Pierwsze koty za płoty
Real Madryt – PSG 1:3
Real Madryt rozpoczął przygotowania do sezonu 2016/2017. Królewscy przegrali z Paris Saint-Germain 1:3, jednak wydaje się, że wynik był dużo gorszy niż gra. Madrytczycy stworzyli kilka sytuacji, a mistrzowie Francji wykorzystali niemal każdą okazję. Wszystkie błędy Los Blancos w obronie były perfekcyjnie wykorzystywane przez paryżan. Autorem jedynego trafienia dla madrytczyków był Marcelo, który pokonał Trappa z z rzutu karnego.
Zinédine Zidane zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami wystawił dwie różne jedenastki. W pierwszej części dał szansę piłkarzom pierwszej ekipy, dlatego od początku widzieliśmy między innymi Lucasa Vázqueza czy Álvaro Moratę. Zanim na dobre rozsiedliśmy się w fotelach, było 0:1. Królewscy próbowali w miarę szybko odrobić straty, świetnym strzałem popisał się Mateo Kovačić, ale po 40. minutach PSG potroiło swój dorobek. Królewscy popełniali dziecinne błędy w defensywie (1. i 3. gol), ale trzeba oddać Meunierowi, że bramka na 2:0 była ozdobą spotkania.
Pierwszy zespół spisał się kiepsko, ale nie na tyle słabo, by panikować. Na pewno trzeba wymagać więcej od Casemiro, Marcelo czy Danilo, jednak jeszcze ważniejsza jest pamięć o tym, że to dopiero początek wymagających przygotowań. Oczywiste jest też to, że nie było to starcie o punkty, dlatego nie można popadać w skrajności. Nieźle spisał się Kovačić, ale to on zaliczył niecelne podanie przy drugim golu dla rywala. Pod względem szybkościowym wyróżniał się Jesé, ale ogólnie pierwsza linia spisywała się co najwyżej średnio.
Po przerwie Zizou wystawił dziewięciu graczy spoza pierwszej drużyny. W polu jedynie Dani Carvajal na co dzień gra w jego ekipie, ale to nie przeszkodziło reszcie w zrobieniu całkiem dobrego wrażenia. W obronie nieźle spisywał się Philipp Lienhart, w środku swoją wartość udowadniał Marcos Llorente, a z przodu raz za razem z obrońcami PSG walczył Mariano Díaz. Jednym z najlepszych zawodników na boisku był jednak Marco Asensio, który kilkoma rajdami i strzałami pokazał, że jest już nie tylko przyszłością. Hiszpan z pewnością jest jednym z największych wygranych tego starcia.
Nie dało się ukryć, że wynik ma drugorzędne znaczenie. Trzeba pamiętać, że do najbliższego poważnego meczu zostało jedenaście dni. Najważniejsze, że istotni gracze wrócili do gry nie tylko na treningach, żaden piłkarz nie odniósł w czasie meczu kontuzji, a z zaskakująco dobrej strony spisali się wychowankowie, którzy weszli w przerwie. Patrząc na wynik, można odważyć się na postawienie tezy, że był to nieudany start pretemporady, jednak w rzeczywistości o tym, czy pretemporada jest udana, zdecydują wyniki sezonu 2016/2017.
Real Madryt – Paris Saint-Germain 1:3 (1:3)
0:1 Ikoné 2'
0:2 Meunier 35'
0:3 Meunier 40'
1:3 Marcelo 44' (rzut karny)
Real Madryt: I połowa: Casilla; Danilo, Varane, Nacho, Marcelo; Casemiro, Kovačić, Lucas Vázquez, Isco; Jesé i Morata.
II połowa: Rubén Yáńez; Carvajal, Lienhart, Tejero, Achraf; Febas, Llorente, Enzo; Asensio, Ødegaard, Mariano.
Paris Saint-Germain: Trapp; Aurier, Thiago Silva (11' Meunier), Kimpembe, Kurzawa (70' Maxwell); Callegari, Rabiot (70' Nkunku); Pastore (46' Stambouli), Lucas (69' Georgen), Ikoné (46' Di María); Cavani (69' Ben Arfa).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze