Deportivo za burtą, Atlético i Sevilla grają dalej
Podsumowanie rewanżów ćwierćfinałów Pucharu Króla
Rewanże rundy ćwierćfinałowej Pucharu Króla obyły się bez większych niespodzianek. W trzech spotkaniach przegrani z pierwszych meczów nie zdołali odrobić strat, w jednym faworyt rozwiał wątpliwości, mogące się pojawić po ubiegłotygodniowym remisie. Dodać też należy, że piłkarze dosyć oszczędnie rozporządzali golami. Tylko w jednym meczu widzowie zobaczyli piłkę w bramce więcej niż dwa razy (w spotkaniu Getafe – Mallorca jedno z trafień nie zostało uznane).
CA Osasuna – Racing Santander 0:3 (Xisco 5’, Henrique 22’, Canales 79’)
Arbiter: Turienzo Alvarez
Miejsce: Reyno de Navarra
Pierwszy mecz: 1:2
Awans: Racing Santander
Fantastyczna passa Racingu trwa – Verdiblancos nie doznali porażki od ośmiu meczów. Tym razem ofiarą podopiecznych Miguela Ángela Portugala była Osasuna. Spotkanie od początku toczyło się pod dyktando przyjezdnych. Już w 5. minucie świetną indywidualną akcją popisał się Xisco, który otworzył wynik meczu pewnym strzałem w długi róg bramki Roberto. Dwadzieścia minut później Canales bił rzut rożny - w polu karnym najwyżej wyskoczył Henrique i strzałem głową podwyższył prowadzenie. W 78. minucie arbiter podyktował rzut wolny dla Racingu. Do piłki na dwudziestym metrze podszedł Canales, który fantastycznym strzałem w okienko wbił gwóźdź do trumny rywali. Osasuna sporadycznie zagrażała bramce Coltortiego, a gdy już to robiła, ten spisywała się bardzo dobrze. Goście pewnie i zasłużenie awansowali do następnej rundy.
Sevilla FC – Deportivo La Coruńa 0:1 (Bodipo 44’)
Arbiter: Teixeira Vitienes
Miejsce: Ramón Sánchez Pizjuán
Pierwszy mecz: 3:0
Awans: Sevilla FC
Wynik 0:3 z pierwszego meczu nie pozostawiał wątpliwości, kto jest faworytem do awansu. Musiałby się zdarzyć cud, żeby Depor wyeliminowało sewilczyków. I się nie zdarzył. Co więcej, to Los Palanganas zaczęli spotkanie z większym animuszem, jakby chcieli już na początku dobić piłkarzy z A Coruńi. Ale w decydujących momentach albo pudłowali, albo piłka padała łupem bramkarza rywali, Manu. Deportivo wykorzystało nieskuteczność gospodarzy, zdobywając pod koniec pierwszej połowy jedyną bramkę meczu. Tylko honorową, jak się później okazało – Sevilla nie dała już sobie wydrzeć awansu do półfinału.
Getafe CF – RCD Mallorca 0:1 (Aduriz 45’)
Arbiter: Mejuto González
Miejsce: Coliseum Alfonso Pérez
Pierwszy mecz: 2:1
Awans: Getafe CF
Na Coliseum Alfonso Pérez losy dwumeczu ważyły się do ostatnich minut. Jedni i drudzy stworzyli sobie multum klarownych sytuacji. Najlepszą była chyba ta z 30. minuty, kiedy pomocnik Mallorki, Castro, po kilkudziesięciometrowym rajdzie padł w „szesnastce” Getafe. Sędzia wskazał na jedenasty metr, ale w pojedynku między golkiperem Ustarim a napastnikiem Adurizem lepszy okazał się ten pierwszy. Co się odwlecze, to nie uciecze. Jeszcze przed zejściem do szatni pechowiec sprzed kwadransa odkuł się na argentyńskim portero. Po kornerze to on wyskoczył najwyżej i wpakował piłkę do siatki. Wynik już nie uległ zmianie, co nie oznacza, że emocje znikły. Mallorca nie złożyła broni, ale drugiego gol zdobyć się zdołała. Półfinał dla Getafe.
Celta Vigo – Atlético Madryt 0:1 (Forlán 26’)
Arbiter: Pérez Lasa
Miejsce: Estadio Balaídos
Pierwszy mecz: 1:1
Awans: Atlético Madryt
Piłkarze Atlético Madryt kryzys mają już chyba za sobą. Tym razem pokonali na wyjeździe drugoligową Celtę Vigo 1:0. Była to ich czwarta wygrana w ostatnich sześciu meczach. Bohaterem czerwono-białej części Madrytu był Diego Forlán, który jako jedyny w tym meczu wpisał się na listę strzelców i zapewnił swojej drużynie awans do półfinału Pucharu Króla. Urugwajczyk wykorzystał fatalny błąd obrony rywali i w sytuacji sam na sam pokonał bezradnego Yoela. Zarówno miejscowi, jak i przyjezdni stworzyli sobie kilka naprawdę dogodnych okazji, jednak dobrze dysponowani byli tego dnia bramkarze obu zespołów. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i goście cieszyli się z awansu. Warto zauważyć, że od 49. minuty w barwach Celty na boisku przebywał wypożyczony z Realu Madryt Joselu, który zmienił bezproduktywnego Aspasa.
Tak wyglądają pary półfinałowe:
Atlético Madryt – Racing Santander (pierwszy mecz – 3 lutego, rewanż –10 lutego)
Sevilla FC – Getafe CF (pierwszy mecz – 4 lutego, rewanż – 11 lutego)
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze