Portugalia liderem grupy, gol i asysta Coentrão!
Serbia pokonana 2:1
W spotkaniu eliminacyjnym do EURO 2016 we Francji w ramach grupy I mierzyły się dziś reprezentacje Portugalii i Serbii. Na Estádio da Luz gospodarze walczyli o pierwsze miejsce, goście – o zachowanie choćby iluzorycznych szans na awans. Fantastyczny występ zaliczył Fábio Coentrão. Ustawiony dzisiaj w pomocy zawodnik Realu popisał się asystą przy pierwszej bramce, a później ustalił wynik starcia, wykorzystując podanie João Moutinho. W podstawowej jedenastce zagrał dzisiaj też Cristiano Ronaldo, który ma za sobą solidny występ w pomocy i – o dziwo – w defensywie, jednak raczej przeciętny w ataku.
Mecz rozpoczął się dość intensywnie. Obie jedenastki próbowały wyczuć rywala i testowały szczelność jego obrony. Początkowo nic konkretnego z tego nie wychodziło, ale po dziesięciu minutach gry ustawienie Coentrão w środku pola przyniosło pozytywne skutki. Po krótkim rozegraniu z Dannym rzutu rożnego z prawej strony boiska Fábio zdecydował się na wrzutkę w pole karne. Tam czekał Ricardo Carvalho i mocnym strzałem z główki wpakował piłkę do siatki. Serbowie nie tracili nadziei, przejęli inicjatywę i próbowali szybko odgryźć się za straconą bramkę, ale defenyswa Portugalii działała jak należy i ostatecznie goście nie zdołali oddać ani jednego celnego strzału. Niestety już w siedemnastej minucie trzeba było wykonać pierwszą zmianę – urazu doznał Ricardo Carvalho i zastąpił go José Fonte.
Po mniej więcej 25 minutach pokazał się Cristiano Ronaldo. Najpierw przepięknym strzałem zza pola karnego zmusił Stojkovicia do ryzykownej interwencji, później próbował rozgrywać w polu karnym, ale zabrakło dobrze ustawionych partnerów. Jak ruszył Król, ruszyła i Portugalia. Raz za razem podopieczni Santosa spychali Serbów do obrony, gdzie starali się wywalczyć coś dla siebie. Niestety brakowało im szczęścia. Nie udawało się z ataku pozycyjnego, na nic zdawały się wrzutki czy potężne strzały z dystansu. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Druga połowa nie zaczęła się najlepiej pod względem jakości widowiska. Wyraźnie zirytowani własną niemocą piłkarze Serbii zaczęli grać dość brutalnie, próbując wyłączyć z gry co lepszych zawodników gospodarzy. Dwukrotnie interwencji medycznej potrzebował Moutinho, kilka razy faulowani byli Cristiano, Eliseu czy Coentrão. Portugalia spuściła nieco z tonu, czując się bezpiecznie z jednobramkowym prowadzeniem.
Tempo gry wyraźnie spadło, a gdy kibice mogli już powoli układać się do snu, Serbowie rozegrali rzut rożny, niesamowitym trafieniem z przewrotki popisał się Matić i tym samym goście wyrównali stan gry. Długo jednak nie mogli się cieszyć. Po dwóch minutach z prawej strony boiska Cristiano podał do Moutinho, ten odegrał piłkę w pole karne, gdzie dopadł jej Fábio Coentrão i wpakował do siatki. To trafienie ostatecznie odebrało animusz przyjezdnym, którzy nie pokazali w tym meczu już wiele więcej poza różnorodnymi faulami. Wynik utrzymał się do końca, Portugalia awansowała na pierwsze miejsce w grupie I, a Serbowie wracają do domu z pustymi rękoma.
Portugalia – Serbia 2:1
1:0 Ricardo Carvalho 10' (asysta: Fábio Coentrão)
1:1 Matić 61' (asysta: Petrović)
2:1 Fábio Coentrão 63' (asysta: João Moutinho)
Portugalia: Rui Patrício; Bosingwa, Ricardo Carvalho (17' José Fonte), Bruno Alves, Eliseu; Tiago, João Moutinho, Fábio Coentrão (78' Ricardo Quaresma); Nani, Danny (86' William Carvalho), Cristiano Ronaldo
Serbia: Stojković; Kolarov, Nastasić, Ivanović, Basta; Petrović, Matić; Marković (65' Đuričić), Mitrović, Tadić (78' Tosić), Ljajić (85' Skuletić)
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze