Ancelotti wywołał zamieszanie we Włoszech
Wszystko przez wspieranie Sacchiego
Carlo Ancelotti znalazł się w środku zamieszania, jakie powstało na Półwyspie Apenińskim. Wszystko zaczęło się od wypowiedzi legendarnego Arrigo Sacchiego, który skrytykował włoski system szkolenia. – Włochy nie mają godności, nie mają poczucia dumy. Mamy za dużo zagranicznych piłkarzy grających w turniejach do 20. roku życia. W naszych juniorskich zespołach jest za dużo czarnoskórych – powiedział Sacchi. Później tłumaczył się, że chciał tylko podkreślić przywiązanie do kraju i tożsamości, a w swojej karierze prowadził zawodników o różnym kolorze skóry czy wyznaniu.
Po meczu z Schalke w studiu włoskiego Mediasetu o sytuację został zapytany Carlo Ancelotti. – Pozdrawiam Arrigo Sacchiego. Wielu wrogów, wielki zaszczyt – odpowiedział trener Królewskich. Włosi bardziej niż na obronie Sacchiego skupili się na drugim zdaniu, które swego czasu było jednym z najczęściej używanych haseł przez faszystowską partię Benito Mussoliniego. Mundo Deportivo podkreśla jednak, że powiedzenie pochodzi ze starożytności i czasów Cesarstwa Rzymskiego, a jego autorem miał być Juliusz Cezar. Gazeta podsumowuje, że Ancelotti musiał mieć na myśli tylko wsparcie dla kolegi, a nie wywoływanie polemiki związanej z faszyzmem. Mimo wszystko wypowiedź trenera stworzyła we Włoszech małe zamieszanie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze