Ødegaard i Kubo notują imponujący wzrost wartości
Najnowsze aktualizacje wycen od portalu <i>Transfermarkt</i>
Fot. Getty Images
Wartość rynkowa Takefusy Kubo oraz Martina Ødegaarda w ostatnim czasie rośnie jak na drożdżach. Ostatnia aktualizacja wycen z portalu Transfermarkt pokazuje, że nawet w ciągu ostatnich dwóch miesięcy Japończyk i Norweg byli w stanie zwiększyć swoją wycenę. Wypożyczony do Mallorki Kubo jeszcze w lipcu był wyceniany na 2 miliony euro, ale pretemporada z Realem Madryt oraz wypożyczenie sprawiły, że obecnie jest wyceniany na 10 milionów, co jest równoznaczne ze wzrostem o 400%. Z kolei Martin, wyceniany niedawno na 15 milionów, obecnie według Transfermarktu jest wart 20 milionów, co również jest wzrostem o 33%.
Oczywiście na korzyść obu gra ich wiek, któy zdecydowanie przyspiesza wzrost wartości, ale jeśli spojrzymy na kariery obu w szerszej perspektywie, to ich rozwój jest tym bardziej imponujący. Kubo, jeszcze grając w Tokio, w styczniu tego roku był wyceniany zaledwie na pół miliona euro, co już daje nam niemal dwudziestokrotny wzrost w ciągu zaledwie 9 miesięcy. Z kolei wartość Martina rok temu wynosiłą zaledwie 4 miliony, co również daje nam pięciokrotny wzrost w ciągu 12 miesięcy.
Przypomnijmy, że obaj swój piłkarski rozwój budowali poza domem. Ødegaard trafił do Realu Madryt w wieku 16 lat i po okresie w Castilli został wypożyczony, najpierw do Heerenveen, a następnie do Vitesse, by ostatecznie trafić do Realu Sociedad, który wydaje się już jego ostatnim przystankiem przed wdzianiem białej koszulki. Z kolei Kubo kilka lat spędził w La Masii, ale ze względu na karę dla Barcelony musiał wrócić do Tokio FC. Stamtąd jednak zaledwie po dwóch latach został wyłowiony przez Real Madryt i po świetnym Copa América oraz przygotowaniach do sezonu z Królewskimi miał opcję pozostania w Castilli pod okiem Raúla, ale zdecydował się na wypożyczenie do Mallorki.
Japończyk wróci do Madrytu za rok, ale w kwestii Norwega dużo więcej zależy od Zidane'a. Teoretycznie Martin jest wypożyczony do ekipy Txuri-Urdin na dwa lata, ale jeśli będzie się spisywał dobrze, a francuski trener będzie chciał mieć go w drużynie, Norweg wróci na Bernabéu. Pewne jest jednak, że przyszłość obu lewonożnych piłkarzy związana jest z białą koszulką.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze