dla ciebie oznacza otrzymanie nagrody dla najlepszego piłkarza La Ligi?
Znaczy dużo. Jestem dumny i szczęśliwy. To efekt pracy od 2009 roku, gdy podpisałem umowę z tym klubem i zacząłem starać się o to, by zatriumfować. Ta nagroda sprawia, że jestem bardzo szczęśliwy.

W ostatnich latach tę nagrodę wygrywali jedynie Messi i Cristiano Ronaldo, więc musisz być z siebie dumny. Jesteś pierwszym zawodnikiem, który przełamał ich dominację. Co to dla ciebie znaczy?
Jasne, ale oni dwaj są innymi zawodnikami [śmiech]. Wygrali wszystko, wiele tych trofeów i dla mnie dzisiaj to duma, że mogłem to wygrać po nich.

Karim, dodajesz do swojego futbolu nowe rzeczy. Teraz znamy cię jako napastnika totalnego, który rozgrywa, asystuje i strzela. Jaki margines rozwoju ma jeszcze Karim Benzema? Co jeszcze chcesz poprawić?
Każdego dnia na treningu wykonuję wielki wysiłek. Każdy mecz to dla mnie nowy etap. Jak powtarzam, z każdym trenuję coraz ciężej, by w weekend pomóc drużynie wygrywać i pokazać, że mogę grać w tej ekipie, która dla mnie zawsze była najlepsza na świecie.

Zostałeś wybrany przez nas najlepszym zawodnikiem La Ligi. A kto był najlepszy dla ciebie?
Pfff... Nie wiem, jest ich wielu. Na przykład, Sergio [Ramos] rozegrał bardzo, bardzo dobry sezon. Nie patrzę na zawodników innych klubów. Patrzę na moich piłkarzy w moim zespole i wielu z nich też zasługuje na to trofeum.

Otrzymałeś także nagrodę kibiców dla najlepszego gracza. To też musi być dla ciebie wyjątkowe.
Dziękuję wszystkim kibicom za tę nagrodę. Jestem dumny i szczęśliwy z tego trofeum. Będę dalej pracować i próbować pokazywać, że mogę robić dobre rzeczy na boisku. Dlatego bardzo dziękuję za to wyróżnienie.

Nie zawsze jednak tak było, nie zawsze otrzymywałeś od fanów tyle ciepła. Teraz jesteś bardzo doceniany i wyobrażam sobie, że teraz na ulicach otrzymujesz same pochwały.
Tak, tak. Gdy spotykam kibiców na ulicach, zawsze jest inaczej. Jesteśmy blisko siebie, rozmawiamy i oni zawsze mówią, że podoba im się moja gra. Takie słowa zostają w mojej głowie i gdy wychodzę na boisko, próbuję uszczęśliwiać kibiców.