„Na koniec najważniejsze są gole”
Real Madryt pokonał Sevillę 1:0 i wywiózł komplet punktów z Estadio Ramón Sánchez Pizjuán. Po końcowym gwizdku swoimi przemyśleniami z meczu dzielili się zawodnicy gospodarzy, Jules Koundé i Aleix Vidal. Przedstawiamy wypowiedzi Francuza i Hiszpana.
Fot. Getty Images
Jules Koundé: Real to wielka drużyna i jedna sytuacja im wystarczyła
– Porażka boli, ponieważ nie tego szukaliśmy, chcieliśmy zgarnąć trzy punkty, jednak ostatecznie się nie udało. To boli, ponieważ dominowaliśmy w posiadaniu piłki, ale nie byliśmy w stanie stworzyć zagrożenia. Widać to w tym, że oddaliśmy tylko jeden strzał na bramkę. Szkoda.
– W czym był lepszy Real? Chodzi o detale. Na koniec oni nie mieli tylu okazji, szczególnie w drugiej połowie. Ale to wielka drużyna i jedna im wystarczyła. Musimy poprawić się w grze z wielkimi zespołami, nie jesteśmy od nich daleko, ale nie zdobywamy trzech punktów.
– Trzeba się podnieść. Zarówno w dobrych, jak i w złych chwilach nie mamy czasu na rozmyślanie, ponieważ za trzy dni mamy kolejny mecz. Tak więc trzeba się odbudować i iść dalej.
Aleix Vidal: Na koniec najważniejsze są gole
– Zasłużyliśmy na więcej. Jasne, oni w pierwszej połowie mieli kilka klarownych sytuacji, ale my też je mieliśmy i myślę, że druga połowa była całkowicie nasza. Mieliśmy pecha, że oni w tej pojedynczej akcji zdobyli bramkę. Po stracie gola dalej dobrze wykonywaliśmy swoją pracę, atakowaliśmy, stwarzaliśmy dogodne sytuacje, ale niestety nie potrafiliśmy zremisować ani wygrać.
– Na koniec najważniejsze są gole. Myślę, że drużyna wykonała bardzo dobrą pracę w całym spotkaniu i mieliśmy pecha, kiedy straciliśmy gola. Mieliśmy klarowniejsze okazje, ale nie chciało wpaść. Nie pozostaje nic innego, jak dalej pracować. Już po ostatnim meczu powiedziałem, że droga, jaką obrała drużyna, jest dobra i jesteśmy wkurzeni, ponieważ myślimy, że zasłużyliśmy na wszystko, ale nie na porażkę.
– Praktycznie od pięciu miesięcy nie zagrałem całego meczu, a dziś przyszło mi zagrać przeciwko prawdopodobnie jednej z najsilniejszych drużyn w lidze. Wiedziałem, że to będzie wymagające spotkanie. Przez pierwsze pięć minut trochę trudno było mi się odnaleźć, ponieważ głowa raczej myślała o grze na skrzydle niż na boku obrony. Jednak po tym, podobnie jak wszyscy moi koledzy, wykonaliśmy dobrą pracę, czułem się dobrze i trzeba podążać tą drogą.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze