Koszykarze lepsi od Zenitu
W 13. kolejce Euroligi Real Madryt pokonał Zenit. Spotkanie było wyrównane w pierwszej połowie, ale znakomita gra Królewskich w trzeciej kwarcie okazała się decydująca.
Fot. Getty Images
Koszykarze Realu Madryt kontynuują dobrą passę. Tym razem pokonali Zenit, dla którego była to dopiero pierwsza wyjazdowa porażka w Eurolidze po serii sześciu wygranych z rzędu na parkietach rywali. Kluczem do zwycięstwa okazała się solidna defensywa. Madrytczycy w kolejnym meczu są w stanie pozbawić atak rywali największych atutów. Trzecia kwarta dała gospodarzom dużą przewagę, którą udało się utrzymać do końca mimo ambitnej walki rywali do samego końca. Znakomity występ zaliczył Abalde, jednak nagroda dla zawodnika meczu powędrowała w ręce Tavaresa, który do 11 punktów i 13 zbiórek dołożył też 3 przechwyty oraz 3 bloki.
Real Madryt wyszedł na parkiet bardzo skoncentrowany. Królewscy skupili się na defensywie i faktycznie tracili bardzo mało punktów. Problem jednak był taki, że obrona Zenitu również była szczelna i po 5 minutach gry goście prowadzili 7:6. Dopiero później spotkanie nabrało rozpędu. Dobre minuty rozgrywał Abalde i madrytczycy znajdowali się na prowadzeniu, ale było to zaledwie kilka punktów. Zenit potrafił utrzymywać się w grze i po 10 minutach gospodarze wygrywali 24:21.
Druga kwarta nie była atrakcyjnym widowiskiem dla kibiców ceniących skuteczną ofensywę. Oba zespoły znów skoncentrowały się na bronieniu i w rezultacie celny rzut był rzadko spotykanym zjawiskiem. Jednak Real Madryt w żadnym momencie nie stracił prowadzenia, które sięgnęło 8 punktów. Ostatnia akcja należała jednak do Zenitu i w połowie meczu wynik dalej był sprawą otwartą (36:31).
Po zmianie stron Real Madryt przyspieszył, zostawiając rywali daleko w tyle. Do szczelnej defensywy Królewscy dołożyli skuteczny atak i mecz szybko się rozstrzygnął, tak się przynajmniej wydawało. Blancos rozpoczęli tę część gry od serii 20:3. Zenit przez ponad 7 minut był w stanie zdobyć… trzy punkty. Kontrola gospodarzy nad meczem była całkowita. Rosjanie zdołali nieco zmniejszyć stratę, ale wynik 59:42 dawał Realowi Madryt duży komfort przed ostatnią kwartą.
Wysoka przewaga sprawiła, że Królewscy nieco się rozluźnili, ale Zenit nie zamierzał się poddawać. Przewaga stopniowo i systematycznie malała. Podopieczni Pabla Laso zaczęli pudłować nawet z dobrych pozycji, co dawało rywalom oddech. Z 20 punktów różnicy zrobiło się 9 i trener Blancos postanowił przemówić do zawodników. Tym razem nie przyniosło to efektów, bo gra dalej nie była satysfakcjonująca i madrytczycy mieli trochę szczęścia, że Zenit też zaczął pudłować. Goście w żadnym momencie nie zamierzali się poddać i dopiero celna „trójka” Randolpha na minutę przed końcem przypieczętowała zwycięstwo Realu Madryt.
79 – Real Madryt (24+12+23+20): Randolph (12), Abalde (16), Deck (2), Thompkins (10), Taylor (9), Causeur (0), Rudy (0), Laprovíttola (11), Garuba (2), Tavares (11), Llull (6).
72 – Zenit Petersburg (21+10+11+30): Rivers (12), Pangos (12), Thomas (5), Poythress (6), Ponitka (6), Zacharow (2), Fridzon (0), Hollins (15), Baron (8), Puszkow (1), Zubkow (3), Gudaitis (2).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze