VAR w starciu Viníciusa z Rullim: „Nic, nic, nic, wszystko ok”
Podsumowanie konferencji Komitetu Technicznego Arbitrów
Dzisiaj po południu w siedzibie Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej odbyła się konferencja, na której podsumowano wprowadzenie systemu VAR w pierwszej rundzie La Ligi. Z dziennikarzami spotkali się Velasco Carballo, były sędzia główny i obecnie szef Komitetu Technicznego Arbitrów, oraz Clos Gómez, były sędzia główny i obecnie Dyrektor Projektu VAR.
Konferencja rozpoczęła się od prezentacji podsumowania rundy, liczb i statystyk. Przekazano, że po wprowadzeniu VAR seminaria sędziowskie odbywają się co miesiąc, gdy wcześniej były to tylko cztery takie spotkania w roku. Komitet w tym sezonie ocenił już 1230 klipów z meczów La Ligi, a sędziowie po każdym meczu dokonują samooceny na podstawie obejrzenia danego spotkania. W sumie analizy dokonuje się trójstronnie: sędziowie, delegaci i Komitet. Jako główne strefy do poprawy wskazano: zarządzanie incydentami w końcówkach spotkań; prewencję w kontekście zapobiegania różnym negatywnym wydarzeniom; ocenianie brutalnych zagrań; kryteria oceny zdarzeń na boisku i w siedzibie VAR.
Jeśli chodzi o liczby, podano następujące statystyki [19 kolejek, 190 meczów La Ligi 2018/19]:
● zarejestrowano 397 incydentów w polach karnych; w 56 przypadkach wskazano na rzut karny (341 nie); poprawne decyzje na boisku podjęto w 371 przypadkach, a błędne w 26; z 26 błędów na boisku VAR poprawił 19, a pozostawił 7 (z powodu uznania, że błąd nie jest oczywisty bądź z powodu błędnej oceny sytuacji); w sumie VAR zmniejszył błędy w polu karnym o 4,79%
● pokazano 976 żółtych kartek; oceniono, że błędnie nie pokazano 74 żółtych kartek; wśród 976 pokazanych kartek 21 uznano za błędne (2,15% błędów)
● pokazano 15 bezpośrednich czerwonych kartek, z których 4 wynikały z systemu VAR; oceniono, że błędnie nie pokazano 5 czerwonych kartek, pokazując w każdym przypadku jedynie kartki żółte
● zarejestrowano 1978 incydentów ze spalonymi - 838 razy podniesiono chorągiewkę, 1140 razy nie podniesiono; z 1978 incydentów prawidłowych decyzji było 1850, a błędów 128; przy 128 błędach VAR wkraczał 22 razy, przyznając gole [przypomniano, że VAR może poprawić akcję ze spalonym tylko wtedy, gdy kończy się ona bramką]
● padło 481 goli; 30 razy VAR interweniował przy golach; z 30 interwencji 15 razy anulowano bramkę (10 razy spalony, 4 faul, 1 aut); 15 goli przyznano (12 razy bez spalonego, 2 bez faulu, 1 piłka przekroczyła linię bramkową)
● doszło w sumie do 59 interwencji VAR (30 goli, 20 karnych, 6 czerwonych kartek, 3 błędne identyfikacje graczy); 26 razy arbiter podbiegał do monitora i wydawał własną ocenę, a 33 razy korzystał z rekomendacji VAR; do interwencji widzianej przez kibica dochodzi co 3,22 meczu
● VAR sam dla siebie sprawdził w trakcie spotkań 2280 incydentów (12 na mecz)
● protesty na tym etapie sezonu względem poprzedniego spadły ze 117 do 106, symulacje spadły z 12 do 3, czerwone kartki wzrosły z 11 do 15, a karne z 52 do 55
● średni czas interwencji bez monitora to 69 sekund, a z podejściem do monitora to 115 sekund.
Carballo podsumował te liczby jako satysfakcjonującą pracę sędziów i zapowiedział dalszą pracę nad byciem lepszym. Następnie Clos Gómez z kolei przypomniał podstawy systemu VAR: sędzia nigdy nie prosi o VAR; arbiter sędziuje, jakby VAR nie istniał; sędzia nigdy nie konsultuje się z VAR ws. swoich wątpliwości; VAR działa następująco – akcja boiskowa, decyzja sędziego boiskowego, potencjalna kara dyscyplinarna sędziego boiskowego, VAR sprawdza wszystko i szuka klarownego, oczywistego błędu [jeśli go nie widzi, milczy; jeśli widzi, informuje o tym sędziego boiskowego]; każdy incydent na boisku sprawdzany jest przez VAR, z podkreśleniem każdy, ale sędziemu przekazuje się tylko oczywiste błędy; arbiter nie podbiega do monitora przy interwencji VAR, gdy chodzi o wydarzenia dotyczące miejsc i faktów (spalony, piłka za linią); arbiter podbiega do monitora przy interwencji VAR, gdy chodzi o ocenę subiektywną (faul w polu karnym, brutalne zagranie na czerwoną kartkę). Działanie VAR podsumowano czterema punktami: sędzia boiskowy nigdy nie prosi o VAR; sędzia boiskowy nie może obejrzeć akcji, jeśli ma wątpliwości; VAR nie może zgłosić sędziemu, że ma wątpliwości; VAR interweniuje tylko wtedy, gdy widzi oczywisty i klarowny błąd; przy incydentach w polu karnym sędzia boiskowy ma opisać, co widzi i dlaczego podejmuje daną decyzję, by VAR mógł ocenić czy doszło do oczywistego błędu.
Jeśli chodzi o pokazanie filmików z pracy VAR, Carballo przekazał, że nowy protokół VAR, który wprowadzą IFAB i FIFA, zakaże publikowania opinii publicznej jakichkolwiek klipów i audio dotyczących VAR. Pozostaną one jedynie do dyspozycji sędziów i ich szkoleń. Na razie jednak go nie wprowadzono i na tej konferencji pokazano cztery kontrowersyjne akcje z pierwszej rundy, wśród nich starcie Viníciusa z Rullim z ostatniego spotkania Sociedadu z Realem Madryt. Ten klip można obejrzeć na przykłąd tutaj.
Słyszymy, że przy starciu atakującego Realu z bramkarzem Sociedadu sędzia boiskowy Munuera Montero krzyczy: „Piłka, piłka”. Zaraz po nim sędzia VAR Melero López mówi w pokoju VAR: „Chcę ją obejrzeć, niech nie wznawia gry”. Potem w trakcie analizy wideo w pokoju VAR słyszymy Melero: „Powoli, zobaczmy... Daj inną powtórkę. Niech nie wznawia gry… [w tle słychać asystenta, że jeśli piłka wyjdzie, to powie o tym sędziemu głównemu] Nic… Pokaż dalej… Nic… Dalej… Nic. Nic, nic, nic. Idziemy dalej. José Luisie [Montero], wszystko ok, wszystko ok, wszystko ok”. Oczywiście arbiter główny z tej komunikacji usłyszał tylko ostatnie zdanie.
Carballo po tym klipie podsumował, że pokazuje on, iż wszystkie incydenty boiskowe są sprawdzane i że zaczynają być sprawdzane od razu po ich wystąpieniu bez czekania na zatrzymanie gry. Sprawdzenia dokonuje sędzia główny VAR, a mecz na telewizorach dalej obserwuje asystent. Po podjęciu decyzji o interwencji, od razu informowany jest arbiter boiskowy i gra jest zatrzymywana, chyba że jednak z ekip przeprowadza tak zwany obiecujący atak.
Carballo część z prezentacją własną zakończył jasnym stwierdzeniem: „My, sędziowie, popełniamy błędy”. Dodano jednak, że VAR zmniejsza ich procent. System nie jest perfekcyjny i także może popełniać błędy. Podsumowano to jasnym punktem: „VAR nie próbuje wyeliminować błędów z futbolu. VAR chce wyeliminować jedynie błędy klarowne i oczywiste”. Po tej części odbyła się konferencja prasowa z pytaniami. Przedstawiamy te najważniejsze dotyczące Realu Madryt i systemu [większość odpowiedzi to słowa Velasco Carballo].
***
[…]
Pokazaliście bardzo dydaktyczne obrazki, ale mam wątpliwości. Nakazujecie arbitrowi opisywanie sytuacji i on w meczu Getafe z Athletikiem mówi o starciu dwóch zawodników w polu karnym, a w przypadku Viníciusa i Rulliego o dotknięciu piłki. Tam starło się dwóch graczy, a Rulli mógł musnąć piłkę, ale te opisy nie wykluczają tego, że są to na końcu klarowne i oczywiste błędy. Wydaje się, że chroni się tym, iż VAR nie wchodzi do meczu, bo opis arbitra zgadza się z tym, co się wydarzyło. To jednak nie znaczy, że nie ma tam błędu.
Widzisz, że cały czas kiwałem głową. O tym właśnie rozmawiamy między sobą. Mamy takie słowa jak twoje w prezentacji dla sędziów ze zdjęciem paszportem i stwierdzenie, że opis arbitra nie może być blokadą dla interwencji VAR. Opis to tylko dodatek do całkowitego zrozumienia akcji. Zawsze mówię arbitrom, że VAR to Sąd Najwyższy. Adwokat to sędzia boiskowy i on mówi, że dotknięto piłkę. Dziękuję za opinię. Prokurator to powtórka wideo. VAR jako sędzia najwyższy ocenia na końcu czy adwokat ma wystarczającą rację, czy prokuratura ma na tyle mocny dowód, że VAR musi interweniować. Opis sędziego z boiska absolutnie nie może zablokować interwencji VAR. Gdyby było inaczej, VAR nigdy nie wchodziłby do gry.
Pokazaliście cztery sytuacje, z których moim zdaniem w dwóch popełniono błędy. Nie słyszę jednak od panów, że popełniono w nich błędy. Czy VAR zawiódł przy braku karnych dla Getafe i Realu Madryt?
Komitet Techniczny nie komentuje publicznie określonych sytuacji. To nie jest nasze zadanie i nigdy tego nie zrobimy. Nasz obowiązek to wytłumaczenie zagadnień technicznych.
Czy może pan powiedzieć, w jakich 7 akcjach popełniono błędy w związku z incydentami w polu karnym?
Oczywiście nie.
[…]
Co sądzicie, gdy wskazuje się na was, szefa sędziów i szefa VAR, jako winnych błędów w danych meczach? Konkretnie można podać przykład Realu Madryt, którego prezes ma opuścić zarząd Federacji z powodu jego zdaniem błędnego korzystania z wideosędziowania. Czy to na was jakoś wpływa?
Naprawdę nie ma tu wielkich wytłumaczeń. Zajmujemy się sędziowaniem po 30 lat. Jesteśmy przyzwyczajeni do krytyki i akceptujemy ją jako część naszej pracy.
Czy uważacie, że istnieje kampania medialna przeciwko VAR?
Uważam, że pojawiło się pewne zamieszanie. Wykonaliśmy wielką kampanię informacyjną, także wobec drużyn, ale sądzę, że VAR to największa czy jedna z największych zmian w historii futbolu. To bardzo poważne stwierdzenie. Jak mamy prosić, by piłkarze, trenerzy, kluby, media czy także sędziowie dostosowali się do tak brutalnej zmiany w ciągu 6 miesięcy? To normalne, co się dzieje. Widzę sam, gdy pytają mnie o to normalni ludzie. Tymczasem we Włoszech były protesty, w Niemczech byli blisko wstrzymania systemu VAR i zwolniono tam nawet człowieka odpowiedzialnego za projekt. W Anglii go nie wprowadzono do Premier League. To bestialska zmiana w piłce nożnej. Szczerze, w Hiszpanii wprowadzono to szybko i efektywnie bez zaszkodzenia futbolowi. Naprawdę powinniśmy być z siebie dumni, wiedząc, że popełniamy błędy. Nie uważam, że istnieje kampania przeciwko VAR. To kampania adaptacji do VAR. To coś normalnego. Dlatego też wychodzimy do was i pokazujemy nasze tłumaczenia. Jeśli ktoś ma wątpliwości, pytajcie nas. Latem spotkaliśmy się informacyjnie z ponad 150 dziennikarzami. Możemy zrobić to ponownie. Wcześniej krytykowano Komitet, że sędziowie nigdy niczego nie komentują. Teraz Komitet staje przed wami i oferuje swoje tłumaczenia. Jeśli są kluby, trenerzy czy zawodnicy nierozumiejący systemu VAR, proszę o kontakt. Latem przy wprowadzaniu systemu było mniej jakichkolwiek pytań.
[…]
Jako szefa Komitetu Technicznego Arbitrów zabolał pana telefon Florentino do Luisa Rubialesa po meczu Realu z Sociedadem?
Nie komentuję rozmów prywatnych, to nie jest moje zadanie.
Czy rozumie pan te skargi?
To nie jest moje zadanie, by komentować skargi czy opinie innych. My po prostu codziennie pracujemy tu nad systemem VAR. Jest przy tym naprawdę mnóstwo pracy. Ostatnio nasz sekretarz wysłał do biura prezesa plan naszych działań na styczeń i luty. Pozostawało tam tylko używać scrolla w myszce, by to wszystko objąć i było tego tyle, że opowiadanie o tym tutaj by was zanudziło. Kształtujemy arbitrów, szkolimy sędziów, pracujemy z delegatami, mamy seminaria dla innych lig. To jest nasza praca, reszta to hałas, jaki na nas nie wpływa. Hiszpańskie sędziowanie jest bardzo mocne. Hiszpańskie sędziowanie to skała, która nie rusza się, bo z którejś strony zawieje wiatr. To jest klarowne. Pozostajemy przy tym otwarci na jakąkolwiek prośbę o tłumaczenia czy pomoc.
[…]
Czy ktoś z Realu Madryt, prezes czy działacz, rozmawiał z panem osobiście na temat systemu VAR?
Nie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze