Real zdobył to, co było skarbem Barcelony
Taktyczna zapowiedź meczu z <i>Marki</i>
Poniższą analizę dla dziennika MARCA wykonał Enrique Ortego.
Ostatecznie, z Neymarem czy bez Neymara, Barcelona nie jest już drużyną pomocników i dlatego już nie dominuje w strefie, gdzie zaczynała wygrywać mecze i tytuły… w oczekiwaniu na pojawienie się Messiego. Paulinho nie jawi się tu jako wielkie rozwiązanie. To nie jest „grajek”, jak mawiał Cruyff. To boczny środkowy pomocnik pokrywający teren od bramki do bramki, który prezentuje warunki fizycznego godne Niemca, a nie Brazylijczyka.
Barcelona od odejścia Xaviego została drużyną napastników. Królestwem MSN. Strefę kreacji przesunięto do strefy wykończenia, a wszystko zarysowało się jeszcze bardziej przez pomocników, jakich kupowano (Rakitić, Turan, Gomes, Denis). Teraz Katalończycy są na etapie maksymalnego zamieszania, w którym bez Neymara nie są ani zespołem napastników, ani ekipą pomocników. Nawet Iniesta i Busquets są daleko od tego, czym byli.
To Real teraz dba o środek pola
Chociaż taktyczna tyrania BBC jest tak silna jak ta MSN, to szczególnie kontuzje Bale'a otworzyły w Realu taktyczny prześwit. Nie było lepszego od Zidane'a, jednego z najlepszych pomocników w historii, by zrozumieć wagę rządów na tym terenie. A rządzenie to kontrola, dominacja, zarządzanie, kierowanie… ale nie trzeba mieć nawet do tego więcej posiadania piłki od rywala.
Gdy czytamy, że w niedzielę na Camp Nou Barcelona miała piłkę przez 61,6% czasu gry, a Real Madryt tylko przez 38,4%, skupia to naszą wielką uwagę. Odczucia piłkarskie nie były jednak takie. Liczby nie kłamią, ale to było fałszywe posiadanie, oszukańcze, bez rządzenia w grze. Nie takie, jak w czasach Xaviego.
Po tych latach, w których Królewscy grali bez czystych pomocników, a z mediapuntami przebranymi za graczy środka pola, ich kadra jest pod tym względem coraz bardziej kompletna.
Dzisiaj mamy wszystko. Klasyczny pomocnicy: Modrić, Kroos, Casemiro, Llorente, Ceballos i Kovačić. Do tego łącznicy z atakiem, którzy musieli grać w strefie kreacji, bo BBC nie zostawiało im miejsca z przodu, ale którzy radzą sobie na każdej pozycji. To przypadek Isco. Lucas jest już jednak bardziej skrzydłowym niż bocznym pomocnikiem, chociaż miewał też epizody w środku pola.
Na tej drodze znajduje się też Asensio, który woli startować z wysuniętych pozycji, ale nie ma problemu z powrotami, by pograć z kolegami i uczestniczyć w rozgrywaniu.
Wraca Modrić, pomocnik więcej w Barcelonie?
Z rotacjami czy bez, wydaje się pewne, że Real odzyska dzisiaj swojego najlepszego pomocnika (za pozwoleniem Kroosa). Modrić ma wszystko, o co można prosić gracza tej strefy. Wizję gry, odbiór, dynamikę, zmysł taktyczny i strzał zza pola karnego.
Nie wiadomo, czy Zidane powtórzy pułapkę z Camp Nou, a Kovačić znowu będzie kryć indywidualnie Messiego. To oznaczałoby odpoczynek dla Kroosa. Drugi wariant zakłada czwórkę pomocników w środku (Casemiro, Modrić, Kroos, Kovačić) i przesunięcie Isco do ataku.
W Barcelonie po złym meczu Deulofeu i tej jasne przewadze liczebnej i pozycyjnej Realu w środku pola normalne wydaje się wprowadzenie czwartego pomocnika. Przy braku Iniesty do składu mogą wejść Roberto i Denis. W tym stylu Valverde pokazałby, że styl jego drużyny znowu będą wyznaczać pomocnicy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze