Florentino: Podoba nam się pewien Francuz i ruszymy po niego

Florentino Pérez odbył wczoraj drugie spotkanie informacyjne z socios przed niedzielnym Walnym Zgromadzeniem. Cytowane przez media wypowiedzi prezesa z poniedziałku można znaleźć tutaj. Przedstawiamy wyróżnione przekazane wypowiedzi Hiszpana ze środy.

– Real robi za mało na rynku [w odniesieniu do sprawy Pogby]? Możemy mieć tylko 25 piłkarzy, a w tym sezonie musieliśmy wpisać Rodrygo do Castilli, bo mamy 26 zawodników. Nie mogliśmy sprowadzić nikogo więcej. Mamy przy tym 9 nominowanych do ostatniej Złotej Piłki i kadrę wycenianą na 1,2 miliarda euro. Poprzedni sezon był, jaki był, nie z powodu jednego zawodnika, ale postawy wszystkich. Wszystkim zabrakło intensywności. Przy tym są zawodnicy, których nie chce się sprzedać. Po Lewandowskiego ruszaliśmy kilka razy, ale nic się nie działo, bo nie ma klauzuli, a jego klub nie chce go sprzedać. Tak samo było z Pogbą, nie chciano go nam sprzedać.

– Brak dyrekcji sportowej? Mamy planowanie sportowe. Tym pionem od odejścia Valdano rządzi José Ángel Sánchez. Co do młodych, nie zmieniliśmy swojej polityki, bo zawsze sprowadzaliśmy młodych graczy. Kiedyś jako młodzi przychodzili do nas Marcelo, Ramos, Varane, Benzema czy Casemiro… Teraz po prostu z powodu warunków na rynku kupujemy więcej młodych graczy i ich wypożyczamy. Na pewno niektórzy wrócą, ale niektórzy nie wrócą. Mamy jasno wyznaczoną linię finansowo-sportową, która dała nam stabilizację i tytuły. Tego lata sprzedaliśmy graczy za 150 milionów euro i chcieliśmy zebrać jeszcze więcej gotówki, ale to się nie udało.

– Zidane przejął kontrolę nad transferami? Tutaj nie kupują trenerzy, a kupuje klub. Bo trener odchodzi, a piłkarze zostają. Na przykład, Modricia polecił nam Mourinho. Tutaj nie improwizujemy. Mamy po dwóch graczy na pozycję, na niektóre nawet po trzech. Usługi najlepszych graczy mamy zapewnione na długi czas. O Hazarda staraliśmy się trzy lata, ale nie chcieli go sprzedać do czasu, gdy wygasał mu kontrakt. To był najlepszy gracz Premier League, to ogromny transfer. Ten biznes jest bardzo trudny, a jeszcze trudniejszy, jeśli jesteś Realem Madryt. Nie możemy nic zrobić, jeśli klub nie chce sprzedać piłkarza.

– Mbappé? Oczywiście, że podoba nam się pewien Francuz, o którym tu mowa i ruszymy po niego… Ale kluby nie sprzedają takich zawodników.

– Sędziowie szkodzą Realowi? Nie sądzę, że La Liga czy Federacja chcą nam zaszkodzić. To po prostu temat sędziów, który od zawsze był taki sam. Ja jestem zwolennikiem systemu VAR, ale on musi zostać poprawiony. Dobre jest to, że karny, jakiego nie odgwizdano nam w meczu z Sociedadem, posłużył poprawie systemu. W tym sezonie jednak już nie sprawdzono nam jednej sytuacji na rzut karny.

– Nie lubię rozmawiać o arbitrach, ale zabolało mnie to, że ostatnio sędziowie nie sprawdzili sytuacji z karnym na Viníciusie. Na pewno sprawdzą kolejną taką akcję. Moim zdaniem sędziowie powinni profesjonalizować się i dalej poprawiać. Nie lubię jednak zgrywać ofiary. Może inni dużo się skarżą, ale nie wygrywają.

– Tutaj trudno jest o szanse dla młodych graczy, bo tu trzeba pokazać swoje od pierwszej minuty. Ceballos odszedł, bo musiał zacząć grać i to przekazał mu Zidane. Llorente mógł zostać wypożyczony, ale on sam chciał transferu. Kubo będzie spektakularnym graczem, ale przemyślał to i zdecydował się odejść, by grać. Ødegaard ma dopiero 20 lat. Zgadzam się przy tym, że w kadrze musi być rywalizacja. Jednak wielu z tych, których kupiliśmy, jak Mendy, Jović czy Militão, poprawiają naszą kadrę.

– Reguilón prezentuje w tym wieku świetny poziom i w poprzednim sezonie radził sobie genialnie. Potrzebował jednak poczucia gry w pierwszym składzie i teraz ukształtuje się w wielkim klubie jak Sevilla. Mam tylko nadzieję, że z nami nie zagra za dobrze. Ja na przykład miałem rozmowę z Varane'em na temat tego, że on przychodził do nas w wieku 18 lat, a Pepe został kupiony w wieku 28 lat. On potrafił sobie z tym poradzić i teraz gra w pierwszym składzie. Vinícius jest wspaniały, to sama radość. Ja wystawiałbym go częściej, ale na jego pozycji mamy Hazarda.

– Dlaczego Real wyrzucił wychowanka z taką historią rodzinną jak Llorente? Powiem tak, jestem bliskim przyjacielem Juanfrana czy Filipe Luísa, którzy też tutaj zaczynali. Gdy ich widzę, przytulają mnie i czule witają. Nie wszyscy wychowankowie mogą grać jednak w Realu. I to nie Real ani Zidane wyrzucili stąd Llorente. On postanowił odejść, bo Zidane powiedział, że potrzebuje gry. On zdecydował się na transfer. Mógł poprosić o wypożyczenie, a mógł nawet zdecydować się na zostanie, jak zrobił to Mariano.

– Ramos? To odnośnik dla wszystkich poprzez to, jakim jest kapitanem. Zostanie z nami, dopóki sam tego zechce.

– Napięcie na Bernabéu? Gdyby nasi zawodnicy byli pewni, że otrzymają od Bernabéu więcej oklasków niż gwizdów, nie czuliby tego strachu. Na pewno wtedy wygrywalibyśmy też więcej. Nie byłoby też sytuacji, w której lepiej idzie nam na wyjazdach. Do tego pewni zawodnicy nie prosiliby wtedy o odejście.

– Spory z La Ligą? La Liga chce kolektywizować wiele z praw, które należą stricte do klubu. Czegoś takiego nie robią nawet w Rosji.

– Piłka kobieca? Prosiło nas o to wielu kibiców i socios, którzy mają córki i wnuczki. Uznaliśmy, że nadszedł czas, a Tacón wybraliśmy z powodu struktury ze szkółką.

– Przyszłość prezesa? Nie jestem zmęczony. Dopóki będę czuł się na siłach i będę miał zaufanie socios, pozostanę na stanowisku.

– Rafa Nadal? Wiele razy próbowaliśmy pobić rekord Guinnesa pod względem liczby widzów na meczu tenisa poprzez zorganizowanie spotkania Nadala z Federerem na Bernabéu. Zawsze jednak któryś doznawał kontuzji czy mieli inne obowiązki. Wydaje się jednak, że jeszcze trochę pograją i że mamy na to trochę czasu.