Szatnia wspiera Danilo
Brazylijczyk może liczyć na zaufanie kolegów i sztabu
Real Madryt założył, że wszyscy są razem. Właśnie tak poczuł się Danilo po meczu na Sánchez Pizjuán. Obrońca zdobył bramkę samobójczą, ale szybko odnalazł wsparcie wśród swoich partnerów z drużyny – zarówno podczas spotkania, jak i po ostatnim gwizdku sędziego. Po niefortunnym zagraniu w 10. minucie Brazylijczyk się nie poddał i nie unikał gry, pamiętając o tym, że może liczyć na zaufanie kolegów i sztabu szkoleniowego.
W rzeczywistości Danilo zawsze czuł wsparcie Zidane'a, chociaż w tym sezonie nie może liczyć na zbyt wiele minut. Brał udział w sześciu z szesnastu meczów ligowych. W wyjściowej jedenastce nie grał od zwycięstwa z Deportivo La Coruńa u siebie. W Japonii nie pojawił się na boisku nawet na minutę, a w pierwszym starciu Copa del Rey z Sevillą wszedł na murawę w 79. minucie. Wydawało się, że Zizou postawi na niego od początku w meczu ligowym z Granadą, ale trener czekał do drugiego starcia pucharowego na Pizjuán.
Pierwszym wyborem trenera na prawą stronę defensywy jest Dani Carvajal. Danilo zdaje sobie z tego sprawę. Były gracz Porto ma jednak nadzieję, że w drugiej części sezonu, kiedy intensywność meczów będzie znacznie większa, będzie otrzymywał kolejne szanse.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze