Zidane: Meczem z Atlético niczego nie wygraliśmy
Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym meczem La Ligi z Athletikiem. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.
Fot. RealMadridTV
[RMTV] Pan zawsze podkreślał znaczenie wszystkich członków w zespole, za co wszyscy piłkarze zawsze byli panu wdzięczni. Czy to jest w tym okresie najważniejsza rzecz w waszej pracy?
Tak, bo na końcu to może działać tylko, gdy jesteśmy razem. Pracujemy świetnie z zawodnikami. Wszyscy tu pracujący mają pomagać piłkarzom, bo to oni wychodzą na boisko. To może działać tylko w taki sposób, że wszyscy pomagają graczom, a oni wierzą w ludzi, którzy z nimi współpracują.
[Radio Nacional] Co sądzi pan o włoskiej Atalancie, która w poprzednim sezonie wyrzuciła Valencię z Ligi Mistrzów? Jak ocenia pan tego rywala, który tak mocno atakuje? Jak ocenia pan ten dwumecz?
Mamy duży szacunek do ekipy, z jaką zagramy. Jednak na końcu będziemy grać w lutym i jak mówię, mamy maksymalny szacunek dla rywala, ale zawodników i mnie obchodzi teraz jutrzejszy mecz. To dla nas bardzo ważne spotkanie La Ligi, skupiamy się tylko na nim. To dla nas kolejna wielka szansa, by pokazać się jako drużyna. To właśnie zrobimy.
[ABC] Ekipa Benjamín Realu Madryt wygrała w ten weekend z rywalami 31:0. Co trzeba zrobić w takiej sytuacji? Trener powinien zakazać zawodnikom strzelania kolejnych goli? Czy Federacja powinna to uregulować?
Nie ma czegoś takiego, że trener zakaże zawodnikom grania. Piłkarze są na boisku i grają swoje niezależnie od sytuacji na murawie. Niestety to trochę brzydkie stracić 31 goli, ale to nie jest rola trenera, by zakazać swoim graczom atakowania. To moim zdaniem bardziej temat dla Federacji. Na przykład, w koszykówce juniorskiej przy przewadze 50 punktów chyba zatrzymują mecz. Trzeba to przeanalizować pod tym względem.
[La Sexta] Po przejściu przez dwa finały w La Lidze i jeden w Lidze Mistrzów teraz nadchodzi może to, z czym z Real Madryt ma największy problem, czyli obniżenie napięcia. Czy tego obawia się pan teraz najbardziej?
Nie. Nie zgadzam się z tobą. Jutro zagramy o kolejne 3 punkty. Ostatnio z Atlético niczego nie wygraliśmy, zdobyliśmy tylko 3 punkty. Jutro mamy kolejną szansę na 3 punkty, które są dla nas ważne. Chcemy pokazać, że drużyna czuje się dobrze i ma dobrą dynamikę. Chcemy to utrzymać. Bez myślenia o czymkolwiek innym.
[Mediaset] Ledwo 8 dni temu sytuacja była zupełnie inna. Drużyna ma jednak serię 3 zwycięstw w trzech bardzo ważnych meczach. Co zmieniło się w ciągu tego tygodnia, że wyniki są tak inne?
Nie zmieniło się nic. Pracujemy ciężko i mocno każdego dnia. Każdy dzień to dla nas ważny dzień, by coś poprawić w tym, co robimy. Nic więcej, nic się nie zmieniło. Chcemy dalej robić to, co robiliśmy ostatnio. Nic więcej, chcemy pokazać, jaką jesteśmy drużyną.
[MARCA] Większość weteranów pokazała się w tym ostatnim okresie ze świetnej strony i większość z nich grała w pierwszym składzie. Marcelo jednak stracił na znaczeniu w zespole. To temat wejścia do gry Mendy'ego czy brakuje mu czegoś, co mają inni zawodnicy, którzy grają i z którymi wcześniej zdobywał pan Puchary Europy?
To prawda, że Marcelo grał mniej. Wiemy, co to za zawodnik, czego dokonał i co może nam dawać. To prawda, że Ferland gra ostatnio świetnie. Mamy wiele meczów i on nie grał ostatnio za wiele, ale musi być gotowy. Wiem, że trenuje bardzo dobrze i musi to robić dalej w taki sam sposób, by dostać kolejną szansę. Prawdą jest, że ostatnio jej nie miał, ale to nie jego wina. On jest gotowy i chce grać. Zobaczymy, co będzie działo się dalej.
[AS] Chcę zapytać o zmiany. Pan bronił publicznie posiadania 5 zmian w meczu, chociaż niektóre ligi na czele z Premier League od tego odeszły. W ostatnich trzech meczach nie wykorzystał pan jednak kompletu zmian ani razu. To określona sytuacja w tych spotkaniach? Czy może dlatego, że tych 13-14 zawodników, z których pan korzystał, było teraz w dużo lepszej dyspozycji od reszty?
Uważam, że to określona sytuacja i zależy od meczu. To prawda, że w ostatnich trzech meczach nie dokonywałem za wielu zmian, ale to określone sytuacje. Czasami nie potrzebujesz zmian czy nie widzisz czegoś klarownie, a my nie będziemy zmieniać dla samego zmieniania. Tak jest w futbolu. Jednak oceniam dobrze posiadanie 5 zmian przy tylu meczach, ile mamy.
[RTVE] Jeden tydzień w piłce może zmienić tak wiele. Czy ten tydzień zmienił pańskie spojrzenie na to, czym może być ten sezon dla Realu Madryt i co drużyna może w nim osiągnąć?
Nie. Przepraszam, że się powtarzam, ale my niczego nie zmieniamy. Znamy trudności tego sezonu. Wiemy, że każdy rok jest ciężki, bo musimy potwierdzać sukcesy, wygrywać i być najlepsi. To nigdy się nie zmieni. My to chcemy robić. Jednak w sezonie masz różne mecze, rywali i czasami jest trudno sprawiać przeciwnikowi problemy przez cały czas. Można jednak codziennie pracować i wierzyć w to, co robimy, bo jesteśmy dobrzy. Musimy pokazywać regularność i to, że jesteśmy dobrzy. Właśnie to chcemy robić. Ale to na zewnątrz, że tydzień wszystko odmienił... Dla mnie nic się nie zmieniło.
[COPE] Czy zaskoczyło pana to, że Isco w połowie sezonu zaczął wysłuchiwać ofert innych klubów i że chce odejść zimą? Jego powrót do bycia wielkim zawodnikiem zależy bardziej od niego czy od pana?
Nie, Isco będzie ważnym zawodnikiem. To prawda, że ostatnio nie gra za wiele, a ja też nie daję mu szans na pokazanie, jakim jest graczem. Taka jest prawda. To jednak taki moment. Przykro mi z powodu moich zawodników, bo ich bardzo uwielbiam i nigdy nie zapomnę, co przeżyłem z tymi wszystkimi piłkarzami. Isco musi dalej pracować, co robi i czekać na szansę. A co do gadania na zewnątrz, nie mogę nic powiedzieć, bo my tego nie kontrolujemy.
[SER] Kilka tygodni powiedział pan, że gdy trzeba, to ci zawodnicy robią swoje, czyli gdy nadchodzi moment prawdy, ci gracze stają na wysokości zadania. Pan sam podkreśla, że najbardziej celu w regularność. Dlaczego więc w niektórych meczach piłkarze nie robią swojego?
Może źle się wypowiedziałem, że gdy trzeba, to oni robią swoje. Nie, zawodnicy zawsze chcą zrobić swoje. Jednak jak mówię, czasami masz trudności w meczu, co może doprowadzić do tego, że nie jest łatwo o zwycięstwo. Do tego dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, bo nie ma małych ekip. Tego już nie ma, to już nie istnieje. Może 15, 20 czy 25 lat temu, był faworyt i jeśli grałeś dobrze, wygrywałeś. Dzisiaj nie, dzisiaj to nie istnieje. Dlatego mówię, że oni robią swoje. My chcemy zawsze zrobić swoje na boisku, zawsze chcemy wygrać, ale czasami masz rywala i trudności, które musisz pokonać. To chcemy robić w każdym meczu.
[Onda Cero] Wygrał pan jako trener więcej Lig Mistrzów niż mistrzostw, ale powtarzał po zdobyciu La Ligi, że to emocjonuje pana najbardziej, gdyż liczy się tu regularność przez cały sezon. Patrząc na to, że w La Lidze zostaje wam 26 kolejek, a w Lidze Mistrzów maksymalnie 7, powiedziałby pan, że łatwiej będzie wam wygrać Ligę Mistrzów niż mistrzostwo?
Dla nas najważniejsze jest codzienność. Jesteśmy tutaj, przygotowujemy się, każde nasze działanie jest ważne, od pierwszej minuty pierwszego dnia do końca sezonu. Piłkarze wiedzą, że każdy moment jest ważny. Codzienność wyznaczy to, co zrobisz w weekend, w środku tygodnia i w każdym kolejnym meczu. Dla mnie najważniejsza jest codzienność.
[GolT] Czy tymi trzema zwycięstwami pokazał pan wszystkim wątpiącym w pana w klubie i na zewnątrz, że Zidane ma więcej żyć niż kot?
Nie chcę niczego pokazywać. Chcę jak najlepiej wykonywać swoją pracę. Mam szczęście być tutaj w tym wielkim klubie i korzystam z każdego momentu tutaj. Mam fantastycznych zawodników. Tyle, trzeba dalej pracować, jak mówiłem wcześniej. Dla nas liczy się codzienność, w której razem przygotowujemy się do robienia dobrych rzeczy.
[TF1; pytanie po francusku] Ostatnie mecze oglądało się fantastycznie, byliście dużo lepsi od każdego rywala. Jak podsumuje pan ten okres i jakie wyciągacie z niego wnioski? Chciałbym także poprosić o pańskie słowa w związku ze smutną wiadomością o śmierci Gérarda Houlliera.
Zacznę od tego, to smutna wiadomość. Przesyłam kondolencje i wsparcie jego rodzinie. Co do tego tygodnia, nic się nie zmieniło. Trzeba dalej robić to, co robiliśmy dotychczas. Wszystkie mecze są bardzo trudne, wszyscy rywale są blisko. Bardzo chcemy jednak utrzymać tę dobrą serię.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze