Laso: Musimy wygrać osiem albo dziewięć meczów
Szkoleniowiec koszykarzy przed dzisiejszym starciem
– ALBA Berlin to zespół stosujący dużą rotację, mający zawodników bardzo atletycznych. Będziemy musieli być bardzo skoncentrowani na poziomie defensywnym, ale także i ofensywnym, aby szukać najlepszych pozycji rzutowych – zapowiedział Pablo Laso przed kolejnym starciem w Eurolidze.
– Rywale mają dwóch dobrych rozgrywających, Hammondsa i Renfoe'a. Potrafią kontrolować spotkanie, są dobrze zbudowani pod względem atletycznym. Obwód to Giffey, niemiecki strzelec, i Redding, najlepiej punktujący. Są tak dobrzy pod względem atletycznym, że mogą bronić na różnych pozycjach. Pod koszem, choć nie mają dużego wzrostu, mają ludzi twardych. McLean rozgrywa w Eurolidze znakomity sezon. Następni są Radosević i Banić. Siła drużyny leży w wielu rotacjach, pozwalających na utrzymanie wysokiego tempa gry.
– Każde spotkanie jest inne. Starcie Alby z Barceloną miało bardzo zmienny charakter. Teraz rywale mają za sobą bardzo solidny mecz rozegrany w Kownie, gdzie ostatecznie przegrali. Musimy szukać najlepszych opcji w ataku i nie pozwalać im na kontrataki. Przeciwnicy czują się dobrze w obronie i będziemy musieli być bardzo skoncentrowani.
– Parkiet w Berlinie jest trudny. Niemiecka publiczność bardzo naciska, bardzo się wyróżnia. Przeżycie takiej atmosfery nie jest jednak niczym nowym, znamy to.
– Drużyna kontynuuje proces rozwoju. Najgorsze są kontuzje. Podczas pierwszej części sezonu brakowało nam przez pewien czas Rudy'ego, potem Chacho, następnie Jonasa, Gustava... Mieliśmy wzloty i upadki. Krok po kroku odzyskujemy solidność. Wielokrotnie mówi się o obronie, ale uważam, że w ofensywie także musimy się poprawić.
– Zastanawiam się od początku nad wykorzystaniem jednej ze zmian, aby umieścić Slaughtera w kadrze na ligę. Zrobiłem tak tylko w przypadku kontuzji Campazza, ale może to się powtórzyć w każdym momencie. Wiem, że mam trzynastu zawodników. Staram się utrzymać poziom pracy i jeśli chodzi o Marcusa, wiem, że może poczekać. Mam świadomość tego, jak istotny jest dla tej drużyny.
– Rivers ma się dobrze. Jest to zawodnik traktujący treningi i grę bardzo poważnie. Bardzo cenimy rzeczy, które nam daje i może nam dawać. Przybył tu po roku gry poza Europą i wiedzieliśmy, że będzie go to kosztowało. Rozegrał bardzo dobre mecze na początku. Cenimy nie tylko jego skuteczność w rzutach.
– Jeżeli chcemy awansować do ćwierćfinałów, musimy wygrać, przynajmniej, osiem czy dziewięć meczów, a to oznacza presję. To, czego nie możemy zrobić, to myśleć, że ze względu na bilans 2-0 jesteśmy w dobrej sytuacji. Pozostało jeszcze wiele, dwanaście meczów.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze