Kovačić: To Real Madryt, jak możesz stąd odejść!
Wywiad z Chorwatem dla dziennika <i>El Mundo</i>
W czasie wczorajszego dnia otwartego w Valdebebas Mateo Kovačić udzielił wywiadu dla dziennika El Mundo. Przedstawiamy zapis rozmowy z pomocnikiem Realu Madryt.
Co robisz w zwykłe popołudnie w Madrycie?
Moje dni są spokojne. Lubię spać i kiedy mogę, to robię sobie siestę. Później spaceruję z dziewczyną albo Luką Modriciem i jego rodziną. Nie mamy jeszcze dzieci i mamy trochę więcej wolnego. Madryt jest jednym z najlepszych miast na świecie. Ludzie coraz bardziej mnie rozpoznają, ale są pełni szacunku. Jestem tutaj szczęśliwy. Rytm życia przypomina mi Chorwację, bardziej niż we Włoszech, gdzie jest dużo więcej stresu.
Jesteś jednym ze stałych bywalców jadalni w klubowej rezydencji.
Bo Valdebebas to cud! Przyjrzałeś się dobrze wszystkiemu? Żaden klub na świecie tego nie ma, to niewiarygodne. Jadam tu śniadania, następnie trenujemy o 11, a później jem coś z kolegami.
Jesteś mocno wierzący. Masz czas na chodzenie do kościoła?
W niedzielę, kiedy nie mamy meczu, chodzę na mszę tutaj w Madrycie. Do kościoła, który jest blisko mojego domu. Przed meczem zawsze się modlę. To dla mnie bardzo ważne.
Oglądasz dużo piłki?
Wystarczająco. Podoba mi się. Odtwarzam moje spotkania, co pozwala mi eliminować błędy. Również skupiam się na wielkich pomocnikach, by wciąż się polepszać.
Kto jest wzorem do naśladowania na twojej pozycji?
Modrić i Iniesta. To najlepsi, jakich widziałem. Oglądałem filmiki z nimi i chciałem być jak oni.
Jakie rady udzielił ci Modrić, kiedy przychodziłeś do Realu Madryt?
Tych piłkarskich nie było zbyt dużo, ponieważ powiedział, że jestem gotowy na grę w tym klubie. Mówił mi o życiu. Na przykład: „Nie wariuj. Musisz być spokojny i mieć chłodną głowę”. Musiałem tylko podążać za jego przykładem. I dlatego wciąż tutaj jestem.
Kim jest Luka Modrić dla Chorwacji?
Najlepszym piłkarzem w naszej historii, bez wątpienia. To niewiarygodny gość, wielki przyjaciel. Spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu, od kiedy spotkaliśmy się w reprezentacji. To zaszczyt mieć go za przyjaciela.
Chorwaci są za Realem?
Zagrzeb, czyli moje rejony, tak, bez żadnych wątpliwości. Graliśmy tam z Modriciem. Ale Barça też ma wielu kibiców dzięki Ivanowi Rakiticiowi.
Czeka was mundial w Rosji.
Tak, ale teraz myślimy tylko o finale Ligi Mistrzów.
Z kim masz najlepsze relacje poza Modriciem?
Marcelo jest bardzo sympatyczny, to radosna osoba. Lubię z nim przebywać. Ale dobrze dogaduję się ze wszystkimi. Mam ogromny szacunek do Sergio Ramosa. To zaszczyt mieć takiego kapitana. Jest wielkim liderem na boisku i poza nim, zna perfekcyjnie ten klub.
Jak przekonał cię Zidane do pozostania latem ubiegłego roku?
Jeśli Zidane ci mówi, że zostajesz, że będziesz grał i że ci ufa, to zostajesz. To Zidane! To przywilej, jeśli ktoś taki jak on, jeden z najlepszych w historii, mówi ci takie rzeczy. Poza tym, mówimy o Realu Madryt. Jak możesz stąd odejść! To ogromny zaszczyt być częścią najważniejszego klubu na świecie. Musimy zdać sobie sprawę z tego, gdzie jesteśmy.
Obiecał ci minuty i je dostałeś. Jesteś zadowolony ze swojej roli?
Jestem młody i wciąż przede mną wiele nauki. Kiedy Zidane powiedział nam, że liczy na wszystkich, to pomyślałem, że będzie trudno. Jest nas wielu. Ale dotrzymał słowa i daje szanse wszystkim, a zawodnicy odpowiadają na boisku. Ci, którzy wychodzą, dają z siebie wszystko na murawie i to jest dla niego bardzo ważne. U Zidane'a każdy może wyjść w pierwszym składzie, bez względu na to, jaki to jest mecz. To zaszczyt, kiedy trenuje cię ktoś taki jak on. Jego tytuły mówią wszystko.
Co czułeś, kiedy powiedział ci, że wychodzisz na Bayern?
Byłem bardzo szczęśliwy. Przede wszystkim dlatego, że awansowaliśmy.
Również zagrałeś od początku w Klasyku w pierwszej rundzie. Wtedy sprawy potoczyły się gorzej.
Zagraliśmy wielką pierwszą połowę, ale nie potrafiliśmy strzelić gola. Później, w drugiej połowie, oni zdobyli bramkę po akcji, która była częściowo moją wioną, ponieważ nie poszedłem za odpowiednim zawodnikiem… Ale to sekundy, w których musisz podjąć decyzję. Wybierasz źle i… Tego dnia wiele się nauczyłem.
Czego od ciebie wymaga Zidane?
Dużej pracy w defensywie – mojej i pozostałych pomocników. A z piłką szybkiej gry, łatwej i podejścia do przodu, kiedy mamy okazję. Myślę, że w tym aspekcie możemy się poprawić, a ja w pierwszej kolejności.
Czasami sprawiasz wrażenie, że musisz się powstrzymać, ponieważ mógłbyś kiwać przeciwników aż do pola karnego.
[śmiech] To prawda, czasami za mocno przyspieszam… Wciąż przede mną wiele pracy, ale w tym klubie z takim trenerem z roku na rok robię postępy. Zidane dużo mi podpowiada, ponieważ grał na mojej pozycji. No, tak mniej więcej.
Pierwsze wspomnienie z Ligi Mistrzów?
Jako dziecko? Wolej Zidane'a. Byłem wpatrzony w telewizor. Teraz, będąc w Realu Madryt, zrozumiałem, że to szczególne rozgrywki dla tego klubu. Noce z Ligą Mistrzów na Bernabéu są niewiarygodne.
Carvajal powiedział, że przed meczem z PSG szatnia czuła się po części niedoceniana.
Dużo mówiło się o sile PSG i o tym, że odpadniemy… Ostatecznie można było zobaczyć, co się dzieje, kiedy Real gra na poważnie. Pokazaliśmy, że w wielkich meczach wychodzi najlepsza wersja drużyny.
W szatni mówi się, że w sobotę z Liverpoolem możecie przejść do historii? Od ponad 40 lat nikt nie wygrał trzech Pucharów Europy z rzędu.
Nie, nie myślimy o tym. Wiemy, że dokonaliśmy wielkich rzeczy i ponownie będziemy gotowi. Ciągłe wygrywanie to duch tego zespołu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze