Zidane postawi na 4-4-2?
Francuz musi przemyśleć skład na derby
Czas do derbów ucieka coraz szybciej. Real Madryt podchodzi do starcia z Atlético z wieloma brakami i Zidane będzie musiał wystawić na Calderón jedenastkę z kilkoma korektami. Zabraknie kluczowych zawodników, więc szkoleniowiec musi dobrze przemyśleć swoje decyzje. W normalnych warunkach wybory byłyby jasne, jak miało to miejsce na finał w Mediolanie. Od tamtego czasu jednak taka wyjściowa jedenastka nie zagrała już razem, jak gdyby chodziło o jakąś klątwę.
Nie będzie takiej możliwości także w sobotę, więc Zidane musi pokazać coś innego. „Niczego nie wykluczajcie”, podają źródła z Valdebebas. Chodzi tu o zawodników i o system. Francuz może poprzestawiać elementy, by lepiej przeciwstawić się Atlético. Problemem jest także to, że niektórzy pewniacy nie są gotowi do gry na 100%, na przykład Benzema. Wszyscy skupiają się jednak głównie na środku pola, gdzie brakuje Casemiro i Kroosa. Braki pokrywał dotychczas Kovačić, do tego wraca Modrić. Ich uzupełnieniem mogą być tylko gracze ofensywni, bo zdrowi pozostają Asensio, Isco, James i Lucas. W innym przypadku zapewne to by wystarczyło, ale Real zagra z Atleti na Calderón i potrzebuje odpowiedniej równowagi, której zabraknie jeśli w ataku wybiegnie trio BBC lub BCM, a za nimi wystawiony zostanie jeszcze mediapunta.
MARCA stwierdza, że to jest właśnie główna kwestia: wyjść z 4-3-3 czy wykorzystać braki, by przemodelować ekipę i postawić na 4-4-2, wzmacniając środek pola? Ciągle środek pola wzmacniałby atakujący, ale przynajmniej zespół miałby więcej graczy w środku pola. Za organizację odpowiadaliby Chorwaci, a pomagałaby im dwójka z czwórki Asensio, Isco, James i Lucas. Atak zostałby wtedy kwestią Cristiano i Bale'a. W tym wariancie wypadają obie dziewiątki, co jest sporą decyzją jak na Real Madryt.
Zidane może też odnieść się do taktyki z przeszłości, gdy Bale cofany był do drugiej linii, a w ataku obok Cristiano grał Benzema. Najsłynniejszym spotkaniem z takim systemem jest wygrana 4:0 w Monachium z Bayernem. Wtedy Francuz był na ławce jako jeden z asystentów Ancelottiego. Taki plan pozwala zmieścić wszystkie gwiazdy w składzie i utrzymać siłę w środku pola.
Dziennik przypomina, że Carletto zresztą jechał w podobnej sytuacji na Calderón. W lutym 2015 roku nie mógł wystawić do gry w derbach Ramosa, Pepego, Marcelo, Jamesa i Modricia. Włoch utrzymał system i wymienił tylko piłkarzy. Przegrał 0:4 i został skrytykowany za ten krok, w którym nie poszukał żadnej odpowiedzi taktycznej na tamte braki zespołu. Opcją, chociaż bardzo daleką, pozostaje też włączenie stopera do drugiej linii, co Zizou również oglądał na żywo w wykonaniu Ancelottiego na Camp Nou, kiedy pomocnikiem został Ramos.
Zidane ma nad czym myśleć. Do meczu pozostaje kilka dni, a na decyzje wpłynie też rozwój sytuacji kontuzjowanych. Mimo wszystko wybór taktyki i zawodników na sobotnie derby będzie prawdopodobnie jednym z najbardziej znaczących w tym sezonie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze