Ancelotti: Khedira? Mamy dwa rozwiązania
Prezentacja książki trenera
– Zamysłem było stworzenie syntezy całej pracy, zmian w piłce i mojego pomysłu na nią. Doświadczenie z Sacchim sprawiło, że mój pomysł zmienił się z 4-4-2. Kiedy przyszedłem do Juventusu, musiałem dokonać modyfikacji, ponieważ miałem Zidane'a i nie chciałem zmieniać mu pozycji. Żeby ustawić wydajny system, trzeba wystawiać zawodników na ich pozycjach, żeby uwydatniać ich zalety. To samo dotyczy treningów. Przedtem na zajęciach było ciężko, ale teraz mamy większą kontrolę i technologię, żeby znać odpowiednie obciążenia. Książka opowiada także o stosunkach z prezesami, drużynami i klubami – powiedział Carlo Ancelotti na prezentacji swojej książki „Moja świąteczna choinka”, która dzisiaj weszła do księgarń w Hiszpanii.
– Napisałem tę książkę, bo lubię futbol i chciałem postarać się wytłumaczyć jak futbol zmieniał się odkąd zacząłem pracę w Reggianie aż do teraz. Jak zmieniała się piłka, systemy, filozofia gry... Całe moje doświadczenie i metodologia pracy są podsumowane tutaj. To techniczna książka dla trenerów i ludzi, którym podoba się futbol i którzy chcą lepiej poznać ten świat. Także dla dziennikarzy, bo dzięki niej mogą lepiej poznać, co dzieje się w środku ekipy.
– Pisałem ją z moim asystentem, który towarzyszył mi przez te wszystkie lata, od Reggiany aż po Chelsea.
– Dzień, w którym przybyłem do Realu Madryt, był bardzo wyjątkowy. Nigdy nie widziałem dziewięciu Pucharów Europy razem i nie jest wtedy ciężko domyślić się, że brakuje jednego. To cel i fantastyczna motywacja, kiedy myślisz o pomocy takiemu klubowi, jak Real Madryt, w wygraniu dziesiątego Pucharu Europy.
– Złota Piłka? W tym ostatnim okresie, który jest dosyć długi, Cristiano jest najlepszy. Na tę nagrodę zasługuje zawodnik, który na boisku radzi sobie lepiej od innych.
– Czy Cristiano powinien pojechać na galę? On ma zdolność do zdecydowania, co jest dla niego najlepsze: jechać czy nie jechać na uroczystości FIFA. Pytajcie o to Cristiano.
– Benzema rezerwowy w reprezentacji? Ani mnie to nie zaskakuje, ani zaskakuje. Karim radzi sobie w tym sezonie bardzo dobrze i wykazał charakter przy rozwiązaniu małego problemu, jaki miał.
– Mecze towarzyskie reprezentacji i ich następstwa? To problem, który jest ciężki do rozwiązania, ponieważ wymagania w klubie różnią się od tych w reprezentacji. Kiedy ja zaczynałem trenować, to piłkarze nie mieli tylu meczów i wszystko było łatwiejsze. Ciężko jest grać co trzy dni. FIFA i UEFA mają szansę rozwiązać tę sytuację tworząc inny terminarz.
– My mieliśmy pecha z Khedirą. Jeśli chodzi o Xabiego, to skończyło się tylko na starciu. Sami jest dla nas bardzo ważny i teraz musimy znaleźć inne rozwiązania. Jestem pewny, że rozwiążemy ten poważny brak, chociaż nie da się go ukryć. Faul na Xabim był bardzo groźny, ale na szczęście nie było żadnych specjalnych problemów. Jednak jak na sparing, to był bardzo agresywny mecz.
– Nie mamy zamysłu kupować w zimowym okienku. Mamy dwa rozwiązania. Jedna to wstawienie do składu gracza o podobnej charakterystyce, a druga to zmiana systemu gry, ale zawodnicy ciągle muszą czuć się komfortowo. Sądzę, że musimy się nad tym zastanowić. Mamy zawodników, którzy nie mają w tym momencie minut, ale są w dobrej kondycji, jak Casemiro. Z kolei Isco grał w kilku meczach w linii pomocy złożonej z trzech graczy, chociaż on woli grać za napastnikami. Może na przykład będziemy grać z dwoma pomocnikami i wysuniętym Isco.
– Pepe w środku pola, jak u Mourinho? Pepe to stoper. Tak, jak Sergio Ramos [uśmiech].
– Marcelo i Coentrão? Zaskoczyło mnie to, że Fábio zagrał w piątek w pierwszym składzie. Z kolei Marcelo wykonuje pracę indywidualną i powinien być gotowy za około 15 dni. Wyjazd na Mundial jest bardzo ważny i możliwe, że brak awansu dotknie niektórych graczy, ale jesteśmy tutaj od tego, żeby pomóc im pokonać problemy. Mam jednak nadzieję, że wszyscy awansują na Mundial.
– Real to najbardziej prestiżowy klub na świecie i z tego powodu mogę być poddany presji, ale ja zawsze mam taką samą pracę: próbować zrobić wszystko jak najlepiej, żeby pomóc swojej drużynie w wygrywaniu. A presja przy tym ciągle jest taka sama, trzeba wygrywać. Krytyka czasami jest paliwem i energią, która może poprawić pracę.
– Żaden prezes nie prosił mnie, żeby wstawiał takiego czy takiego zawodnika. Wiele razy rozmawiałem z nimi o decyzjach, które podjąłem, przede wszystkim z Berlusconim, bo sądzę, że trener powinien tłumaczyć prezesowi sytuację. Jednak nikt nigdy nie prosił mnie o wstawianie danego zawodnika.
– Niemożliwe jest, żeby wszyscy w szatni byli zadowoleni. Najważniejsze, żeby istniał szacunek między ludźmi. Ja chcę być szanowany za swoją pracę i staram się szanować piłkarzy oraz ludzi, którzy pracują w tym klubie. Podoba mi się, gdy gracze mają taki sam szacunek do mnie, jak do każdej osoby, jaka pracuje dla tego klubu. Jednak szacunek nie oznacza, że zawsze trzeba mówić „tak”.
– Mecz PSG z Barceloną? Problem PSG był taki, że w pierwszym meczu z Barceloną nie mieliśmy wielu zawodników z doświadczeniem w Lidze Mistrzów. Dlatego w Paryżu trochę się baliśmy i nie graliśmy z odwagą, którą pokazaliśmy w rewanżu. Real Madryt jest inny i ma zawodników fantastycznym doświadczeniem zawodowym.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze